reklama

Piłkarkom ręcznym Enei PR Poznań grozi walkower. Z pomocą ruszył POSiR

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: @RaJu Photography dla Enea Piłka Ręczna Poznań

Piłkarkom ręcznym Enei PR Poznań grozi walkower. Z pomocą ruszył POSiR - Zdjęcie główne

foto @RaJu Photography dla Enea Piłka Ręczna Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka ręczna Szczypiornistki Enei Piłki Ręcznej Poznań mają niespodziewany, ale bardzo poważny problem. Nie mają gdzie grać. To dość zaskakujące, bo przecież sezon w Lidze Centralnej trwa od kilku tygodni, a drużyna Amelii Chmielewskiej w hali SP72 przy ul. Newtona już trzy spotkania rozegrała. Ostatnie z PreZero APR Radom rozpoczęło się jednak z opóźnieniem. I ma to związek z kłopotami poznanianek (oraz innych grających tam drużyn), które w trybie pilnym muszą szukać innej sali, bo grożą im walkowery. O pomoc poprosiły POSiR.
reklama

Sobota, godzina 17.00, sala Szkoły Podstawowej nr 72 przy ul. Newtona w Poznaniu. Na boisko powinny wychodzić zespoły Enea Piłka Ręczna Poznań i PreZero APR Radom. Nie wychodzą. Nawierzchnia w polu bramkowym jest mokra, a z sufitu kapie woda. Delegat ZPRP prosi o natychmiastowe rozwiązanie problemu. 15 minut później spotkanie się rozpoczyna.

Było nerwowo, ale na szczęście mecz udało się rozegrać, wszystko zostało jednak zapisane w protokole meczowym. Notatkę zrobił także delegat. Tyle, że to nie rozwiązuje naszego problemu, bo krople wody na parkiet wciąż spadają. Oczywiście nie cały czas, są dni, że wszystko jest w porządku. Ale miałyśmy już treningi tylko na jednej połowie boiska, bo na drugiej była woda

- tłumaczy Ewa Mrozek, prezez klubu Enea Piłka Ręczna Poznań.

Klub został poinformowany, że w przypadku powtórzenia się problemu z mokrą nawierzchnią, zespołowi grozi walkower oraz kara finansowa. Kapiąca na parkiet woda to prawdopodobnie efekt usterki systemu wentylacji wynikający z różnic temperatury pomiędzy sąsiednim basenem, a halą. Ale nie ma pewności, że nie wynika on także z nieszczelności podczas padającego deszczu lub śniegu. Problem był zgłaszany dyrekcji SP 72 już dużo wcześniej, także przez piłkarzy ręcznych Grunwaldu Poznań.

Oczywiście, że znam sprawę, bo my też czasami trenujemy tylko na połowie boiska. Wcześniej to były plamki w jednym miejscu, teraz czasami na całej długości boiska. Jest jesień, dużo deszczowych dni, z moich obserwacji wynika, że przy takiej pogodzie problem się nasila

- mówi Michał Tórz, trener Grunwaldu Poznań.

Wciąż czekam na oficjalne stanowisko dyrekcji szkoły w tej sprawie. Bo od tego zależy co z nami będzie dalej i czy dogramy sezon do końca

- dodaje Ewa Mrozek.

My (sportowy-poznan.pl) też próbowaliśmy skontaktować się z dyrekcją szkoły, czekamy na odpowiedź i stanowisko w tej sprawie.

Gdzie zatem kolejne mecze w roli gospodarza rozegrają poznańskie szczypiornistki? Jedyną salą w Poznaniu, która spełnia wymogi licencyjne Związku Piłki Ręcznej w Polsce na Ligę Centralną jest hala Akademii Wychowania Fizycznego, dawniej CityZen. Jest jeszcze sala UAM, ale ona na Ligę Centralną nie była sprawdzana. Co więcej, zdaniem zawodniczek linie boiska do piłki ręcznej są tam słabo widoczne, co utrudnia grę. Zostaje więc hala AWF. Tyle, że jej obłożenie jest tak duże, że trudno znaleźć w grafiku wolny termin na mecz, ale i na choćby jeden trening przed meczem. Trenują tam i grają dwa zespoły siatkarskie i dwa koszykarskie, prowadzone są też zajęcia dydaktyczne. Klub Enea PR o pomoc zwrócił się do Łukasza Miadziołko, dyrektora Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które obiekt wynajmują.

Oczywiście, postaramy się pomóc. Sprawdzamy dostępność sali i zobaczymy, czy uda się znaleźć jakiś wolny termin. Jeśli tylko będzie taka możliwość, to oczywiście gościnnie, nasze piłkarki ręczne będą mogły w hali przy Drodze Dębińskiej zagrać

- zapewnił dyrektor POSiR.

I pomóc się udało, bo w najbliższym terminie domowego meczu poznanianek, z Handballem Warszawa, czyli 5 listopada, wolny termin jest. Ale już na następne spotkanie, z Suzuki Koroną Handball Kielce, w weekend 18/19 listopada, miejsca nie ma. Władze klubu sprawdzają więc dostępność hal na obrzeżach miasta, w Suchym Lesie, Dopiewie, czy Rokietnicy. I się martwią, bo albo nie ma wolnych terminów, albo nie ma zgody na wynajem z powodu używania przez szczypiornistki kleju, który może zostawiać ślady na parkiecie.

Nie wiemy co będzie dalej. Bo czasami w sali przy Newtona wszystko jest ok. Problem pojawia się od czasu do czasu, trudno przewidzieć kiedy. Nawet jeśli znajdziemy jakąś salę, to nie jest to dla nas nic dobrego. Wynajem takich dużych hal jest drogi, do tego dochodzą duże koszty obrandowania sali, przewozu i montażu wszystkich banerów sponsorskich i elementów, które są obowiązkowe dla klubów Ligi Centralnej. Kibiców też na pewno przyjedzie z Poznania mniej. Nie wyobrażam sobie żebyśmy 8 spotkań miały grać w innej sali, niż w tej, w której trenujemy. Albo, co gorsze, każdy mecz gdzie indziej

- kończy Ewa Mrozek.  

Warto przypomnieć, że hala przy ul. Newtona to obiekt szkolny, w którym codziennie odbywają się lekcje Wychowania Fizycznego. W ubiegłym roku był remontowany, ale najwyraźniej sprawą sufitu / dachu się nie zajęto.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama