Porażka Rakowa Częstochowa z Pogonią Szczecin (0:1) sprawiła, że Lech może dziś zrównać się punktami z liderem PKO BP Ekstraklasy, jeśli pokona Cracovię. Choć ze względu na bilans spotkań poznaniacy pozostaną na drugim miejscu, to wygrana na własnym stadionie oznaczałaby, że batalia o tytuł potrwa do ostatniej kolejki.
- 6 finals! We count on everyone's support, see you on Monday! Let’s bring the championship home! – napisał Portugalczyk, jasno sygnalizując, że dla Kolejorza rozpoczyna się kluczowy moment sezonu.
Sousa, który w bieżącym sezonie ligowym ma na swoim koncie już 9 bramek i 5 asyst, staje się jednym z liderów zespołu trenera Nielsa Frederiksena. Jego wpis jest nie tylko mobilizacją dla kibiców, ale również potwierdzeniem, że szatnia Kolejorza żyje marzeniem o mistrzostwie.
Lech ma za sobą dobre wspomnienia ze starć z Cracovią – w poprzednim meczu tych drużyn, rozgrywanym w Krakowie, poznaniacy wygrali 2:0 po trafieniach Mikaela Ishaka i Patrika Walemarka. Dziś każde zwycięstwo jest na wagę złota – i właśnie tak trzeba traktować nadchodzące spotkania – jak sześć finałów.
Poniedziałkowy mecz z Cracovią może być pierwszym krokiem na ostatniej prostej do tytułu. Lech liczy na pełne trybuny i wsparcie swoich kibiców. „Let’s bring the championship home!” – apeluje Sousa. I trudno się z nim nie zgodzić. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20:15.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.