Lech Poznań, mający na koncie serię trzech zwycięstw z rzędu, wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Polski. W przypadku zwycięstwa nad Radomiakiem Radom, Kolejorz ponownie zrówna się liczbą punktów z Rakowem Częstochowa, który pewnie pokonał w piątkowy wieczór Śląsk Wrocław. Lechitów, z drobnymi wyjątkami, omijają w rundzie wiosennej poważne kontuzje - jedynym zawodnikiem, który wypadł na dłużej z powodu urazu, jest Gisli Thordarson. Islandczyk wróci do treningów z zespołem dopiero na początku przyszłego sezonu.
Aż pięciu zawodników Lecha jest natomiast zagrożonych pauzą za nadmiar żółtych kartek. W trwającej rundzie tę karę odbywali już Afonso Sousa czy Radosław Murawski, a więc naprawdę ważne elementy układanki Nielsa Frederiksena. Piłkarzami, których jedna żółta kartka dzieli od pauzy w następnym spotkaniu, są Bartosz Salamon, Alex Douglas, Patrik Walemark, Ali Gholizadeh oraz Antoni Kozubal, który do tego grona dołączył po poniedziałkowym starciu z Cracovią.
Zdecydowana większość lechitów zagrożonych pauzą pełni w ostatnim czasie kluczową rolę w zespole. Ich ewentualna absencja z pewnością odcisnęłaby zatem swoje piętno na grze Kolejorza. Pocieszający może być jednak fakt, iż piłkarze Lecha łapią stosunkowo mało kartek - w 11 dotychczasowych spotkaniach rundy wiosennej lechici zostali napomniani zaledwie 18 razy, co daje średnią 1,64 kartki na mecz. Co ciekawe, aż pięcioma ukarany został Radosław Murawski, mający ich na koncie już 9.
Po wyjazdowym spotkaniu z Radomiakiem Radom podopieczni Nielsa Frederiksena zmierzą się przy Bułgarskiej z Puszczą Niepołomice. Następnie czekają ich wyjazdy do Warszawy oraz Katowic, a sezon 2024/25 zakończą na własnym terenie, podejmując Piasta Gliwice.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.