Przerwa reprezentacyjna nie wytrąciła Lechitów z równowagi. Choć od ostatnich powrotów zawodników do Poznania nie minęło wiele czasu, piłkarze w większości są przygotowani do rywalizacji.
Dobra frekwencja na treningu. Kolejorz gotowy
Świadczy o tym również frekwencja na czwartkowym treningu, na którym w zajęciach grupowych brakowało właściwie tylko Hakansa i Alexa Douglasa. Z pierwszym zespołem pracowali również piłkarze drugiego zespołu. Mimo dwóch tygodni spędzonych przez ważnych piłkarzy "na walizkach", Kolejorz nie może narzekać na braki kadrowe.
Pracowaliśmy bardzo ciężko w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Przepracowaliśmy wszystkie aspekty gry: defensywę, ofensywę, przejścia, stałe fragmenty gry. Nie brakowało nam przy tym zaangażowania. To było duże wyzwanie, ale wciąż musimy się rozwijać
– mówił Joel Pereira.
Lech przed meczem z Cracovią – zwycięstwo na wyjeździe po latach?
Tym, na co jednak kibice Lecha czekają najbardziej poza samym meczem, jest informacja o aktualnym stanie zdrowia lidera defensywy, Alexa Douglasa. Szwed nabawił się urazu w trakcie drugiego, październikowego meczu Szwedów z Estonią i opuścił boisko w towarzystwie lekarzy po lekko ponad 20 minutach gry, budząc tym samym niepokój wśród fanów Kolejorza.
W tym momencie możemy stwierdzić, że kontuzja Alexa nie jest poważna. Nie mogę w tym momencie orzec, czy będzie w stanie grać z nami w sobotę. Zdecydujemy o tym w piątek, aktualnie jest pod opieką lekarzy. Nie jest z nim źle, ale nie mamy pewności, czy będzie gotowy na 100 proc. Mamy jednak wielu jakościowych graczy na jego miejsce
– przekonywał w czwartek trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen, choć nie zdradził nazwiska jego zastępcy.
Dobrą informacją w kwestii powrotu do zdrowia jest stan Daniela Hakansa, który uległ znaczącej poprawie.
Daniel jest bliski powrotu na boisko. Spodziewam się, że powróci do treningów w następnym tygodniu
– poinformował duński szkoleniowiec.
Inne aspekty meczu z trzecią w tabeli Cracovią budzą nie mniejsze zainteresowanie niż dyspozycja ważnych piłkarzy Kolejorza. Media przyrównują trenera "Pasów" do Adriana Siemieńca pod względem jakości prowadzenia zespołu. Popularny "hype" na Cracovię w środowisku dziennikarskim to tylko wierzchołek góry lodowej wyzwań, stojących przed Lechem w tej rywalizacji. Na zwycięstwo przy Kałuży w ekstraklasowych rozgrywkach zespół przyjezdnych czeka bowiem od... 4 lat! Na dodatek żaden z obecnych graczy Kolejorza nie uczestniczył w tamtej victorii.
Myślę, że Cracovia jest bardzo twardym zespołem dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu. Przewaga własnego boiska może być ich główną bronią w pojedynku z nami. Trudno się gra na ich stadionie, wiem co mówię, bo od ponad trzech lat Lech tam nie wygrał
– podkreślał Pereira.
Niels Frederiksen: Wiemy, co Kolejorz powinien poprawić
Filip Szymczak dodał, że główną bronią Cracovii rzeczywiście są stałe fragmenty gry i skuteczność ich egzekwowania, ale przygotowania do tego meczu nie ograniczały się wyłącznie do nauki radzenia sobie z takimi zagraniami.
Sądzę, że nie bazują tylko na stałych fragmentach gry. Mieliśmy analizę i też wiemy, że są inne partie gry, do których przyzwyczaili swoich kibiców. My wiemy swoje, skupiamy się na swojej pracy i będziemy chcieli wyeliminować ich najlepsze strony
– mówił napastnik.
Trener Niels Frederiksen nie zmieni gruntownie taktyki "pod Cracovię". Plan pozostanie w większości nienaruszony, lecz rzecz jasna sztab ubogaci go o aspekty mające na celu zminimalizować największe zagrożenia ze strony ekipy "Pasów".
80 procent naszej taktyki pozostanie niezmienione, będziemy grać tak jak chcemy. Zwrócimy jedynie uwagę na ich mocne strony w myśl koncepcji: "robimy swoje, ale musimy być wyczuleni na dane punkty". Musimy być świadomi tego, żeby w szczególności dobrze bronić się przy stałych fragmentach gry, ale teraz niezwykle istotna będzie gra na ich dwóch napastników, którzy są silni i dosyć szybcy. Były aspekty gry nad którymi musieliśmy popracować mocniej, ale nasza filozofia pozostaje niezmienie
– przekonywał Niels Frederiksen
Szkoleniowiec Kolejorza wierzy w swoje pomysły i filozofię futbolu pomimo ostatnich, nierównych wyników. Lech przegrał dwa z trzech meczów z drużynami o wiele niżej notowanymi niż on. Jakby tego było mało, stracił aż sześć goli, grając przeciwko zespołom ceniącym sobie nisko ustawioną defensywę. To jednak nie obniżyło morale zespołu niebiesko-białych.
To jest futbol, bramki się traci. Wiemy, że nie jesteśmy w tym aspekcie perfekcyjni, ale naszym celem jest ciągły proces i wzmacnianie swoich umiejętności dzień po dniu, żeby nie tracić goli. Musimy być gotowi na to, by nie tracić ich w pierwszej minucie lub dziesiątej. Musimy przygotowywać się na to, że potrafimy odmieniać przebieg spotkań jak z Koroną
– powiedział Joel Pereira.
W podobnym tonie wypowiedział się również trener Kolejorza, który również podkreślał, że ostatnie mankamenty w grze defensywnej nie są powodem do niepokoju.
Myślę, że istotnym jest, by teraz nie panikować po tych dwóch ostatnich meczach. Wcześniej mieliśmy pięć lub sześć meczów rozegranych z czystym kontem. Oczywiście nie jesteśmy usatysfakcjonowani stratą sześciu goli w trzech meczach, ale warto wspomnieć, że były to trzy różne mecze. Przyjrzeliśmy się tym spotkaniom, przeanalizowaliśmy je i naturalnie znaleźliśmy aspekty, które możemy poprawić. Przetrenowaliśmy je w trakcie ostatnich tygodni. Było to niezwykle ważne przeciwko tak dobrej ofensywie Cracovii, bowiem strzelili najwięcej goli w lidze i stwarzają ogromne zagrożenie ze stałych fragmentów gry
– przestrzegał Niels Frederiksen.
Spotkanie z kibicami i dobre pytania o taktykę
Choć zwraca się uwagę na siłę mentalną krakowian, Lech Poznań również nie może narzekać na słaby "mental", mimo niechlubnego zakończenia rozgrywek przed przerwą reprezentacyjną. W szeregach zespołu niebiesko-białych nie ma niepewności, a piłkarze wierzą w swoje umiejętności także przed meczem z czołową drużyną ligi.
Nie mogę martwić się meczem z Cracovią. Szanujemy ich niezmiernie, bo mają naprawdę dobry start sezonu, ale Lech Poznań miał jeszcze lepszy początek od nich. Jesteśmy na topie, jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli. Oni są na trzecim, są bardzo dobrzy na swoim terenie i tego im nie ujmuje, szanujemy ich, ale znamy swoją jakość
– przekonywał Joel Pereira.
Na formę Cracovii należy też patrzeć przez pryzmat 11. kolejki Ekstraklasy, o czym mówił Filip Szymczak. Niejedna drużyna potrafi dobrze zacząć, ale ważne jest, na którym jest się miejscu na końcu sezonu.
Każdy z zespołów ma równe szanse na mistrzostwo. Cracovia zawsze bazowała na dużym charakterze, dobrej mentalności, także to jest dopiero początek sezonu. Nie ma co skupiać się na tym, co było tylko na tym, co będzie. Czeka nas bardzo ciężki mecz, ale będziemy na niego przygotowani
– zaznaczył napastnik Kolejorza.
Warto również podkreślić, że w środę odbyło się spotkanie włodarzy klubu z kibicami, na którym pojawił się także trener Niels Frederiksen. Rozmawiano o tym, co się dzieje w Lechu. Szkoleniowiec odebrał spotkanie jako bardzo pozytywnie, o czym nie omieszkał wspomnieć.
To był dobre spotkanie. Bardzo lubię spotykać się z fanami, lubię kiedy zadają pytania, a ja mam okazję na nie odpowiadać. Pytano mnie chociażby o to, jak korzystam z piłkarzy na danej pozycji lub dlaczego akurat z nich korzystam. Pytano mnie także o taktykę. Kibice dzielili się ze mną swoimi opiniami. Owocnie spędziliśmy czas i otrzymałem dobre pytania
– podsumował duński szkoleniowiec.
Mecz z Cracovią w ramach 12. kolejki PKO Ekstraklasy zostanie rozegrany na stadionie przy ul. Józefa Kałuży w sobotę, o godzinie 20:15.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.