W porannej Średniej Rundzie z pierwszego zwycięstwa w rozgrywanych na MTP zawodach CSI4*-W cieszyli się Polacy – to za sprawą Huberta Polowczyka, który na koniu K’Ermitage Premices Z. Popołudniową Małą Rundę, rozegraną na Arenie B poznańskiej Cavaliady, wygrała natomiast Roksana Nawrocka na Penny Lane. W Dużej Rundzie, zaliczanej do Rankingu Longines, Nagrodę KOWR wygrał Pim Mulder – Holender dosiadający wałacha Viktor Z okazał się najlepszy spośród 11 uczestników rozgrywki, dojeżdżając w celowniki bez punktów karnych i z najlepszym czasem. Drugie miejsce zajęła Szwedka Emma Emanuelsson na Canbelli Blue PS, a trzecie Turek Omar Karaevli na koniu Avant Toi. W rozgrywce oglądaliśmy dwoje Polaków – Andrzej Opłatek na Diaroubecie i Cassandra Orschel na Dacarze E zajęli odpowiednio dziewiąte i dziesiąte miejsce. Orschel dzięki temu zapewniła sobie start w niedzielnej Grand Prix, podobnie jak m.in. mistrz Polski Tomasz Miśkiewicz czy Jarosław Skrzyczyński (Opłatek kwalifikację wywalczył w czwartek, również w Dużej Rundzie).
Wieczorem na kibiców zgromadzonych w Pawilonie 5 MTP czekała gratka sportowo-muzyczna – konkurs Speed & Music z udziałem 21 par. Najlepszy czas uzyskał w nim Felix Hassmann na Elli 162, jednak na ostatnim okserze zanotował on zrzutką, która kosztowała go trzy sekundy karne i utratę pierwszej nagrody – zmagania zakończył na piątym miejscu. Przez długi czas na prowadzeniu znajdował się Irlandczyk Jonathan Gordon na CBI Karhari, jednak w ostatnim przejeździe konkursu wyprzedził go Angelos Touloupis na siedmioletnim Kannandillo. Pomimo że Grek do ostatniej przeszkody podjechał szerszym łukiem niż większość czołówki konkursu, czas 56,51 s okazał się lepszy od wyniku Gordona o 0,7 s. Dla Touloupisa, triumfatora Grand Prix Warszawy sprzed trzech tygodni, było to trzecie zwycięstwo w tegorocznej Cavaliadzie w Poznaniu – wczoraj na tym koniu wygrał konkurs Małej Rundy, a na pięcioletnim Domino Z wygrał konkurs CSIYH1*.
W piątek widzowie mogli ponownie dopingować specjalistów od WKKW. Drugi poznański konkurs z cyklu TRAF Eventing Tour został ustawiony pod trudniejszą niż w czwartek normę czasu. W efekcie tylko pięć par mogło poszczycić się zerowym kontem po pierwszym nawrocie – Julia Gillmaier i Ding Dong, Jakub Wiraszka i Corrnero, Filip Dziuba i Safari, Daria Kobiernik i Ideal Girl oraz Joanna Pawlak i Armin de Monsieur. Stawkę finałowego przejadu uzupełniła Aurelia Drywa na Iwanie, która normę czasu przekroczyła tylko o 0,84 sekundy. W drugim nawrocie kluczem okazał się jak najwęższy zakręt w prawo po pierwszej i przedostatniej przeszkodzie – dzięki tej pierwszej „sztuczce” Jakub Wiraszka i Julia Gillmaier odstawili resztę finalistów na blisko dwie sekundy, natomiast trochę szersza trasa do ostatniej hyrdy spowodowała, że mając przewagę tempa Gillmaier przegrała z Wiraszką o zaledwie trzy setne sekundy. Tym samym Wiraszka odniósł trzecie zwycięstwo w tegorocznym TRAF Eventing Tour, powiększając swoją przewagę nad Gillmaier do jedenastu punktów. Na trzecim miejscu, pomimo ostatniej pozycji w drugim nawrocie, utrzymała się Aurelia Drywa.
Na sobotę zaplanowane są finały Małej i Średniej Rundy (ten drugi konkurs zaliczany będzie do Rankingu Longines), a także konkursy z serii Cavaliada Dressage Tour i Orlen Driving Tour. Ponadto kibice będą mogli śledzić zmagania dzieci na kucach w ramach Cavaliady Future, a także Konkurs Barier, który w tym roku zastąpił w programie imprezy Potęgę Skoku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.