reklama

"Lisek w domu" - najlepsze otwarcie sezonu i rekord mityngu GALERIA

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Lisek w domu" - najlepsze otwarcie sezonu i rekord mityngu   GALERIA - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
9
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Lekka atletyka Piotr Lisek kolejny raz wygrał mityng skoku o tyczce „Lisek w domu”, który odbył się w Dusznikach koło Poznania, rodzinnej miejscowości najlepszego polskiego tyczkarza. Lisek w wielkim stylu rozpoczął sezon, wynikiem 5,82 m ustanowił rekord mityngu i pokazał, że u siebie w domu jest nie do pokonania.
reklama

Była to czwarta edycja mityngu „Lisek w domu”, który Piotr Lisek organizuje w swoich rodzinnych Dusznikach koło Szamotuł w Wielkopolsce. Mityng z roku na rok się rozwija, coraz lepsi zawodnicy chcą przyjeżdżać do Dusznik, a w tym roku zawody zostały zakwalifikowane do prestiżowego cyklu World Athletics Continental Tour na poziomie brązowym.

 Lisek, który wygrał w pięknym stylu, miał jednak godnego rywala – mistrza i wicemistrza olimpijskiego, Francuza Renaud’a Lavillenie. Ich rywalizacja była pasjonująca – obaj szli bezbłędnie, choć trzeba przyznać, że to Polak pokonywał kolejne wysokości z większym zapasem. Najpierw zaliczyli po 5.42, później 5.62 i 5.72. Dla Francuza bardzo ważne było jednak, by uzyskać wysokość 5.82, a to dlatego, że jest to minimum kwalifikacyjne do igrzysk w Paryżu, czego Lavillenie jeszcze nie zdobył. Pierwsze pomyłki pojawiły się właśnie na tej wysokości, ale to Lisek w drugiej próbie przeskoczył poprzeczkę, został samodzielnym liderem i w dodatku ustanowił rekord mityngu.

Dziękuję wszystkim kibicom, że byli z nami i bardzo się cieszę, że pogoda dopisała. Ja najbardziej się cieszę, że moja noga wytrzymała na odpowiednim poziomie i myślę, że potrzebuję jeszcze mniej więcej tygodnia, by czuć się już idealnie. Cóż, po prostu jestem zadowolony z tego startu i rozpoczęcia sezonu na dobrej wysokości

– powiedział Piotr Lisek.

Teraz mistrzostwa Europy

Już za tydzień rozpoczną się mistrzostwa Europy w Rzymie, w których Piotr Lisek może odegrać czołową rolę. Jego wynik z Dusznik – 5.82 m – to aktualnie drugi najlepszy rezultat w tym sezonie.

Ja się po prostu cieszę, że jestem w takiej formie, w jakiej być powinienem. A co będzie w Rzymie to zobaczymy w Rzymie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że czuję się młody i mam chrapkę i na Rzym, i na Paryż

– dodał najlepszy polski tyczkarz.  

Zawody, tak jak w poprzednich latach, miały formę pikniku i świetnej zabawy nie tylko dla mieszkańców Dusznik. Tyczkarze rywalizowali na specjalnie ustawionej skoczni, bo w Dusznikach nie ma obiektu, na którym mógłby odbyć się taki mityng.

Trzecie miejsce, z wynikiem 5.62 m, zajął Robert Sobera. Polski tyczkarz dwukrotnie nie zdołał pokonać wysokości 5.72, a trzeci skok, też nieudany, przeniósł na wysokość o dziesięć centymetrów wyższą. Z kolei na czwartej pozycji uplasował się Amerykanin Austin Miller, który zaliczył wysokość 5.52 m. Na siódmym miejscu mityng skończył Paweł Wojciechowski, a dziewiąty był Bartosz Marciniewicz.     

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama