Już pierwsze minuty spotkania potwierdzały, że będzie ono zacięte. W początkowej fazie meczu obie drużyny badały formę rywali kopami, próbując uzyskać korzyść terytorialną. Górą z tego pojedynku wyszli gospodarze, którzy otworzyli wynik meczu w 6. minucie. Dobrze wykonali oni wrzut do autu, a po serii podań piłka wpadła w ręce Ryana Mutandwy, który położył ją za linią.
Wydawało się, że za chwilę zespół z Białegostoku powiększy przewagę, gdyż po otwarciu wyniku kontynuował natarcie. Posnania nie radziła sobie natomiast w przegrupowaniach, kilkukrotnie prowokując rzuty karne dla rywali. Punkty padły jednak nie po kopie z podstawki, a po kopie z dropa, na którego zdecydował się Igor Kocimski. Tym samym po kwadransie gospodarze zbudowali ośmiopunktową zaliczkę.
Po początkowej przewadze liderów I Ligi do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Już pierwsza ofensywna akcja przyniosła powodzenie w postaci punktów. Skumulowanie defensywy gospodarzy w środkowej strefie boiska pozwoliło na szybkie zagranie na skrzydło, gdzie przy linii bocznej udało się położyć pierwsze przyłożenie. Szybko odpowiedzieli na to jednak białostoczanie – Siraha otrzymał piłkę na dwudziestym metrze i wykorzystując lukę w obronie gości wdarł się na pole punktowe.
Składająca się w dużej mierze z zagranicznych zawodników formacja ataku gospodarzy w pierwszej połowie sprawiała sporo problemów defensywie Posnanii. Przekładało się to nie tylko na przyłożenia, ale także na karne. Po jednym z nich zespół z Białegostoku dołożył kolejne trzy oczka. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do poznaniaków. Najpierw trzy punkty zdobył Dębiński, a chwilę później po serii przegrupowań na pole punktowe wjechał Przybyła. Udane podwyższenie spowodowało, że oba zespoły na przerwę schodziły z różnicą trzech punktów.
Na początku drugiej połowy Posnania ruszyła do ataku, co mogło szybko przynieść kolejną zdobycz. Błąd w rozegraniu spowodował jednak kontrę Białegostoku, która ostatecznie nie zakończyła się przyłożeniem. Poznaniaków ta pomyłka nie wytrąciła z równowagi i po kilku minutach objęli prowadzili po przyłożeniu Carlosa Canizalesa, który szybko wznowił grę po karnym i wdarł się na pole punktowe. Tym samym pierwszy raz w niedzielnym spotkaniu to białostoczanie musieli gonić wynik.
Zespół z Podlasia zabrał się za to bardzo intensywnie i zaczął grać ofensywnie. Popełniał jednak sporo błędów, które uniemożliwiały im zdobycie punktów. Przyłożenie zdobyła za to Posnania, a konkretnie Lado Jalagonia, jeszcze bardziej zbliżając gości się do wygranej. Ostatecznie punkty przypieczętowujące triumf zdobył Oskar Dębiński, który na sześć minut przed końcem celnie kopnął na słupy.
Tym samym Posnania została pierwszym zespołem w obecnym sezonie I Ligi, który pokonał Rugby Białystok. Wygrana pozwoliła też nieco zniwelować stratę do liderów tabeli. By ich jednak przeskoczyć, niezbędne będą kolejne potknięcia Podlasian. Kolejny mecz Muszkieterowie zagrają w weekend 6-7 kwietnia, gdy do Wielkopolski przyjedzie warszawska Legia.
Rugby Białystok – Posnania Rugby Club 18:28 (18:15)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.