reklama

Dwie porażki z rzędu i co dalej? Trener Frederiksen przed kolejną szansą na odmianę gry Lecha Poznań. "Musimy wrócić do podstaw"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Lech Poznań/ YouTube

Dwie porażki z rzędu i co dalej? Trener Frederiksen przed kolejną szansą na odmianę gry Lecha Poznań. "Musimy wrócić do podstaw" - Zdjęcie główne

Niels Frederiksen ma pełne ręce roboty. Lech musi wrócić do wygrywania. | foto Lech Poznań/ YouTube

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaMargines błędu Lecha Poznań skurczył się do zera. Wyraźna przewaga nad rywalami wypracowana w pierwszej części sezonu została utracona na początku lutego. Teraz zespół Nielsa Frederiksena zdaje się wracać do punktu wyjścia i raz jeszcze musi zaprezentować kibicom siłę Kolejorza z początku rozgrywek. Pozostaje tylko pytanie, jak zamierza to osiągnąć?
reklama

Po spotkaniu z Rakowem Częstochowa trener Lecha Poznań - Niels Frederiksen - zdaje się wiedzieć, co przeszkodziło jego zespołowi w osiągnięciu satysfakcjonującego rezultatu w trakcie tego prestiżowego spotkania. Szkoleniowiec wskazał na braki w intensywności w ofensywie, a także na problemy w poruszaniu się między liniami i wbieganiu w pole karne. Lech zdaniem Frederiksena miał problemy, żeby wydostawać się spod pressingu. Problemy się namnożyły, ale Duńczyk zdaje sobie sprawę, że musi je jak najszybciej rozwiązać.

- Musimy wrócić do podstaw i znaleźć aspekty w naszej grze, które czyniły nas silnymi. Musimy je odbudować w trakcie kolejnych meczów. To nam dawało sukcesy, a tego nam w ostatnich meczach brakowało - powiedział Niels Frederiksen

reklama

Zespół Zagłębia Lubin w teorii nie powinien podnieść Lechowi wysoko poprzeczki. "Miedziowi" nie zachwycają formą odnosząc aż pięć porażek w ostatnich ośmiu meczach. Ich przewaga nad strefą spadkową sprowadza się do jednego punktu. To druga najgorsza ofensywa, która zdobyła dwa razy mniej goli od Lecha. Niewiele lepiej wygląda także w defensywie, ale trener Niels Frederiksen nie lekceważy swoich oponentów. 

- To zawsze trudne przewidzieć, co się wydarzy w meczu. Wiele zespołów dopasowuje się pod swoich przeciwników, co nie jest akurat w naszym stylu. Spodziewam się meczu, w którym będziemy mieli dużo posiadania piłki, a Zagłębie będzie bronić się nisko piątką obrońców. Musimy przełamać tę defensywę, grając szybko i na wysokiej intensywności. Prawdopodobnie będą próbować kontratakować na wszelkie dostępne sposoby - skomentował szkoleniowiec Kolejorza. 

reklama

Trener Lecha Poznań jest świadomy atutów Zagłębia Lubin, ale równie zasadną kwestią jest to, czy znalazł rozwiązanie problemów w swojej defensywie. Lech stracił pięć goli w ostatnich czterech meczach, co stawia znak zapytania przy dotychczasowej taktyce gry w obronie autorstwa drużyny Kolejorza. Niels Frederiksen nie zamierza jednak wprowadzać znaczących zmian w tym zakresie. 

- Naszą siłą jest to, że mamy jasno wykrystalizowaną strukturę zespołu. Wiemy co robimy i zawsze staramy się poprawiać nasze umiejętności. Czasem też potrzebujemy nowych środków, by pokonać rywali, ale przede wszystkim musimy być w stanie kreować sytuacje strzeleckie w różnorodny sposób. Rozmawiałem o tym z zawodnikami - przekonywał trener Lecha Poznań. 

reklama

Siła ataku Lecha Poznań powinna stać na najwyższym poziomie w meczu z Zagłębiem, ale to wcale nie musi być takie oczywiste, biorąc pod uwagę liczby strzelonych goli w ostatnim czasie. Pięć trafień w ostatnich pięciu meczach Ekstraklasy, z czego cztery w meczu z Widzewem Łódź, nie sprawia jednak, żeby trener Niels Frederiksen przewidywał zmiany strategii w ataku. Mario Gonzalez od początku spotkania zasiądzie na ławce i nie stworzy duetu z Mikaelem Ishakiem, by zwiększyć szanse na pokonanie potencjalnej, głęboko ustawioną defensywę Zagłębia.  

- Przyczyną problemów ofensywnych była niewystarczająca intensywność, a także niewystarczająca liczba piłkarzy skupionych w danym momencie na ofensywie. Granie jedynym napastnikiem nie znaczy, że w ataku gramy jednym atakującym. Chcemy mieć jak najwięcej zawodników w polu karnym, czy w jego okolicy, żeby wykańczać akcje. Zestawienie Gonzaleza z Ishakiem w meczu z Rakowem mogło być rozwiązaniem w trakcie meczu, żeby osiągnąć cel i kreować sobie okazje. Nie rozważam wystawienia Gonzaleza od początku w meczu z Zagłębiem, może wejdzie później - zaznaczał trener Frederiksen.

reklama

Niezależnie od końcowego rezultatu trener Frederiksen pozostaje spokojny o najbliższą przyszłość Lecha Poznań. Mecz z Zagłębiem Lubin na ten moment nie będzie meczem przełomowym w kontekście mistrzostwa Polski choć rzeczą oczywistą jest to, że trener przede wszystkim zakłada zwycięstwo swojej drużyny. 

- Moja filozofia brzmi: "jeśli grasz jednym stylem gry za każdym razem w ten sam sposób, przyzwyczajasz się do niego. Jeśli grasz przeciwko zespołowi, którego styl bazuje na ciągłych zmianach, nie ma on czasu go przećwiczyć i wypracować". Grając w sposób powtrzalny tak jak my to robimy, zyskujemy ostatecznie przewagę nad rywalami - zapewniał trener Frederiksen 

Pierwszy gwizdek w meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin kibice usłyszą już o 17:30 w niedzielę 23 lutego na stadionie miejskim w Poznaniu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo