Po zeszłotygodniowej porażce w Poniecu, gdzie poznaniacy przegrali 4:5 pomimo prowadzenia już 4:0, zespół Dariusza Pieczyńskiego chciał przed własną publicznością wrócić na zwycięski szlak. Rywal do tego nie był najłatwiejszy, gdyż na Piotrowo przyjechał spadkowicz z poziomu 1. Ligi, niepokonany w tym sezonie Orlik Mosina.
Pierwsze minuty należały jednak do gospodarzy. Wiara Lecha narzuciła rywalom swoje warunki gry, co już w 5. minucie zakończyło się objęciem prowadzenia, a do siatki trafił Łukasz Pieczyński. Ten sam zawodnik pięć minut później podwyższył prowadzenie gospodarzy strzałem z dystansu. Spotkanie było momentami bardzo ostre. Boisko z kontuzją po przypadkowym zderzeniu z rywalem opuścił już w początkowych minutach bramkarz Michał Wasielewski, a w późniejszej fazie pierwszej połowy pomocy medycznej potrzebowali także Jacek Sander i Mikołaj Orczykowski.
Na drugą połowę zespół z Mosiny wyszedł odmieniony. Grający trener Tomasz Gajewski dał swoim kolegom trafne wskazówki, które zaraz po wznowieniu gry przyniosły gola Nazara Timchenki. Orlik poszedł za ciosem i narzucając wysoki pressing zmuszał gospodarzy do błędów. To dało wyrównanie, a bramkę zdobył Szymon Wichtowski.
W drugie połowie, podobnie jak w Poniecu, goście nas przycisnęli. Szybko złapaliśmy faule co spowodowało, że musieliśmy grać trochę asekurancko i końcówka była nerwowa. Po przerwie rywale grali jeszcze bardziej agresywnie niż w pierwszej połowie. Sędziowie dopuszczali momentami do zbyt ostrej gry, ale w tę stronę idzie futsal. Szybko łapaliśmy te faule, być może trochę za łatwo, bo na połowie przeciwnika. Ale taka jest ta gra i to też element taktyki, prowadzący do uzyskania przedłużonego rzutu karnego
– podkreślał po spotkaniu strzelec dwóch goli, Łukasz Pieczyński.
Pojedynek z Jarosławem Sałatą przegrał jednak kapitan gości, Serhii Chamukha. Dobra interwencja kapitana poznaniaków napędziła jego zespół. Na pięć minut przed końcem Mateusz Gajewski odnalazł się najlepiej w zamieszaniu w polu karnym i ponownie dał Wiarze Lecha prowadzenie. Zwycięstwo strzałem do pustej bramki przypieczętował w samej końcówce Daniel Lebiedziński.
Gol na 3:2 padł, gdy Mosina była w natarciu i wydawało się, że to ona jest bliżej zwycięstwa od nas. Natomiast Mateusz [Gajewski – przyp. red.] fajnie się znalazł i strzelił bramkę, która pozwoliła nam uspokoić grę
– podkreślił Pieczyński
Dzięki wygranej Wiara Lecha dogoniła Orlika Mosina w tabeli drugiej grupy 2. ligi. Trzeci niepokonany po dwóch kolejkach zespół, Stowarzyszenie Gostyński Futsal, swój mecz zagra w niedzielę o 17:00.
Wiara Lecha Poznań – Orlik Mosina 4:2 (2:0)
Bramki: 5’ 10’ Łukasz Pieczyński, 35’ Mateusz Gajewski, 39’ Daniel Lebiedziński – 21’ Nazar Timchenko, 25’ Szymon Wichtowski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.