W Poznaniu myśląc o lacrosse mówimy Anna Walas. To osoba, która wypromowała tę od niedawna olimpijską dyscyplinę sportu w stolicy Wielkopolski. Drużyny męska i kobieca istniały u nas już wcześniej, ale na mistrzowski poziom nasze panie weszły na dobre w 2017 roku, czyli rok po zaangażowaniu się Anny Walas w projekt pt. "lacrosse". Poznań Hussars Ladies to aktualne mistrzynie Polski, które złoty medal zdobywają nieprzerwanie od siedmiu lat. Anna Walas wciąż jest grającym menadżerem i wiceprezesem klubu oraz reprezentantką Polski. Nie jedyną z grona Ladies, bo na ostatnich mistrzostwach Europy zagrało aż 9 zawodniczek tego klubu. Polki wygrały cztery z ośmiu meczów i zakwalifikowały się do Mistrzostw Świata II dywizji w 2026 roku.
W Polskiej Federacji Lacrosse, która ma już status polskiego związku sportowego wybrano właśnie nowe władze. Podczas Walnego Zgromwadzenia Wyborczego na stanowisko prezesa wybrano Annę Walas. Zastąpi ona Krzysztofa Burzyńskiego. Wyzwań mnóstwo, bo za cztery lata lacrosse zadebiutuje w programie igrzysk olimpijskich. Opowiedziała nam o swoich: planach, wyzwaniach, zmianach w związku oraz szansach reprezentacji Polski na awans do igrzysk w Los Angeles.
Nowa rola
Myśl, by kandydować w wyborach zakiełkowała u mnie już dawno. Mam taką osobowość, że garnę się do spraw organizacyjnych, a lacrossem przesiąkłam totalnie. Na podwórku lokalnym działam z powodzeniem już od wielu lat, pomyślałam więc, że to jest ten moment. Przygotowywałam się, analizowałam i doszłam do wniosku, że to idealny moment, by wykorzystać mój niesłabnący entuzjazm w tej sportowej pasji, moją wiedzę menadżerską oraz oczywiście o lacrosse.
Grająca prezes?
Na razie jestem wciąż czynną i bardzo aktywną zawodniczką nie tylko w klubie, ale i w reprezentacji. Ale jestm już doświadczonym graczem, więc zbliża się ten moment, w którym będę musiała z grą się pożegnać. Mam tego świadomość, chociaż na razie takiej decyzji nie podjęłam. Ale to może się zmienić, bo chcę się bardzo zaangażować w swoją nową rolę i prezesem chcę być na "pełen etat". W pierwszej kolejności zrezygnuję z obowiązków organizacyjnych w poznańskim klubie, czyli z funkcji wiceprezesa. Dla czystości pewnych decyzji, no i dlatego, że spodziewam się, że praca w polskim związku bardzo mnie pochłonie.Cały czas jestem powoływana do reprezentacji, z którą szykujemy się do marcowych mistrzostw Europy w lacrosse w formacie olimpijskim. Jeśli trenerzy kadry uznają, że jestem przydatna dla drużyny, to na te mistrzostwa pojadę jeszcze w podwójnej roli, zawodniczki i prezesa. Mam jednak świadomość, że z polskim lacrossem wchodzimy w nowy etap, więc w praktyce może to oznaczać, że nie będę w stanie tego pogodzić.
Olimpijskie wyzwania Los Angeles 2028
Na tę chwilę trudno jednznacznie nasze szanse ocenić, ponieważ nie wiemy jeszcze jak dokładnie system kwalifikacji będzie wyglądał i ile drużyn w olimpijskim turnieju ostatecznie zagra. Nie jesteśmy oczywiście faworytem i czołową reprezentacją, ale nie jesteśmy też "kopciuszkiem", czego potwierdzeniem są choćby ostatnie wyniki kobiecej kadry. Mamy więc świadomość, że powinny to być realne szanse na kwalifikację i musimy zrobić wszystko, by do kwalifikacji jak najlepiej się przygotować. Liczę na to, że jako sport olimpijski na te przygotowania będzie większy budżet, ale nie tylko na przygotowania, bo są jeszcze ważniejsze wyzwania.
Mocno poznańska reprezentacja
Poznań Hussars Ladies to drużyna bardzo solidna i mocna. Dziewczyny są bardzo zmotywowane, dzięki czemu wyniki są na bardzo wysokich poziomie. Nasza obecność na zgrupowaniach reprezentacji też podnosi ten poziom, dlatego na krajowych boiskach dominujemy. Tak, to prawda, kadra narodowa w sporej mierze opiera się na zawodniczkach z Poznania.
Wyzwanie - rozwój
Zwiększenie rozpoznawalności i znaczenia lacrossa, wyszkolenie trenerów, dotarcie do szkół i powiększenie liczby ośrodków, w których będzie można trenować tę dyscyplinę. Do tego działania promocyjne i marketingowe. Czyli ogólnie mówiąc rozwój - to jest główny cel. Stworzenie grup dziecięcych i młodzieżowych to jest klucz, by ten sport w Polsce rozwinąć. A żeby to zrobić, to musimy dotrzeć do szkół i nowych ośrodków. Zarówno do dużych miast, jak i mniejszych. Wiele zależy od ludzi i ich zaangażowania. Jak dobrze można to zrobić pokazała Września, w której lacrosse rozwija się zarówno w szkole podstawowej, jak i liceum. Powstała drużyna, która zdobywa już medale. Stało się to przy współpracy z ośrodkiem w Poznaniu, co też pokazuje jak taka symbioza może przynieść efekty. Początkowo chciałabym oprzeć to o ośrodki, które już istnieją, następnie o nowe.
Polski lacrosse
Niestety tendencja w liczbie drużyn lacrosse w Polsce w ostatnich dwóch, trzech latach była malejąca. A stało się tak dlatego, że nie zadbano o nabory wśród dzieci i młodzieży. Zawodników, którzy przestali już grać, choćby z racji wieku, nie miał więc kto zastąpić. Na ten moment ośrodki lacrosse są w: Poznaniu, Wrocławiu, Wrześni, Katowicach, Oświęcimiu, Warszawie, Łodzi, czy Krakowie. Dzięki projektowi, z którym weszliśmy do szkół w ubiegłym roku jest już sporo nowych placówek oświatowych, które przeszły szkolenia i otrzymały sprzęt do lacrosse. Liczymy, że za niedługi czas będzie widać efekty tego programu i pracy osób, które zainteresowały się tą dyscypliną.
Współpraca z PKOl-em
Związkiem sportowym jesteśmy od czterech lat, teraz rozpoczęła się druga kadencja. Z każdym rokiem wzrastał nasz stopień wiarygodności, co przełożyło się na trochę większy budżet. A to zaaowocowało w lepszym wyszkoleniu naszych zawodniczek i zawodników i lepszymi wynikami na arenach międzynarodowych. Wchodzimy teraz w struktury olimpijskie, dlatego jako prezes planuję zaprezentować naszą dyscyplinę i nasze działania w Polskim Komitetecie Olimpijskim. Planuję poprosić prezesa o spotkanie, by pokazać potencjał tej dyscypliny i nawiązać dobre relacje z PKO-lem.
Zmiany w strukturach
Do tej pory Zarząd Polskiego Związku Lacrosse był trzyosobowy. Był prezes i dwóch wiceprezesów. Teraz jest jednoosobowy z zamiarem utworzenia nowych wydziałów i komórek realizujących poszczególne zadania. Jeśli chcemy to wciąż profesjonalizować, to jest to niezbędne. I jest to jedna z pierwszych rzeczy, które planuję zrobić. Siedziba Związku nadal będzie w Katowicach, chociaż wiadomo, że w dużej części będę działała korespondencyjnie z Poznania.
Trenerzy reprezentacji
Rozmowy, analizy i poznanie planów szkoleniowych delekcjonerów to kolejne zadanie, które stoi przede mną. Kadry kobiet mamy dwie. Trenerami olimpijskiej są: głównym Jędrzej Madej, a jego asystentem Bartosz Kajor. A selekcjonerem "dziesiątek", czyli odmiany trawiastej, dziesięcioosobowej jest Amerykanin Jay Watts. Współpraca z tym szkoleniowcem jest kontynuowana, stary zarząd żadnej decyzji nie podjął, zostawił to dla nowego, czyli dla mnie. Kwestia trenerów w Polsce jest też jedną z ważniejszych rzeczy do poprawy, mam tu na myśli ich wyszkolenie. Dodaliśmy w tym obszarze kilka punktów do statutu. Umożliwiają one nadawanie stopni treneskich, czy tworzenie klas sportowych. Mocno chcę pójść w tę stronę. Musimy mieć ludzi, którzy będą dobrze pracować z młodzieżą.
zdjęcie: Fb Poznań Hussars Ladies/Marcin Skoczylas
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.