Trener Olympiakosu w ostatnich dniach odbył rozmowę z Kristofferem Velde. "Oczekuje od niego większej dyscypliny i konsekwencji"

Jak przyjęto przybycie Velde do Olympiakosu – jako zawodnika z potencjałem, czy takiego, który nie powinien trafić do tak dużego klubu?

Latem zeszłego roku Olympiakos potrzebował następcy Daniela Podenca, który obecnie gra w Al-Shabab. Transfer Velde był postrzegany jako inwestycja w przyszłość i element długoterminowego projektu klubu. Olympiakos, oprócz sprowadzania wielkich nazwisk, inwestuje także w młodszych zawodników, których można kupić stosunkowo tanio i sprzedać za znaczną kwotę w przyszłości. Zarówno kibice, jak i prasa powitali Velde z entuzjazmem, dostrzegając w nim potencjał, jaki pokazał w Lechu Poznań.

Jak wyglądał początek sezonu w wykonaniu Velde?

Kristoffer Velde dołączył do drużyny podczas obozu we Włoszech, gdzie zespół rozgrywał przedsezonowe mecze towarzyskie. W swoim nieoficjalnym debiucie przeciwko Ternanie pokazał się z dobrej strony, strzelając gola. Na początku sezonu zdobył kilka bramek w lidze i do września trzymał przyzwoity poziom. Z czasem jednak przestał być kluczowym zawodnikiem i jego wpływ na grę drużyny zmalał. Nie umiał utrzymać swojej formy.

Dlaczego przestał być kluczowym zawodnikiem?

Trener Mendilibar na początku ufał mu i dawał szansę w pierwszych meczach, bo Velde wydawał się lepiej przygotowany fizycznie niż reszta drużyny – trenował jeszcze w Lechu Poznań przed transferem. Z czasem jednak forma innych zawodników poprawiła się, a znane wady Velde – takie jak nadmiar dryblingów czy niewielka aktywność w defensywie – spowodowały, że spadł w hierarchii skrzydłowych. Był skuteczny przez około 25-30 minut gry, ale potem tracił rytm i nie miał wpływu na mecz. Dodatkowo nie przepada za rolą rezerwowego, co odbijało się na jego dyspozycji.

Jak opisałbyś Velde – pod kątem umiejętności i mentalności?

Kristoffer Velde dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, zwłaszcza w charakterystycznych zejściach do środka, które prezentował u Was w Kolejorzu. Jednak z czasem obrońcy rywali zaczęli przewidywać jego ruchy i skutecznie go blokować. Mentalnie wydaje się, że Velde nie lubi roli drugoplanowej, ale mimo to nie stwarza problemów w szatni. Utrzymuje dobre relacje z kolegami z drużyny, szczególnie z Marko Stamenicem i Lorenzo Pirolą.

Widzisz potencjał w Velde, czy może Olympiakos powinien wzmocnić tę pozycję?

Olympiakos to klub, który musi stale rywalizować o tytuły, co wywiera dużą presję na wszystkich zawodników. Historia pokazuje, że wielu piłkarzy z początku nie spełniało oczekiwań, ale z czasem dostosowywało się do stylu gry i mentalności drużyny. Myślę, że podobnie może być z Velde. Trener Mendilibar wierzy w jego potencjał, choć jednocześnie oczekuje więcej. Zgodnie z przepisami FIFA, Velde nie może w tym sezonie zostać wypożyczony do europejskiego klubu, ponieważ grał już w Lechu i Olympiakosie. Stąd ewentualne wypożyczenie nie wchodzi w grę. Dlatego pozostanie w drużynie, a kibice liczą na lepsze występy w drugiej połowie sezonu.

Z kim Velde rywalizuje o miejsce na skrzydle i czy to zawodnicy o podobnych umiejętnościach?

Głównym rywalem Velde jest Gelson Martins, który ma doświadczenie z występów w Sportingu Lizbona, Atlético Madryt i Monaco. Jest bardzo skuteczny w ofensywie – zdobywa bramki i asystuje. Na lewej stronie Velde rywalizuje też z Willianem. To zawodnicy o nieco podobnym stylu, choć ich poziom doświadczenia i jakość gry zdecydowanie przewyższają Norwega.

Jak trener Olympiakosu postrzega rolę Velde? Czy mówił o tym publicznie?

Trener Mendilibar oczekuje od Velde większej dyscypliny i konsekwencji na boisku. W ostatnich dniach miał z nim rozmowę, podczas której wyraził wiarę w jego potencjał i zapewnił, że chce dawać mu więcej szans. Kristoffer obiecał, że zrobi wszystko, by nawiązać do swojej formy z czasów gry w Polsce i pomóc drużynie.

Jaki charakter ma Velde? Czy bywa sfrustrowany, gestykuluje, gdy gra mu nie idzie?

Kristoffer to specyficzna postać. Widać, że pracuje nad swoją mentalnością. Gdy gra nie układa się po jego myśli, bywa zdenerwowany, co objawia się frustracją i gestykulacją. Jest to jednak typowe zachowanie dla wielu piłkarzy, gdy nie mają swojego dnia.