Niezmiennie Warta Poznań znajduje się w niekorzystnej sytuacji w 1. lidze. Zajmuje 12. lokatę i jeśli nie pokona w sobotę "Nafciarzy" może liczyć się ze spadkiem o jedną pozycję niżej. Po poprzednim meczu z Termaliką (0:1) szczególnej naprawy wymaga atak Zielonych, który pozostaje jednym z najgorszych w obecnych rozgrywkach. Zaledwie 14 strzelonych goli w 18 meczach powoduje, że Warta posiada status drugiej najgorszej ofensywy. Jeśli zespół z Grodziska realnie myśli o utrzymaniu i zajęciu bepiecznej pozycji w górnej części tabeli, musi poprawić swoje notowania.
- Stwarzamy sytuacje, może nie było ich jakoś dużo w ostatnim meczu, ale w meczu z liderem nie można się spodziewać, że będzie ich mnóstwo. Na pewno jest to element, nad którym cały czas pracujemy. To nie jest temat, który jest nam znany od dziś. Samo podejmowanie decyzji i ich wykonywanie jest elementem, na którym się skupiamy. Na pewno, jeśli ten element poprawimy, to zdobycze bramkowe zawodników będą na wyższym poziomie. Oczywiście chcielibyśmy być nieprzewidywalni i cały czas pracujemy nad bronieniem i atakowaniem. To jest proces, na który trzeba trochę czasu poświęcić, ale nie jest to takie łatwe i proste - mówił przed spotkaniem trener poznaniaków, Piotr Klepczarek.
Warta może wykorzystać trudniejszy moment Wisły Płock i zaskoczyć swoich rywali. Przeciwnicy drużyny z Wielkopolski nie wygrali meczu w 1. lidze od sześciu kolejek, dając się ostatnio pokonać nawet Kotwicy Kołobrzeg. To także jedna z najgorzej broniących ekip, która w 18 meczach zdążyła już stracić 26 goli. Wisły nie należy jednak lekceważyć, wciąż zajmują 5. miejsce w tabeli, dające szansę na awans do Ekstraklasy. Ponadto na ich korzyść również może działać presja związana z ryzykiem utraty prestiżowego miejsca na koszt rywali, którym wystarczą zaledwie trzy punkty do przeskoczenia "Nafciarzy". Nie trzeba również przypominać kibicom Wisły, że to właśnie Warcie mogą zawdzięczać odpadnięcie z Pucharu Polski.
- Na pewno Wisła będzie faworytem tego spotkania. Po ostatniej przegranej potrzebujemy bardzo mocno punktów. Silnymi stronami Wisły są zawodnicy ofensywni, tacy jak Pacheco, Sekulski czy Jimenez. Jest paru zawodników o naprawdę wysokiej jakości, którzy stanowią o sile zespołu. Wisła gra dwoma napastnikami, co tylko podkreśla jak dużą wagę przykładają do gry w ofensywie. Stawiają na dośrodkowania i zagęszczanie pola karnego. Nasza gra w defensywie będzie musiała być na najwyższym poziomie, żeby się temu przeciwstawić, ale na pewno będziemy mieć swój plan, nad którym pracujemy, jeśli chodzi o atakowanie i fazy przejściowe- zaznaczył trener Piotr Klepczarek.
Trudno nie myśleć o tym, co się wydarzy także po meczu z Wisłą Płock. Przed Wartą na horyzoncie zarysowuje się przerwa między fazami sezonu. Drużyna Piotra Klepczarka zyska cenny czas na przygotowania do decydującej części rozgrywek. Kibice czekają na oficjalne decyzje, co do wyboru sparingpartnerów, a także ewentualnych zmian w kadrze Zielonych. Na celowniku działaczy klubu znajduje się obecnie Neftal Manzambi, o którym więcej napisaliśmy TUTAJ, ale niewykluczone, że do Warty może przyjść, ktoś jeszcze. Tak samo jak, ktoś z Warty może odejść. Trener pierwszego zespołu nie odkrył jednak nowych kart w kontekście potencjalnych ofert transferowych, jak również sytuacji Manzambiego. Powiewem nowości jest jedynie informacja o tym, że Filip Tonder trenuje z drużyną, a przedstawiciele klubu na bieżąco analizują, czy na wiosnę będzie gotowy grać w Warcie Poznań. Podobnie sytuacja wygląda z Igorem Stańczakiem.
- Okres zimowy mamy już zaplanowany, podobnie jak gry kontrolne. Na pewno mamy dogadane dwie gry z Ekstraklasowymi zespołami, a także z pierwszej ligi. Obóz przygotowawczy będziemy mieć w Polsce, a trenować będziemy w przyzwoitych warunkach. Chcemy przepracować zimę bardzo dobrze, to będzie dla nas przydatny okres, bo było dużo zmian w klubie przed sezonem i w trakcie. Będziemy mieć dużo czasu na trening i poprawę elementów, na które teraz zwracamy uwagę - powiedział szkoleniowiec Warty, Piotr Klepczarek.
Warta pojedzie do Płocka kompletna kadrowo. Zabraknie jedynie Shuna Shibaty, który wciąż leczy uraz, a zatem Zieloni nie mogą narzekać na braki personalne. Mecz zostanie rozegrany w Płocku o godzinie 17:00, 8 grudnia w sobotę. W najlepszym przypadku zwycięstwo poznaniaków może sprawić, że będą tracić tylko dwa punkty do 11. Poloni Warszawa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.