Paweł Fajdek nie ukrywa, że swoim wynikiem uzyskanym w Paryżu jest rozczarowany.
Były to moje 4-te Igrzyska i z przykrością stwierdzam, że jest mi wstyd, wstyd za to, że przez 12 lat, które minęły od mojego startu w Londynie nie udało się "NAM " (olimpijczykom, trenerom, związkom sportowym, fascynatom i kibicom sportu) niczego zmienić w tej kwestii
- napisał 35-letni podopieczny Szymona Ziółkowskiego.
Okazja dla hejterów
Paweł Fajdek stanowczo i w mocnych słowach uderzył w internetowych hejterów, którzy krytykują sportowców za brak medali olimpijskich.
Przy takich okazjach wylewają wszystko co najgorsze, a w przypadku braku medali okazują swoje niezadowolenie poprzez atakowanie i wyśmiewanie ludzi, którzy poświęcili się całkowicie przez ostatnie lata, żeby najpierw móc się na Igrzyska zakwalifikować, a następnie spełniać swoje marzenia i zaspokoić oczekiwania kibiców walcząc o jak najlepsze rezultaty i miejsca na podium. Dużą częścią Olimpijskiej rodziny zostali młodzi ludzie, sportowcy, którzy po raz pierwszy znaleźli się na Igrzyskach i przy tej całej radości i całym stresie towarzyszącym tak wielkiemu wydarzeniu muszą mierzyć się jeszcze z całym tym internetowym syfem, gnojem, który robią ludzie z d**y , ukrywający się za fałszywymi kontami w social mediach, pragnący upokorzyć i zabić chęć do uprawiania sportu w ludziach którym zależy, a także przez takie sytuacje demotywują nastolatków którzy chcieliby zacząć przygodę ze sportem ale boją się zostać MEMEM i pośmiewiskiem
- napisał młociarz AZS-u Poznań.
Paweł Fajdek zaapelował, by reagować na takie głosy krytyki. Jego zdanie nie powstrzymanie takiego hejtu spowoduje, że za 8, czy 12 lat nie będzie już komu kibicować na igrzyskach:
Chciałbym prości każdego, kto jest kibicem, fanem, sportowcem, abyśmy wspierali się wzajemnie i dodawali otuchy, abyśmy reagowali, gdy widzimy takie sytuacje i zwyczajnie na nie nie pozwalali. Oczywiście nie da się tej zarazy wyplewić do końca, ale można ją na tyle osłabić, że stanie się mało znacząca! Nie namawiam do agresji tylko współpracy. Myślmy przyszłościowo, bo już za 4 lata, a miną one bardzo szybko, będziemy mieli Igrzyska w Los Angeles.
"Do zobaczenia w Los Angeles"
Piąty młociarz igrzysk olimpijskich w Paryżu zadeklarował też, że nie zamierza kończyć kariery:
Zrobię wszystko, by się zakwalifikować na igrzyska w Los Angrles. To, że tym razem skończyłem na 5. miejscu jest dla mnie bolesne, chciałem więcej, zawsze chcę. Nawet kiedy wygrywam czuję niedosyt... tak to już jest kiedy kochasz to co robisz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.