Niebiesko-Białe mogą zacząć chłodzić szampany na wielką fiestę, która ma szansę się wydarzyć na dwie kolejki przed końcem ligowych zmagań. W minioną niedzielę wszystkie najgroźniejsze konkurentki Lecha Poznań UAM potraciły punkty. LZS Stare Oborzyska, które zajmuje obecnie dziewiąte z dwunastu miejsc w Orlen 1. lidze pokonało aż 3:1 Medyk Konin, który najbardziej zagrażał podopiecznym trenerki Alicji Zając. Po tej porażce poznanianki zyskały siedem punktów przewagi nad niedawnymi, stałymi bywalczyniami w Ekstralidze.
Potknięcie zaliczyła również drużyna Legionistek Warszawa, która zremisowała z piątą w tabeli Ślęzą Wrocław, co w praktyce poskutkowało tym, że zawodniczki ze stolicy zrównały się punktami z Medykiem. Sama Ślęza niesamowitym zrządzeniem losu również znalazł się w gronie właśnie tych, wymienionych wcześniej drużyn, które traciły siedem oczek do lechitek. Niebiesko-Białe pozostawiono samym sobie i teraz ich los leży w pełni w ich rękach. Żaden z zespołów zza ich pleców już ich nie dogoni do końca sezonu, jeśli 4 maja Lech Poznań UAM sprosta wyzwaniu i pozostawi na Zagajnikowej trzy punkty w nadchodzącej kolejce.
Rywalem, który stanie na przeszkodzie Kolejorzowi będzie Sportis Bydgoszcz. Niedawny uczestnik Ekstraligi, a obecnie zespół, który po spadku pogrąża się w marazmie. Niedzielne rywalki Lecha Poznań UAM zajmują przedostatnie miejsce w Orlen 1. lidze kobiet, a w oczy zagląda im widmo spadku do drugiej ligi. Do bezpiecznej strefy brakuje im aktualnie dwóch oczek, a mecz z Lechem Poznań UAM będzie idealną okazją, by przeskoczyć Trójkę Staszkówka Jelna. Dlaczego? Ano dlatego, że ten właśnie zespół zmierzy się z UJ-em Kraków, który jest w tym sezonie prawdziwym dominatorem w rozgrywkach.
Wypada zatem zadać pytanie przed niedzielnym meczem, czyja wola będzie silniejsza? Wola przetrwania, czy wola awansu? Na to pytanie uzyskamy odpowiedź 4 maja blisko godziny 14:00, kiedy przy Zagajnikowej zakończy się mecz między Lechem Poznań UAM, a Sportisem Bydgoszcz. Kolejorz ma wszystkie statystyczne argumenty po swojej stronie: druga najlepsza ofensywa w sezonie i druga najszczelniejsza defensywa, trzecia najlepsza ofensywa w meczach domowych, najszczelniejsza defensywa u siebie i drugi najlepszy bilans starć na własnym terenie. To dobitnie podkreśla pozycję faworytek przed starciem ze Sportisem Bydgoszcz.
Sportis Bydgoszcz znajduje się aktualnie na całkowicie przeciwnym biegunie. Od trzech spotkań nie wygrał meczu, a w rundzie wiosennej wygrał zaledwie dwa razy w ośmiu meczach. Dziewięć zdobytych goli na tle 24 trafień piłkarek Kolejorza w rundzie rewanżowej robi kolosalną różnicę. Należy jednak pamiętać, że presja ciążąca na poznaniankach przed tym spotkaniem będzie ogromna, a Sportis będzie wyczekiwał momentu, w którym ta przygniecie podopieczne Alicji Zając. W związku z tym Niebiesko-Białe czekać będzie teraz stresujący tydzień i stresujący mecz, mający dla nich historyczną rangę. To póki co w teorii jedyna nadzieja bydgoszczanek na korzystny wynik w twierdzy przy Zagajnikowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.