reklama

Paulina Starus z szansą na igrzyska w breakingu. "Przynosimy dużo świeżości do świata olimpijskiego"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bgirl Paulina FB

Paulina Starus z szansą na igrzyska w breakingu. "Przynosimy dużo świeżości do świata olimpijskiego" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

foto Bgirl Paulina FB

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Pozostałe W sobotę w Szanghaju odbędzie się pierwsza sesja breakingowych zmagań w zawodach Olympic Qualifier Series - kwalifikacjach na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Wśród zawodniczek walczących o siedem miejsc w stawce olimpijskiego debiutu breakingu jest Paulina Starus, czyli B-Girl "Paulina" z KS Breaking Poznań, z którą porozmawialiśmy po jej przylocie do Chin.
reklama

Wojciech Nowakowski: W jakim stopniu breaking jest sportem, a w jakim zawody są tylko „usportowieniem” pewnej kultury, którą reprezentujesz?

B-Girl Paulina: Myślę, że breaking w dużej mierze nie jest sportem i w 100% zakwalifikowanie breakingu jako sport jest „usportowieniem” naszej kultury. Ktoś ostatnio powiedział bardzo fajne słowa, że breaking jest na tyle skomplikowaną dziedziną, że wymaga się od nas trochę artyzmu na poziomie Pablo Picasso, a jednocześnie pyta się Pabla Picassa, żeby wspiął się na najwyższy szczyt bez większego przygotowania. Więc na pewno jest tutaj aspekt, który wymaga od nas siły, przygotowania fizycznego, ale jednak wciąż to pozostaje bardzo indywidualną aktywnością, każdy wyraża siebie na pewien sposób poprzez artyzm, tańczy w inny sposób, każdy jest inny. I jest to dosyć niemierzalne – nie da się powiedzieć kto wyżej, szybciej, więcej...

Czy środowisko nie obawia się trochę zatracenia swojego swobodnego klimatu przez konieczność wpasowania się w te olimpijskie, sportowe ramy?

Oczywiście, na początku były takie obawy, więc kultura się mocno podzieliła na te osoby, które chcą brać w tym udział, na te które nie chcą, a także na osoby, które biorą udział i w eventach sportowych, i kulturalnych. I myślę, że takich osób jest najwięcej. Po czasie zaczęto zauważać, że nie jest to zagrożeniem dla kultury, chociaż w pewnym momencie wszyscy byli troszeczkę wyżuci, ponieważ tych eventów, które były kwalifikacją do tych zawodów Olympic Qualifier Series, było bardzo dużo. I tak naprawdę, jeśli jechaliśmy na takie eventy kulturalne, to każdy po prostu czuł taką świeżość, czuł się wolny i na pewno było to zupełnie inne doświadczenie niż to na poziomie sportowym.

W świat sportu olimpijskiego wkraczacie jednak z czymś nowym – czyli z pseudonimami zamiast, czy bardziej obok imienia i nazwiska. Twój jest dość prosty, od imienia – nie czułaś potrzeby szukania czegoś innego?

Tak, myślę, że przynosimy dużo świeżości do świata olimpijskiego i oprócz ksywek są to sposób ubierania, bo nie mamy strojów sportowych, jak inni, tylko każdy ma swój styl i chce tańczyć po swojemu, a nie w uniformach krajowych. To też na pewno jest nowością. Też fakt tego, że raczej nie działają na nas jakieś wielkie stadiony, tylko to, że ludzie są naprawdę blisko. I my też jesteśmy bardziej ze sobą jako zawodnicy niż mamy jakąś rywalizację.

Jeśli chodzi o mój pseudonim, to uważam, że pseudonim jest nadany przez kogoś. Ja chyba raz miałam jakąś próbę, ale jakoś to „nie siadło”. W sumie reprezentuję siebie, jestem bardzo autentyczna w tym, co robię, i uważam, że to jest moją siłą, więc nie przeszkadza mi zupełnie „Paulina”.

Zmagania breakingowe to tzw. bitwy, oceniane przez sędziów. Czym chcesz im zaimponować, przekonać ich do siebie w swoich występach?

Na początku tej drogi każdy z nas starał się trochę wpasować w system i wykonywać wszystko pod ten system. Myślę, żę teraz, przy końcu tej drogi, każdy z nas po protu zrozumiał, że jego siłą jest autentyczność i musi wykonać na 100-110% to, w czym jest najlepszy. I ja też zrozumiałam, że to jest moją siłą – oryginalność, swoje wykreowane ruchy, muzykalność – taki styl, który budowałam przez 20 lat i który jest rozpoznawalny na świecie. I na pewno doświadczenie, ponieważ nie ukrywam, że niektóre dziewczyny są dużo młodsze, może mają wyższy poziom skillsów, ale mogę dobrze to rozegrać strategicznie doświadczeniem.

A biorąc pod uwagę ten aspekt pozasportowy – na czym skupiasz się w swoich występach?

Myślę, że każdy z nas na tym aspeckie pozasportowym i zawodach poza systemem sportowym jest bardziej wolny. Tam reprezentujemy głównie siebie, więc jeśli odniesiemy porażkę, nie wiąże się to z zawiedzeniem kraju, federacji, różnych organizacji, więc na pewno ta presja jest dużo niższa – choć wiadomo, że są też zawody, które są dla niektórych ważniejsze niż nawet igrzyska olimpijskie. Ja na pewno skupiam się na byciu w momencie, na tym, żeby wykorzystać chwilę i cieszyć się tym, co robię. Na pewno czuję jakiś stres, ale też dużą radość z tego, co robię – że podróżuję, robię, co kocham. Wykonuję ciężką robotę na co dzień i w dniu zawodów jest tylko moment, żeby cieszyć się z tego, jak się przygotowałam i co mogę pokazać.

Jesteś już w Szanghaju, jakie wrażenie robi na tobie to miasto? Czy ono inspiruje też do dołożenia czegoś do twojego występu?

Muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył Szanghaj. Bylam już w Chinach pięć lat temu, w mniejszej miejscowości pod Pekinem i nie miałam zbyt pozytywnych doświadczeń. Tutaj jechałam z takim nastawieniem, że może być podobnie, a bardzo miło się zaskoczyłam. Fakt też, że poczytałam dużo o mieście – że jest największe na świecie i to robi ogromne wrażenie. Jest tu naprawdę dużo do zobaczenia. Lubię być turystką, nie lubię tego oczekiwania, że trzeba na siebie chuchać i dmuchać, zostać w hotelu i odpoczywać. Bardzo lubię eksplorować miasto – to na pewno wciąga. Znaleźliśmy sobie studio do trenowania, więc codziennie sobie podtrzymujemy formę, mniej więcej do dwóch dni przed zawodami. Każdy ma taką fajną, dobrą energię. Wieczorami jest właśnie czas na zwiedzanie i fajnie to na mnie wpływa. Każdy dzień mam tak zaplanowany, że mam chwilę dla siebie, dla swojej duszy.

Z zawodów w Chinach i Budapeszcie awansuje was tylko siódemka na igrzyska. Czy skupiasz się wyłącznie na sobie, czy przyglądasz się rywalkom i patrzysz też na to, gdzie mają swoje słabsze strony?

Wiadomo, że jeżeli mam walkę z kimś, to wiem, w czym ta osoba jest mocniejsza, a w czym słabsza i mogę jakoś dostosować strategię. Jednak jadąc tutaj, przygotowałam się całościowo, bo nie wiem, z kim będę miała walkę i też nie działa na mnie dobrze skupianie się na innych osobach. Wiadomo – wchodzi się na social media, widzi się tylko highlightsy, ludzie wrzucają najlepsze swoje fragmenty i to jest bardzo prosta droga, żeby myśleć o sobie źle, że mi wszystko nie wychodzi, a innym wszystko super. Więc w okresie do dwóch tygodni przed zawodami to na mnie bardzo dobrze działa odcięcie się, nieoglądanie, kto jak jest przygotowany, kto co mówi, bo każdy pokazuje swoje życie przez różowe okulary i to nie wpływa dobrze, bo każdy ma swoje wzloty i upadki. A na miejscu, gdy będę już wiedziała, z kim mam walkę, to mogę użyć więcej muzykalności, detali, których ta osoba nie ma i w ten sposób to rozegrać. Ale wiadomo – skupiam się przede wszystkim na sobie, żeby wykonać to, w czym ja jestem najlepsza, jak najlepiej.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia.

-----

Olympic Qualifier Series to zawody kwalifikacyjne na igrzyska olimpijskie w czterech "ulicznych" dyscyplinach: breakingu, wspinaczce sportowej, skateboardingu i bmx-owym freestyle'u. Pierwotnie zaplanowane na serię trzech imprez, ostatecznie ograniczoną do dwóch - w Szanghaju (16-19 maja) oraz Budapeszcie (20-23 czerwca). W breakingu wystąpią w nich Paulina Starus (B-Girl "Paulina) oraz Igor Wypiór (B-Boy "Wigor"), w skateboardingu Weronika Choromańska (konkurencja "street"), a we wspinaczce siostry Natalia i Aleksandra Kałuckie, Anna Brożek, Patrycja Chudziak oraz Marcin Dzieński (wszyscy w konkurencji "speed")

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama