Projekt nowego statutu wzbudził kontrowersje już w dniu, w którym dotarli do jego treści przedstawiciele mediów. Najwięcej komentowano kwestię przedłużenia bieżącej kadencji Zarządu do 2028 roku, a prezesa Radosława Piesiewicza do 2032 roku oraz uchwalenie pierwszej kadencji nowego prezesa aż na osiem lat. Z tych zmian Zarząd się jednak wycofał. W tygodniu poprzedzającym Walne, podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki tłumaczył to nie zarzucaną niezgodnością z Kartą Olimpijską, ale chęcią ugodowego podejścia do larum, jakie w tej sprawie powstało w mediach. Kontrowersje budziła też kwestia ograniczenia liczby delegatów - do jednego reprezentanta każdego z członków PKOl, jednak z różną liczbą głosów w zależności od statusu członkostwa.
W Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu wzięli udział wyłącznie delegaci i członkowie Zarządu oraz Komisji Rewizyjnej PKOl. Zabrakło miejsca dla innych gości, którzy pojawili się w Centrum Olimpijskim na spotkaniu wigilijnym Rodziny Olimpijskiej. Według doniesień uczestników Walnego, dyskusja nad projektem nowego statutu była chwilami burzliwa, a wśród przeciwników przyjęcia statutu wymieniało się przede wszystkim Kewina Rozuma, prezesa Polskiego Związku Sumo, a także Andrzeja Szewińskiego, posła na Sejm i przewodniczącego Regionalnej Rady Olimpijskiej w Częstochowie. Do przyjęcia statutu potrzebna była większość kwalifikowana 2/3 spośród 149 delegatów. "ZA" oddano 88 głosów, PRZECIW 31, a 30 delegatów się wstrzymało. Pierwotny aplauz ze strony zwolenników nowego statutu okazał się zatem przedwczesny, jako że głosy osób wstrzymujących się również należało uwzględnić przy wyliczeniu większości kwalifikowanej. Wobec tego, niespodziewanie, projekt nowego statutu przepadł.
Podczas kwietniowych wyborów na prezesa PKOl Radosław Piesiewicz pokonał Kewina Rozuma stosunkiem głosów 138:24. Próba zmiany statutu bez szerszych konsultacji z różnymi środowiskami reprezentowanymi w Komitecie oraz zmiana "uwarunkowań społeczno-politycznych", o których mówił w kwietniu ustępujący prezes Andrzej Kraśnicki, najwyraźniej zmieniły układ sił wśród delegatów. Upadek projektu statutu, pomimo posiadanej większości, jest pierwszą porażką Piesiewicza na stanowisku, które piastuje od kwietnia, a w kuluarach mówi się o tym, że zmiany polityczne w kraju mogą spowodować rychłe odwrócenie się dotychczasowych zwolenników od prezesa, który utożsamiany jest z obozem politycznym byłej już władzy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.