Lech Poznań U-19 rozpoczął nową rundę zmagań
Mecz juniorów starszych Lecha Poznań ze Śląskiem Wrocław był pierwszym spotkaniem drugiej rundy tego sezonu. Poprzednio na inaugurację obie ekipy prowadziły bardzo zacięty pojedynek o komplet punktów, ale ostatecznie musiały zadowolić się remisem 2:2. Zwycięstwo wymknęło się wtedy Kolejorzowi z rąk, kiedy to przy prowadzeniu 2:1 Maciej Kucharski zaskoczył bramkarza poznańskiej drużyny w 90. minucie.Przed sobotnim meczem w listopadzie podopieczni trenera Damiana Sobótki liczyli na inny, korzystniejszy rezultat. Szczególnie, że w czołówce tabeli Centralnej Ligi Juniorów panował duży ścisk i lechici potrzebowali kompletu punktów, by oddalić się od Miedzi Legnica i Zagłębia Lublin. Kolejorz skomplikował sobie tydzień wcześniej sytuację, bowiem przegrał na własnym terenie 1:2 z liderem tabeli - Górnikiem Zabrze. Zwycięstwo miało zatem duże znaczenie.
Śląsk Wrocław zafundował rywalom przykry flashback z początku sezonu
Wydawało się, że zespół gospodarzy wyciągnął lekcje z przeszłości. Piłkarze Lecha Poznań znakomicie weszli w mecz, prowadząc już od czwartej minuty po trafieniu Miłosza Noska. Dziesięć minut później po świetnie zawiązanej akcji Alan Majewski podniósł prowadzenie w 13. minucie na 2:0. Mecz zdawał się toczyć po myśli Kolejorza, lecz niestety w 28. minucie spotkania Śląsk Wrocław zdołał zdobyć gola kontaktowego. Do bramki strzeżonej przez Maksymiliana Kluja trafił Dawid Moskaluk.Po przerwie kibice musieli uzbroić się w cierpliwość i trochę poczekać na kolejne trafienia w sobotnim meczu. Dopiero w 68. minucie spotkania Alanowi Majewskiemu udało się ustrzelić dublet, podnosząc jednocześnie prowadzenie na 3:1. W tamtej chwili wydawało się, że żadna krzywda Lechowi Poznań stać się po prostu nie może. Jednak wicemistrzowie Polski z poprzedniego sezonu przygotowali dla podopiecznych trenera Sobótki przykrą niespodziankę.
W 76. minucie po raz kolejny tym razem za sprawą Igora Kobelczuka Śląsk Wrocław złapał kontakt z rywalami i tym samym znów zafundował gospodarzom emocjonującą końcówkę. Najgorsze przewidywania kibiców Kolejorza się spełniły. W 86. minucie meczu Bartosz Sadłocha w końcu doprowadził do wyczekiwanego przez "Wojskowych" remisu i wyrwał Lechowi dwa punkty w samej końcówce. Znów była to bliźniacza sytuacja jak na początku tego sezonu, kiedy to zwycięstwo wymknęło się Kolejorzowi z rąk.
- Po meczu czuliśmy, mimo remisu, gorycz porażki, bo to jednak my trzykrotnie prowadziliśmy w tym spotkaniu. Moim zawodnikom na pewną należą się słowa uznania, bo grali z ogromnym poświęceniem i energią. Widać było, że dają z siebie wszystko. O tym co mogliśmy zrobić więcej lub inaczej będziemy rozmawiać od poniedziałku. Myślę, że jeżeli będziemy z takim podejściem grać w każdym meczu to przed nami równie udana runda, a kończyliśmy ją przecież na pierwszym miejscu – mówił trener Damian Sobótka.
Lech wciąż utrzymuje się w walce o pierwsze miejsce
Lecha Poznań U-19 znów nie spotkała żadna krzywda po stracie punktów w kontekście miejsca w tabeli. Poznaniacy plasują się na drugim miejscu w przedostatniej kolejce tego roku. Podopieczni trenera Sobótki mają mimo wszystko powody do rozgoryczenia, bowiem zwycięstwo ze Śląskiem zapewniłoby im pozycję lidera, a także możliwość odskoczenia od Zagłębia Lubin i Miedzi Legnica, które przegrały swoje mecze w miniony weekend.W tym tygodniu Lech Poznań U-19 zmierzy się jeszcze na wyjeździe w prestiżowym meczu z Legią Warszawa, która znajduje się na piątym miejscu w tabeli. Początek spotkania 29 listopada o godzinie 12:00. Będzie to ostatni mecz juniorów starszych Kolejorza w tym roku.
Lech Poznań U-19 – Śląsk Wrocław U-19 3:3 (2:1)
Bramki: Noski 4., Majewski 14., 68. – Lech - Moskaluk 28., Kobelczuk 76., Sadłocha 86.
Lech: Kluj - Koral, Wołowiec, Kowalski, Bartczak - Bakhno, Mischke, Majewski (Wronka 86.) - Igor Draszczyk (Fąferek 80.), Noski, Szymczak.
Komentarze (0)