Lecha Poznań pod wodzą Mariusza Rumaka jeszcze w lidze nie przegrał. Po zimowej przerwie miał osiem punktów straty do lidera, teraz to są tylko dwa. Po wygranej z liderującą Jagiellonią Białystok (2:1) Kolejorz znów zagra przeciwko zespołowi, który w tabeli jest od niego wyżej. W sobotę na Enea Stadionie podejmie wicelidera rozgrywek, Śląsk Wrocław. Zespół, z którym poznaniacy grać nie lubią, nie znaleźli na nich sposobu od niemal dwóch lat.
W futbolu zdarzają się czasami takie sytuacje, że gdy przyjrzymy się historycznym starciom, to jakiś przeciwnik danej drużynie nie leży. I tak jest w przypadku Śląska dla nas. Ale tego typu statystyki są tylko na papierze, teraz oba zespoły są kompletnie inne. To starcie ścisłej czołówki Ekstraklasy, więc w sobotę zobaczymy pewnie spotkanie na wysokim poziomie pod względem taktycznym czy mentalnym. To będzie również idealna okazja dla nas, żeby przerwać tę niekorzystną passę
- powiedział Nika Kvekveskiri w wywiadzie dla mediów klubowych.
Musimy zagrać konsekwentnie. Musimy wiedzieć co zrobić od pierwszej do ostatniej minuty. Ja jako trener Śląska wygrałem na Bułgarskiej, wiem więc jak ten zespół mentalnie się przygotowuję do tych meczy z Lechem. Bogatszy o to doświadczenie wiem w jaki sposób przygotować zespół. Ale przygotowanie to jedno, rzeczywistość to druga srawa
- powiedział Mariusz Rumak.
Powrót rekonwalescentów
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kadrowa Kolejorza. Wyzdrowiał już Afonso Sousa, z Pucharu Azji wrócił Ali Gholizadeh, karę za kartki odpokutował już Kristoffer Velde. To, co z pewnością ucieszyło kibiców jeszcze bardziej to powrót do trenigów z pełnym obciążeniem Mikaela Ishaka i Adriela Ba Loui.
Na mecz ze Śląskiem nie będę miał trzech piłkarzy: Ishaka, Sobiecha i Dagerstala
- poinformował Mariusz Rumak.
Szkoleniowiec planując ten tydzień musiał wziąć pod uwagę, że w ten weekend gra też zespół rezerw, a we wtorek Kolejorza czeka mecz 1/4 finału Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. Przypomniał też, że spotkanie ze Śląskiem będzie wyjątkowe, bo na trybunach przy Bułgarskiej (początek w sobotę o 17.30) zasiądzie ponad 30 tysięcy kibiców.
Ludzie przyjdą, jak wam uwierzą - to powtarzam naszym piłkarzom
- zdradził Mariusz Rumak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.