reklama

Wygrana w święto Trzech Króli, ale król był jeden. Profesor Szymański

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: sportowy-poznan.pl

Wygrana w święto Trzech Króli, ale król był jeden. Profesor Szymański - Zdjęcie główne

foto sportowy-poznan.pl

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KoszykówkaKoszykarze drugoligowej Pyry AZS-u Szkoły Gortata Poznań udanie rozpoczęli Nowy Rok. Zrewanżowali się zespołowi PKK 99 Pabianice za pięciopunktową porażkę z pierwszej rundy, pokonując rywali we własnej hali 103:95. Fantastyczne spotkanie rozegrał Przemysław Szymański, który uzyskał tzw. eval na poziomie 49 (!) punktów.
reklama

Mecz rozpoczął się z ponad czterdziestominutowym opóźnieniem, ponieważ zespół z Pabianic utknął na autostradzie i nie zdołał na czas dojechać do Poznania. Pyra AZS zdecydowałą się zaczekać i wyraziła zgodę, by spotkanie zacząć później. 

Zespół gości dość długo więc "wchodził" w mecz. Pierwszą kwartę Pyra rozpoczęła od prowadzenia 10:3 i nawet przez moment nie oddała pola rywalom. Skuteczni byli wtedy Przemysław Szymański i Oskar Szydlik, grą kierowali Marcin Flieger i Szymon Wagner. Po pierwszych 10 minutach było 31:21 dla Pyry.

W drugiej kwarcie podopieczni Tomasza Semmlera kontynuowali dobrą i skuteczną grę i na trzy minuty przed przerwą, po kolejnym celnym rzucie Przemysława Szymańskiego ich przewaga nad zespołem z Pabianic wynosiła już 17 punktów (51:24). I utrzymywała się na poziomie minimum dziesięciu punktów także w trzeciej kwarcie. Szansę gry dostali także młodsi zawodnicy, odważnymi akcjami imponował Paweł Wiśniewski, ale w roli głównej wciąż był Szymański. 39-latek grał jak w transie. Zbierał, podawał, przechwytywał, rzucał i trafiał. Trafiał wszystko. 9 na 9 za dwa punkty, 4 na 4 za trzy punkty, jedynie z lini rzutów osobistych dwukrotnie się pomylił (4 na 6). To dało 34 punkty, a do tego 12 zbiórek, 5 przechwytów, 3 asysty i 2 bloki. Eval 49.

reklama

Sympatycznie. Serniczek trzyma ze Świąt, rodzynki dają radę

- żartował w swoim stylu Przemysław Szymański. I dodał:

Żałujemy troche tego meczu w Pabianicach, bo nasi młodzi zawodnicy mentalnie tego pierwszego spotkania nie wytrzymali. Teraz są już trochę ograni, dostali dzisiaj szansę, by się ogrywać. W czwartej kwarcie rywale trochę nas dogonili, ale cieszę się, że dowieźliśmy tę wygraną do końca, bo to jest dla nich duża lekcja, grania na takim kontakcie punktowym. Fajna sprawa, brawa dla nich

- chwalił swoich młodszych kolegów. 

Rzeczywiście w czwartej kwarcie koszykarze z Pabianic sukcesywnie niwelowali straty i na 35 sekund przed końcem, po celnym rzucie za trzy punkty najskuteczniejszego w zespole Patryka Zawadzkiego przegrywali tylko czterema punktami (99:95). Więcej punktów już nie zdobyli. Pyra AZS wygrała 103:95.

reklama

Wiadomo, gdyby nie Marcin i Przemo, to wynik taki by nie był, ale nasz cel jest wciąż niezmienny, ogrywać młodzież. Nawet czasami kosztem wyniku i moich siwych włosów będę na nich stawiał i będę w nich wierzył

- zapewnił Tomasz Semmler, trener poznańskiego zespołu.

Na dowód, w zespole Pyry zagrała dzisiaj cała dwunastka, a kolejny zawodnik zadebiutował w drugiej lidze. To 15-letni wychowanek Pyry, Alex Pampuch. 

Pyra AZS Szkoła Gortata Poznań - PKK 99 Pabianice 103:95 

Punkty dla Pyry: Przemysław Szymański 34, Marcin Flieger 24, Paweł Wiśniewski 16, Oskar Szydlik 12, Szymon Wagner 7, Mikołaj Mataczyński 4, Maciej Włodarczyk 4, Maciej Radziewicz 2

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama