Filar defensywy Kolejorza po badaniach
W poniedziałek Milić przeszedł szczegółowe badania, które miały określić skalę urazu. Wyniki nie wykazały żadnych poważnych uszkodzeń, dlatego sztab medyczny dopuścił go do stopniowego powrotu do pracy z drużyną. Jak udało nam się ustalić, już we wtorek wziął udział w treningu z zespołem. Pod koniec zajęć uczestniczył również w „małych gierkach”.
Kolejnym pozytywnym sygnałem jest jego udział w środowym, przedpołudniowym treningu - ostatnim przed meczem z Lausanne. Tym samym Milić będzie do dyspozycji trenera Nielsa Frederiksena na czwartkowe spotkanie.
Jeśli chodzi o Alexa Douglasa to wciąż zmaga się z urazem. Nie brał udziału w środowym treningu.
Milić znajdzie się w kadrze meczowej
Chorwat jest jednym z filarów defensywy Lecha i zdecydowanie najpewniejszym punktem wśród wszystkich środkowych obrońców Kolejorza. Jego obecność na boisku przekłada się na lepszą organizację całej linii obrony. Co prawda w niedzielnym spotkaniu z Radomiakiem Radom bardzo dobrze zastąpił go Wojciech Mońka, niemniej korzystne byłoby, gdyby kadra Lecha liczyła więcej niż dwóch zdrowych stoperów, tak jak miało to miejsce w minioną niedzielę.
W tej chwili nic nie wskazuje na to, by Antonio Milić miał nie znaleźć się w kadrze meczowej na spotkanie ze szwajcarskim Lausanne. Mecz rozpocznie się w czwartek o godzinie 18:45 i będzie niezwykle istotny dla Lecha w kontekście awansu do 1/16 finału Ligi Konferencji.
Komentarze (0)