Reklama lokalna
reklama

Wielki dzień poznańskiego szkoleniowca. To on jest trenerem Aleksandry Kałuckiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: zdjęcie prywatne/Piotr Maruszewski/FB

Wielki dzień poznańskiego szkoleniowca. To on jest trenerem Aleksandry Kałuckiej - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

foto zdjęcie prywatne/Piotr Maruszewski/FB

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wspinaczka sportowaJest rodowitym poznaniakiem, absolwentem Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego w Poznaniu oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Od dzisiaj Piotr Maruszewski to także trener brązowej medalistki olimpijskiej. To on jest szkoleniowcem Aleksandry Kałuckiej. "Ten dzień nie mógł być lepszy. Coś wspaniałego" - mówi nam podsumowując dzisiejsze wydarzenia z Paryża.
Reklama lokalna
reklama

Piotr Maruszewski przez większą część swojego życia mieszkał i pracował w Poznaniu. Jako instruktor lekkiej atletyki prowadził treningi motoryczne dla sportowców uprawiających różne dyscypliny. Zdobył uprawnienia trenera boksu, snowboardu, instruktora podnoszenia ciężarów, ale największą jego sportową miłością była lekka atletyka. Był trenerem swego czasu najlepszej polskiej płotkarki Karoliny Kołeczek. To dla niej, by móc z nią pracować, wraz z żoną, aktorką Katarzyną Bujakiewicz i córką przeprowadził się do Lublina.

W Lublinie mieszka i pracuje do dzisiaj. Współpracuje/współpracował m.in. ze sprinterami Łukaszem Żakiem i Jakubem Lempachem, czy miejscową drużyną piłkarek ręcznych. Ponad dwa lata temu do grona jego podopiecznych dołączyła reprezentantka Polski we wspinaczce sportowej Patrycja Chudziak (6. zawodniczka zeszłorocznych mistrzostw świata), a niedawno Aleksandra Kałucka.

reklama

Ponad dwa lata temu zadzwoniła do mnie Patrycja, która szukała trenera od wspinaczki. Nie miałem wcześniej okazji pracować ze sportowcami z tej dyscypliny, ale podobnie było z Karoliną Kołeczek. Też płotkarki wcześniej nie prowadziłem. I tak to się zaczęło. A kilka tygodni temu podobny telefon i propozycję dostałem od Oli Kałuckiej. I zostałem jej trenerem

- opowada Piotr Maruszewski, który tłumaczy jak trening szybkości na bieżni przekłada się na trening szybkości w biegu po ściance.

Trening szybkości w jakiejkolwiek formie to jest to, czym ja żyję i czym oddycham. Czasami tę szybkość trzeba zaadoptować do wersji płotkarskiej, a innym razem do wspinaczki sportowej. Największą różnicą jest relacja zawodniczki do grawitacji. Sprinterka biegnąca po bieżni jest w stanie korzystać z siły grawitacji i to jest jej sprzymierzeniec, a we wspinczce grawitacja jest największym przeciwnikiem sprinterki po ścianie. Idea treningu szybkości na ściance jest przeniesiona jeden do jeden, ale nie ma komponentu kolizji z podłożem

reklama

- tłumaczy Piotr Maruszewski, który podkreśla, że ani on, ani Mateusz Mirosław (mąż i trener mistrzyni olimpijskiej Aleksandr Mirosław) nie mają trenerskich korzeni wspinaczkowych.

Ostatnie tygodnie był dla Piotra Maruszewskiego bardzo intensywne. Doszedł do pewnych rozwiązań, które sprawiły, że nastąpił progres szybkościowy. I to w bardzo krótkim czasie. 

Życiówka Oli była co do jednej setnej sekundy równa rekordowi Mariana Woronina w sprincie na 60 metrów. Teraz wracamy z igrzysk z wynikiem 6,34 który jest wyrównaniem rekordu świata na 60 metrów. Zrobiliśmy skok z ekstrakalsy do ligi mistrzów

- cieszy się szkoleniowiec i nie ukrywa, że na ten dzień czekał bardzo długo:

reklama

Coś wspaniałego, dziewczyny dokonały dzisiaj czegoś wspaniałego. Ten dzień nie mógł być lepszy. Długo jeszcze nie zaśniemy, bo emocji jest mnóstwo. 

Zapytany, czy nie myśli o powrocie do swojego rodzinnego Poznania Piotr Maruszewski odpowiedział, że nie ma do czego wracać:

Wyprowadziłem się z Poznania do Lublina dla hali lekkoatletycznej, ponieważ nie było jej u nas, nie było miejsca, w którym z Karoliną Kołeczek mógłbym trenować. Minęło kilka lat i nic się w tej kwestii nie zmieniło, podczas gdy w Lublinie właśnie kończą nam wymianę tartanu, bo wymieniają go co 5 lat. A obiektu do wspinaczki sportowej, jak w Lublinie, to poza Bytomiem nigdzie indziej nie ma. W Poznaniu ani hali, ani takiej ścianki, więc do czego mam wracać.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama