reklama

Szok w kadrze olimpijskiej WKKW. Wielkopolanin wykluczony. Zastąpił go syn prezesa PZJ

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: SJ Baborówko/archiwum

Szok w kadrze olimpijskiej WKKW. Wielkopolanin wykluczony. Zastąpił go syn prezesa PZJ - Zdjęcie główne

foto SJ Baborówko/archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

JeździectwoTo historia z cyklu "nie do wiary". Paweł Warszawski, jeździec Stowarzyszenia Jeździeckiego Baborówko, który w igrzyskach olimpijskich w Tokio nie wystartował przez niedopatrzenie formalne (PZJ i trener kadry nie doczytali regulaminu dotyczącego niezbędnej przerwy pomiędzy zawodami zaliczanymi do kwalifikacyjnych) teraz znów może nie wyjechać na olimpijskie parkury. A złożył już olimpijskie ślubowanie i jest pod Paryżem. Powodem jest kontuzja jego klaczy Lucindy Ex Ani 4, chociaż szkoleniowiec kadry Andreas Dibowski, który decyzję podjął, sam przyznał, że sytuacja zdrowotna konia wyjaśni się dopiero w ciągu dwóch najbliższych dni. Pikanterii dodaje fakt, że miejsca Pawła Warszawskiego nie zajęła rezerwowa Wiktoria Knapp, lecz Jan Kamiński - syn prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego.
reklama

Dla przypomnienia, nominację do startu w tegorocznych igrzyskach Olimpijskich w WKKW otrzymały cztery pary. Wszystkie musiały uzyskać olimpijską kwalifikację, następnie zostały wybrane przez trenera kadry i zatwierdzone przez Zarząd PZJ. To:

  1. Paweł Warszawski i Lucinda Ex Ani 4
  2. Małgorzata Korycka i Canvalencia
  3. Robert Powala i Tosca del Castegno
  4. Wiktoria Knap i Quintus (rezerwowa)
W gronie jeźdźców z nominacją olimpijską nie było m.in. Jana Kamińskiego. Syn prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego po upadku na zawodach w Strzegomiu doznał pęknięcia dwóch kręgów kręgosłupa. Niespodziewanie kilkanście dni później z wałachem Jard wystartował w trzygwiazdkowych zawodach w węgierskim Kaposvar, zajął tam 4. lokatę, co pozwoliło mu na „odnowienie” olimpijskiego minimum.

reklama

To ważny element całej "układanki", bo Kamiński i jego Jard niespodziewanie pojechali do francuskiego Haras de Jardy na ostatnie zgrupowanie przed igrzyskami. Była to para, która w przypadku kłopotów zdrowotnych koni zawodników z podstawowej "czwórki" mogła daną parę zastąpić. I tak się stało, chociaż, jak udało nam się dowiedzieć, okoliczności tej zamiany nie są do końca jasne.

Co się stało?

Przed wyjazdem z Jardy do Wersalu, gdzie zostaną rozegrane olimpijskie zawody w jeździectwie okazało się, że dwa konie mają problemy zdrowotne. To Lucinda Ex Ani Pawła Warszawskiego i Quintus Wiktorii Knap (od trzech lat trenuje w ośrodku jeździeckim selekcjonera, za co jej rodzice płacą grube pieniądze). Chociaż opinie weterynaryjne wskazywały, że skala tych urazów jest podobna, to trener kadry Andreas Dibowski zdecydował, że to jeździec z wielkopolskiego Baborówka zostanie zastąpiony Janem Kamińskim. Tyle, że został zawodnikiem podstawowym, a Wiktoria Knap nadal zostawała jako rezerwowa. Nie nastąpiła więc relokacja miejsc.  

reklama

Kontuzje konie oczywiście w jeździectwie się zdarzają, ale ... Pytanie, które nasuwa się sympatykom i znawcom jeździectwa jest takie, jak to możliwe, że jednego dnia dwa konie doznały urazu? I to na kilkanaście godzin przed wjazdem do wioski jeździeckiej w Wersalu? Co wydarzyło się na ostatnich treningach, że do tego doszło. Lucinda była w życiowej formie. Inna sprawa, że trener Andreas Dibowski w wywiadzie dla Świata Koni powiedział, że uraz Quintusa "to mały uraz i znana sprawa". Czyli koń ma uraz, czy go nie ma i może startować?

Jednoosobowa decyzja prezesa

Co ciekawe już we wtorek Polski Związek Jeździecki zamianę zgłosił do Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Tyle, że zrobił to jednoosobowo, bez uchwały Zarządu prezes PZJ, Marcin Kamiński. Dopiero w środę wieczorem Zarząd zagłosował za włączeniem do kadry Jana Kamińskiego. Nie zdecydowano jeszcze o usunięciu Pawła Warszawskiego. 

reklama

Dziwne tłumaczenia trenera

W wywiadzie dla Świata Koni trener Andreas Dibowski próbował się tłumaczyć, ale nawet z jego wypowiedzi wynika, że stan zdrowotny koni trudno było dzisiaj jednoznacznie ocenić. 

Quintus ma małe problemy zdrowotne, ale to jest znana nam sprawa i jesteśmy w stanie lepiej ocenić co by było gdyby… Dlatego zapadła decyzja, że do zespołu wejdzie Jan Kamiński, a Wiktoria Knapp pozostanie zawodniczką rezerwową. Jard jest w stu procentach zdrowy, a dla mnie najważniejsze jest, by w teamie były trzy zdrowe konie. Konie jak Quintus, czy Lucinda, na temat której więcej będzie wiadomo jutro lub pojutrze, są ewentualnie opcją do zamiany przed próbą skoków. Dodam, że jeśli jeden z zawodników z zespołu nie ukończyłby próby terenowej, jest opcja by wystartowała w skokach para rezerwowa co umożliwi sklasyfikowanie zespołu. Jeśli wyjaśni się sytuacją z klaczą Lucinda mamy jeszcze możliwość zamiany i wystawienie Pawła Warszawskiego jako zawodnika rezerwowego

reklama

- powiedział w wypowiedzi dla Świata Koni Dibowski, chociaż wcześniej zespołowi zakomunikował, że Paweł Warszawski zostaje odsunięty. Jeździec nie pojechał nawet do Wersalu, został z koniem w Jardzie. 

Uraz, czy zmęczenie?

Po północy Polski Związek Jeździecki zdecydował się wydać króki komunikat:

Jeździectwo jest pięknym sportem dzięki niezwykłej relacji człowieka z koniem. Cechą najlepszych zawodników jest bezwzględna troska o dobro swojego partnera - konia. Niezależnie od sportowych ambicji.
 
W naszym zespole startującym na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zaszły zmiany. Dziś do Wersalu wjechali: Gosia Korycka z Canvalencią, Robert Powala z Toscą del Castegno, Janek Kamiński z Jardem i jako para rezerwowa - Wiktoria Knap z Quintusem.
 
Lucinda Ex Ani wraz z Pawłem Warszawskim pozostali w Haras de Jardy, ponieważ klacz przejawiała zmęczenie i sztab nie chciał narażać jej na obciążenia, dopóki nie wróci do swojej najlepszej formy. Quintus również po konsultacji ze specjalistami, pozostał koniem rezerwowym.
Oba konie są pod stałą opieką weterynarza i fizjoterapeuty, czują się coraz lepiej, dlatego też nikt nie wraca do domu.
Dziękujemy zawodnikom za Waszą wzorową postawę w tej sytuacji i za to, że pomimo tych niewyobrażalnie trudnych dla sportowca decyzji, zdrowie Waszych koni jest dla Was zawsze priorytetem.
 

A gdzie fair play?

Do sprawy odniosła się Joanna Pawlak, która też była na zgrupowaniu w Jarde i która też została odesłana do domu. Slowa naszej reprezentantki jakby potwierdzają, że w kadrze WKKW decyzje nie były podejmowane w duchu fair play.

Mój koń nie doznał kontuzji lecz podbił się i miał tkliwe kopyto(posiadam opinię weterynarza na piśmie). Frieda czuje się bardzo dobrze i przygotowuje się do kolejnych zawodów WKKW już za tydzień. Niestety nie chce mi się komentować dlaczego doszło do podbicia, dlaczego nie zostało to zdiagnozowane, dlaczego nikt mi nie udzielił pomocy, dlaczego delikatnie mówiąc zostałam odesłana do domu. Mam nadzieję, że w końcu zakończy się traktowanie mnie jak “piąte koło u wozu” opowiadanie, że mój koń jest kulawy, a ja nie słucham się trenerów lub, że mam z trenerami konflikt. Dziękuje za słowa wsparcia płynące z całego świata, miło że jest sporo osób, które nam kibicują i dostrzegają w jaki sposób jestem “spychana” na szary koniec i to od kilku sezonów
- napisała Joanna Pawlak. 

Pech to mało powiedziane

Jeśli rzeczywiście stanie się tak, że Paweł Warszawski z Baborówka nie wystartuje w igrzyskach olimpijskich w Paryżu (ostateczną opinię weterynarz Jan Trela ma podjąć dzisiaj), to byłby to niesamowity pech tego zawodnika. Już raz taki dramat przeżył. Przed igrzyskami olimpijskiemi w Tokio, na które się zakwalifikował okazało się, że nie może w nich wystartować z powodu niedopatrzenia przez trenera kadry (wówczas był nim Marcin Konarski) i PZJ zapisów w regulaminie kwalifikacji. 

EDIT - czwartek rano

Stan konia Pawła Warszawskiego się nie poprawił. Para Stowarzyszenia Jeździeckiego Baborówko wraca do Polski. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama