Trener Niels Frederiksen dokonał dwóch zmian względem ostatniego spotkania z Cracovią (2:2). W miejsce Taofeeka Ismaheela i Leo Bengtssona w wyjściowej jedenastce pojawili się Filip Jagiełło i Ali Gholizadeh.
Lech odpowiedział na bramkę Mainz
Od pierwszych minut spotkanie było zacięte. Lechici częściej utrzymywali się przy piłce i konsekwentnie wchodzili w pole karne rywali, jednak brakowało im pomysłu na skuteczne wykończenie akcji. W 9. minucie Mainz odpowiedziało groźnym strzałem Nikolasa Veratschniga, lecz Bartosz Mrozek, efektownie obronił uderzenie.Sześć minut później Luis Palma posłał mocne dośrodkowanie w szesnastkę, a kapitan Kolejorza Mikael Ishak zdołał musnąć piłkę głową. Daniel Batz, choć miał sporo trudności, odbił ten strzał. Ishak nie zdołał już dopaść do dobitki, a bramkarz Mainz po chwili opanował piłkę.
W 26. minucie Urs Fischer zdecydował się na zmianę. Silvana Widmera zastąpił Sota Kawasaki, który już po dwóch minutach od wejścia na murawę zaprezentował się znakomicie. Benedict Hollerbach posłał głęboką piłkę w pole karne, a Japończyk wyskoczył zza pleców zawodnika Lecha, zwiódł Bartosza Mrozka i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w lewym rogu bramki.
W 32. minucie zespół z Moguncji zdobył drugiego gola, jednak trafienie nie zostało uznane. Najpierw jeden z zawodników Mainz oddał niebezpieczny strzał, który zatrzymał się na poprzeczce, a do dobitki dopadł Hollerbach i skierował piłkę głową do siatki. Po analizie VAR bramka została anulowana z powodu spalonego. Lech po tej sytuacji podszedł wyżej i presja przyniosła skutek.
W 38. minucie. Luis Palma przejął futbolówkę w polu karnym, a następnie został sfaulowany. Pojawiły się wątpliwości, czy przy przyjęciu nie pomagał sobie ręką. Piłkarze Mainz domagali się odwołania rzutu karnego, jednak arbiter wskazał na jedenasty metr.
Rzut karny pewnie wykorzystał Mikael Ishak, który popisał się finezyjną panenką, doprowadzając do wyrównania. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1.
Lech nie wykorzystał gry w przewadze
Po zmianie stron inicjatywę przejęli goście, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. Przez pierwsze piętnaście minut drugiej części spotkania Lech praktycznie nie zagroził bramce rywali. Na wyróżnienie zasługiwał natomiast Timothy Ouma, który w przerwie zastąpił Filipa Jagiełłę. Kenijczyk imponował aktywnością w odbiorze, skutecznie przechwytywał piłkę i regularnie zażegnywał niebezpieczeństwa w polu karnym.W 67. minucie drugą żółtą kartką został ukarany Nikolas Veratschnig, w wyniku czego Mainz musiało grać w osłabieniu. Od tego momentu lechici przejęli inicjatywę i z łatwością przedostawali się w pole karne rywali.
W 70. minucie Pablo Rodriguez, po szybkim rozegraniu z jednym z partnerów, wbiegł w pole karne i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Niestety, nie wykorzystał on stuprocentowej okazji – oddał techniczny strzał, lecz Daniel Batz popisał się znakomitą interwencją. Chwilę później szansę na zdobycie drugiego gola dla Kolejorza miał także Kozubal, jednak jego uderzenie z pola karnego okazało się niecelne.
W 81. minucie boisko opuścił Antoni Kozubal. W jego miejsce wszedł Yannick Agnero i od tego momentu Lech grał na dwóch napastników. To jednak nie przyniosło oczekiwanego efektu i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Lech Poznań - Mainz 1:1 (1:1)
Bramki: Ishak 39. - Lech - Kawasaki 26. - MainzLech: Mrozek - Pereira, Mońka, Skrzypczak, Gurgul (86. Moutinho) - Kozubal (81. Agnero), Jagiełlo (46. Ouma) - Golizadeh (67. Ismaheel), Rodriguez, Palma (67. Bengtsson) - Ishak
Mainz: Batz - Da Costa, Hanche-Olsen, Kohr - Widmer (26. Kawasaki - Maloney 85.), Lee (72. Boving), Sano, Veratsching - Nebel, Hollerbach (85. Moreno Fell), Weiper (72. Nordin)
Kartki: Kozubal 30., Gurgul 72. - Lech - Veratschnig 37., 67. (druga żółta kartka), Kawasaki 51. - Mainz
Sędziował: Andrei Chivulete (Rumunia)
Widzów: 28 139
Komentarze (0)