18-letni Wojciech Mońka został bardzo szybko wrzucony na głęboką wodę. Wskutek kontuzji Bartosza Salamona oraz Alexa Douglasa to właśnie młodzieżowiec Lecha Poznań musiał stawić czoła zawodnikom Legii Warszawa w arcyważnym starciu o fotel lidera PKO BP Ekstraklasy i potencjalny tytuł mistrzowski. Niedzielny mecz miał być w dodatku jego debiutem przy Łazienkowskiej, co dodatkowo mogło dokładać stresu wychowankowi. Pomijając mecz z Legią Warszawa Mońka rozegrał w tym sezonie sześć spotkań, występując od pierwszej minuty zaledwie w trzech.
Stoper Kolejorza pojawiał się na boisku głównie przeciwko drużynom, którym daleko było do statusu elitarnych w PKO BP Ekstraklasie. Mowa tu o takich ekipach jak Radomiak Radom, Korona Kielce, Motor Lublin, Puszcza Niepołomice czy Górnik Zabrze. Starcie z Legią Warszawa było pierwszym tak dużego kalibru, w którym Wojciech Mońka na domiar stresu miał zagrać w pierwszym składzie.
Ostatecznie w meczu z Legią Warszawa Wojciech Mońka pokazał ze swojej strony wszystko to co najlepsze. Zachowywał spokój w kluczowych interwencjach, podejmował dobre wybory i inteligentnie ustawiał się na boisku. Co ważne nie pozostawał graczem statycznym, broniącym tylko wewnątrz pola karnego.Potrafił wyjść wyżej do odbioru i zażegnać akcję zanim ta doprowadziła do krytycznego zagrożenia pod bramką Bartosza Mrozka. To między innymi dzięki decyzjom młodego obrońcy Lech Poznań mógł świętować powrót na pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy.
- Na pewno był to dla nas najważniejszy mecz sezonu w tym momencie. Udało nam się wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli i ten mecz kosztował nas tyle wysiłku, że ta radość jest jak najbardziej zasłużona. Od nowego tygodnia jednak zapominamy o tym i zaczynamy myśleć o następnym meczu, bo musimy wygrać - mówił po spotkaniu Wojciech Mońka.
Internauci docenili postawę dwóch młodych obrońców w tym spotkaniu, którzy przetrwali trudny okres w Lechu Poznań i dali z siebie to co najlepsze w newralgicznym meczu z Legią Warszawa.
To jednak 18-letni Mońka zyskał szczególne uznanie w oczach kibiców.
Wojciech Mońka zakończył swój debiutancki mecz z Legią Warszawa z dwoma zwycięskimi pojedynkami w powietrzu na dwa możliwe. Z pewnością pomogło mu w tym jego 188 centymetrów wzrostu. Wykonał trzy ważne interwencje i zablokował jedno uderzenie. Wykazał się również przechwytem. Jego celność podań w tym prestiżowym meczu wyniosła 77%. Wychowanek Kolejorza w imponującym stylu odbudował się mentalnie po meczu z Radomiakiem, gdzie jego błąd przełożył się na niekorzystny rezultat.
- Nie czujemy się jeszcze mistrzami Polski. Zostały jeszcze dwa mecze, więc absolutnie nie możemy się tak czuć. Najpierw musimy wygrać z GKS-em, potem z Piastem i dopiero potem świętować - przestrzegał Wojciech Mońka po spotkaniu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.