Kolejorz rozpoczął zmagania w Centralnej Lidze Juniorów od mocnego akcentu, ale ostatecznie zakończył pierwszą część sezonu na szóstym miejscu w tabeli. Dorobek 29 punktów i strata dziewięciu „oczek" do liderującej Legii Warszawa są spowodowane różnymi czynnikami. Drużyna prowadzona przez trenera Bartosza Bochińskiego przed sezonem stawiała sobie za cel walkę o najwyższe miejsca, pomimo mocnej przebudowy zespołu. Lechici nie wystrzegli się wahań formy, przeplatając świetne występy z bolesnymi porażkami.
Mocny początek
Lechici weszli w rozgrywki z przytupem, rozbijając Zagłębie Lubin 4:0. W inauguracyjnym meczu bramki dla niebiesko-białych zdobyli Wojciech Szymczak, Jakub Skowroński, Jakub Przebierała i Eryk Śledziński, co pokazało potencjał ofensywny drużyny. Tydzień później Lech udał się do Gdyni, gdzie pokonał Arkę 2:1. Dublet ustrzelił Wojciech Szymczak, który szybko wyrósł na lidera ataku. Te dwa zwycięstwa sprawiły, że drużyna znalazła się w ścisłej czołówce tabeli i z optymizmem podchodziła do spotkania z Odrą Opole w ramach trzeciej kolejki.W trzeciej serii gier, lechici będący faworytami w starciu z Odrą Opole, niespodziewanie przegrali aż 2:5. Mimo że Wojciech Szymczak po raz kolejny trafił dwukrotnie, defensywa Kolejorza nie była w stanie powstrzymać szybkich kontrataków rywali. Odra konsekwentnie wykorzystywała błędy w ustawieniu poznańskiej drużyny, co obnażyło słabsze punkty w grze Lecha. Była to pierwsza poważna lekcja dla młodej drużyny, która musiała szybko zareagować.
Odpowiedź przyszła w kolejnym meczu, gdy Lech skromnie pokonał Górnika Zabrze 1:0 po bramce Eryka Śledzińskiego. Spotkanie to, choć wygrane, pokazało, że zespół ma trudności z kreowaniem klarownych sytuacji przeciwko dobrze zorganizowanym rywalom. W piątej kolejce przyszło bezbramkowe rozczarowanie z Polonią Warszawa, które po raz kolejny przypomniało, że brak skuteczności w kluczowych momentach może kosztować punkty. Na szczęście w kolejnym spotkaniu Lech wrócił na właściwe tory, pokonując Jagiellonię Białystok 2:1 na wyjeździe. Było to niezwykle ważne zwycięstwo, które pozwoliło awansować na drugie miejsce w tabeli i dało nadzieję na utrzymanie dobrej passy.
Porażki z krakowskimi drużynami
Niestety, końcówka września przyniosła kolejne trudne momenty. W spotkaniach z krakowskimi drużynami – Cracovią (0:2) i Wisłą (2:3) – podopieczni trenera Bartosza Bochińskiego doznali porażek, które odbiły się na ich pozycji w tabeli. Starcie z Wisłą Kraków szczególnie zapadło w pamięć kibicom, ponieważ emocje trzymały w napięciu do ostatnich minut. Lech prowadził 1:0 po golu Bartosza Zaranka, ale w końcówce, grając w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jakuba Przebierały, stracił dwie bramki, co przypieczętowało przegraną 2:3.Na szczęście Lech szybko podniósł się po tych porażkach, rozgrywając jeden z najlepszych okresów w rundzie jesiennej. Październik stał się miesiącem triumfów – Kolejorz wygrał cztery z pięciu meczów, w tym efektownie rozbił Stal Rzeszów 5:0. Równie cenne były zwycięstwa nad Wartą Poznań (1:0) oraz Lechią Gdańsk (2:0). Wygrana z Pogonią Szczecin (3:2) pokazała, że drużyna potrafi zachować spokój nawet w trudnych momentach. Jedyną stratą punktów w tym okresie był mecz z Escolą Varsovia, zakończony wynikiem 3:3.
Wojciech Szymczak liderem ofensywy juniorów starszych
Listopad przyniósł spadek formy, a także kilka bolesnych rozczarowań. W meczu z Legią Warszawa lechici pokazali ogromne zaangażowanie, dwukrotnie obejmując prowadzenie. Igor Stankiewicz oraz Patryk Kowalski zdobyli dla Kolejorza bramki, jednak gra w osłabieniu po czerwonej kartce i nieustępliwość obrońcy tytułu sprawiły, że mecz zakończył się remisem 2:2.Następnie Lech przegrał 0:2 z Zagłębiem Lubin i w ostatnim meczu rundy zremisował 2:2 z Arką Gdynia. Oba te spotkania pozostawiły uczucie niedosytu i pokazały, że stabilność w grze drużyny wciąż wymaga pracy.
Największym atutem Lecha w tej rundzie była siła ofensywna, której przewodził Wojciech Szymczak. Napastnik zdobył osiem bramek, będąc kluczową postacią w wielu spotkaniach. Wsparcie zapewniali mu Bartosz Zaranek, który zdobył cztery gole, oraz Eryk Śledziński z trzema trafieniami. Mimo solidnej postawy w ataku, drużyna często cierpiała z powodu błędów w defensywie i chwilowego braku koncentracji w decydujących momentach.
Ekipa trenera Bartosza Bochińskiego wznowi rozgrywki od spotkania z Odrą Opole. Mecz odbędzie się w pierwszy weekend marca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.