reklama

Przerwana passa Grunwaldu, ale marzenie o Lidze Centralnej wciąż można spełnić

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Jonik / Sportowy Poznań

Przerwana passa Grunwaldu, ale marzenie o Lidze Centralnej wciąż można spełnić - Zdjęcie główne

Zdjęcie archiwalne | foto Paweł Jonik / Sportowy Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka ręczna Intensywny weekend mają za sobą szczypiorniści WKS-u Grunwaldu Poznań. Podopieczni Michała Tórza rywalizowali o prawo gry w Lidze Centralnej z innymi zwycięzcami grup I ligi w tak zwanym Turnieju Mistrzów. W nim ponieśli swoją pierwszą porażkę od... kwietnia ubiegłego roku, ale nie stracili szans na promocję do wyższej ligi.
reklama

407 dni – właśnie tyle czasu minęło od ostatniego przegranego meczu przez poznański Grunwald. Wówczas zespół ze stolicy Wielkopolski uległ TS-owi Zewowi Świebodzin 27:30. Od tego czasu poznaniacy wygrali pozostałe mecze sezonu 2022/2023 i wszystkie z rozgrywek 2023/2024, pewnie awansując do Turnieju Mistrzów w Płocku. W tym Wojskowym przyszło mierzyć się z E.Link Gwardią Koszalin (gr. A), Eneą Orlętami Zwoleń (gr. C) i Unimetal Recycling MTS-em Chrzanów (gr. D).

Mocny start

Najważniejsze w tym roku zawody rozpoczęły się dla Grunwaldu wyśmienicie. W piątkowym meczu otwarcia poznańska drużyna zagrała z ekipą ze Zwolenia. Do przerwy zawodnicy Michała Tórza prowadzili 14:10, a w drugiej połowie podwyższyli swoje prowadzenie o jedną bramkę, zwyciężając w końcowym rozrachunku 30:25. Sześcioma trafieniami popisał się Dawid Krzywicki, który musiał jednak zakończyć mecz nieco wcześniej z uwagi na trzy kary dwuminutowe.

Dzień później poznaniacy wyrwali wygraną Unimetal Recycling MTS-owi Chrzanów. To był prawdziwy dreszczowiec – na kilka minut przed końcem Grunwald prowadził 27:23 i wydawało się, że bez większego problemu dowiezie korzystny rezultat do końcowej syreny.

Wtedy ekipa z Chrzanowa wzięła się do roboty i konsekwentnie zmniejszała straty. W dodatku kilkadziesiąt sekund przed finiszem spotkania karę dwuminutową otrzymał Mikołaj Płoski, a chwilę później z boiska wyleciał Adam Pacześny. Wówczas drużyna z Poznania prowadziła już tylko jedną bramką (27:26) i rywale mieli rzut karny. Wtedy bohaterem został bramkarz, Filip Tarko, który popisał się fenomenalną interwencją, dając swojej drużynie wygraną. Najlepszym strzelcem Grunwaldu był tego dnia Antoni Wagner (7 goli).

Z uwagi na zwycięstwo Gwardii nad Orlętami, Wojskowi byli już pewni co najmniej gry w barażach (do nich przystąpi drugi zespół Turnieju Mistrzów oraz 13. zespół Ligi Centralnej). Wygrana z koszalinianami dałaby zespołowi ze stolicy Wielkopolski bezpośrednią promocję do wyższej dywizji, także wszystko miało rozstrzygnąć się w niedzielę.

Trudna przeprawa

W meczu Gwardii z Grunwaldem nie sposób było wskazać faworyta. Zespół z Koszalina przegrał w swojej grupie I ligi tylko raz i uchodził za bardzo silny kolektyw. To znalazło potwierdzenie na parkiecie.

Pierwsze minuty były niezwykle zacięte. Po trafieniu Płoskiego z 11. minuty Wojskowi prowadzili 6:5 i w zasadzie przez całą pierwszą połowę wynik oscylował wokół remisu. Nieco lepszą skuteczność w samej końcówce tej części gry zaprezentowali przeciwnicy i to Gwardia udała się do szatni z lepszym rezultatem 13:11.

Po zmianie stron szczypiorniści Piotra Stasiuka wrzucili jeszcze wyższy bieg. Po 38 minutach prowadzili 18:12, a pewnym momencie ich przewaga wzrosła nawet do 8 bramek. Ambitna walka Grunwaldu w końcowych minutach spotkania pozwoliła im zniwelować część strat, ale ostatecznie Gwardia zwyciężyła 27:24 i mogła celebrować awans do Ligi Centralnej. Dziewięcioma trafieniami popisał się Dawid Krzywicki, który stanowił największe zagrożenie dla bramkarzy oponentów.

Bardzo ciężki turniej. Spotkaliśmy się z zespołami bardzo wymagającymi. To były trzy dni mocnej koncentracji, walki ze swoimi słabościami, urazami. Przegraliśmy w sezoniejedno spotkanie – najważniejsze jak się okazało – i nadal nie mamy upragnionego awansu, więc pewien niedosyt pozostaje. Kluczowe w tym meczu były kontuzje, zmęczenie i absencja Adama Pacześnego

– powiedział w rozmowie ze sportowy-poznan.pl trener Grunwaldu, Michał Tórz.

Po pierwsze chcielibyśmy podziękować wszystkim kibicom, którzy przybyli do hali w Płocku i wspierali nas przez całe trzy dni – byliście niesamowici. Wielkie dzięki! Po trzech dniach walki lekki niedosyt jest, ale wiemy, że daliśmy z siebie wszystko i mamy czyste sumienie. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że zespół z Koszlina w tym sezonie był na całkowicie innym poziomie sportowym oraz organizacyjno-finansowym niż pozostałe drużyny, więc cieszymy się, że nawiązaliśmy z nimi walkę mimo problemów zdrowotnych. Generalnie jesteśmy zadowoleni. Przegraliśmy do tej pory tylko jeden mecz, więc mamy powód do dumy

– dodał rozgrywający, Daniel Bartłomiejczyk.

Dwumecz ostatniej szansy

Jako druga ekipa Turnieju Mistrzów Grunwaldowi przysługuje prawo gry w barażach o Ligę Centralną. W tych zespół prowadzony przez Michała Tórza zmierzy się z drużyną Grot Blach Pruszyński Anilana Łódź. W zakończonym niedawno sezonie łodzianie wygrali dziesięć spotkań i osiemnaście razy schodzili z parkietu pokonani. Takie wyniki pozwoliły im uchronić się przed bezpośrednią degradacją, ale nie dały jeszcze spokoju.

Dla nas zawsze jest najważniejszy najbliższy mecz, więc dopiero teraz zaczniemy przygotowania do spotkań barażowych. Na pewno musimy odpocząć, a chłopacy z urazami dojść do siebie. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy w siebie oraz nasze umiejętności. Podejmiemy zespół z Łodzi z podniesioną głową, realizując plan, który nakreśli nam trener. Chcemy wygrać i tym samym potwierdzić, że ten sezon był dla nas bardzo udany

– podkreslił Bartłomiejczyk.

Od dłuższego czasu analizuję różne warianty. Mecze zespołu z Łodzi widziałem, ale podchodziliśmy do Turnieju Mistrzów z wiarą w zajęcie pierwszego miejsca. Czekają nas kolejne spotkania, a nie jest lekko, bo mamy osoby pracujące i mało czasu na kolejne przygotowania. Zagramy łącznie 31 meczów w sezonie – nikt tyle nie gra na tym poziomie rozgrywkowym, ale dopóki piłka w grze, nie poddamy się. Wielkie podziękowania dla kibiców, rodzin – wszystkich, którzy wspierali nas na trybunach w Płocku i relacjach live. Czujemy to wsparcie

– dodał trener Tórz.

Mecze barażowe zaplanowano na 1 i 5 czerwca. Pierwszy z nich odbędzie się w Poznaniu, w hali przy Newtona 2.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama