reklama

Nations Cup: Ambitni Polacy postawili się faworytowi

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PZHT

Nations Cup: Ambitni Polacy postawili się faworytowi - Zdjęcie główne

foto PZHT

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Hokej na trawie Hokej na trawie na światowym poziomie, reprezentacja Polski stanęła na wysokości zadania. Tak można podsumować pierwszy dzień turnieju FIH Nations Cup w Gnieźnie. Biało-czerwoni na inaugurację zmierzyli się z faworytami, zespołem Nowej Zelandii. I ku uciesze kibiców stoczyli bardzo zacięty bój.
reklama

FIH Nations Cup to turniej, jakiego w Polsce nie było od ponad 30 lat. Gra w nim 9 reprezentacji, a stawką jest awans do hokejowej ligi mistrzów, czyli Pro League. Do Gniezna przyjechały czołowe, światowe drużyny, na czele z trzema uczestnikami tegorocznych igrzysk olimpijskich: Francją, RPA i Nową Zelandią. I właśnie ekipa nazywana Black Sticks była pierwszym rywalem reprezentacji Polski, którą prowadzi ją poznański trener Dariusz Rachwalski, a w gronie powołanych jest aż dziewięciu zawodników poznańskich klubów.

Ambitni Polacy

Mecz lepiej rozpoczęli rywale. Notowani na 10. miejscu w światowym rankingu prowadzili 2:0 po golach Reada i Smitha. Jeszcze przed przerwą biało-czerwoni zmniejszyli straty, kiedy to bramkę na 1:2 zdobył zawodnik Grunwaldu Poznań Damian Jarzembowski. Po zmianie stron zapachniało przez moment sensacją, bo do remisu doprowadził Maksymilian Koperski.

Końcówka należała jednak do gości, chociaż gdyby nasz zespół lepiej egzekwował krótkie rogi, to mógł pokusić się o nieszpodziankę. A tak na listę strzelców wpisali się Elmes i Child i to Nowa Zelandia wygrała 4:2. Polakom należą się jednak wielkie brawa, bo był to ich bardzo solidny początek w turnieju FIH Nations Cup.

Skupialiśmy się na sobie, na wykonaniu swojego zadania. Broniliśmy się całkiem skutecznie. Druga połowa była całkiem inna. Naprawiliśmy pewne kwestie, zagraliśmy bardziej odważnie i graliśmy lepiej na piłce. Efektem tego było dużo stałych fragmentów gry, które niestety dzisiaj wykonywaliśmy słabo. Szkoda, bo z takimi przeciwniikami to jest niezbędne, co pokazała dzisiaj Austria strzelając cztery bramki z czterech krótkich rogów. Jestem bardzo dumny z chłopaków, bo zostawili kawał serducha i na pewno nie był to mecz jednostronny

- powiedział Dariusz Rachwalski.

Kolejnym przeciwnikiem reprezentacji Polski będzie Koreą Południowa, mecz w sobotę, 1 czerwca o godz. 19.00.

W innych meczach grupy A niespodziewane zwycięstwo Austrii nad RPA 4:3. W grupie B Francja pokonała Kanadę 4:0, a Pakistan zremisował z Malezją 4:4. 

 

Sobotnie mecze Nations Cup w Gnieźnie:

16.30 Nowa Zelandia - Austria 

19.00 Polska - Korea Południowa

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama