reklama

Lech Poznań pokonuje Legię Warszawa! Gol Gholizadeha da mistrzostwo Polski Kolejorzowi? [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Lech Poznań pokonuje Legię Warszawa! Gol Gholizadeha da mistrzostwo Polski Kolejorzowi? [WIDEO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
15
zdjęć

Lech Poznań pokonał Legię Warszawa | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaW 32. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań ruszył do stolicy, by zmierzyć się z Legią Warszawa. Po niespodziewanej porażce Rakowa Częstochowa z Jagiellonią Białystok (1:2), podopieczni Nielsa Frederiksena otrzymali nie lada szansę - mogli objąć fotel lidera na zaledwie dwie kolejki przed końcem sezonu. Warunek był jeden: trzeba było pokonać Legię. Kolejorz dopiął swego po kapitalnym trafieniu Aliego Gholizadeha i wygrał z Wojskowymi 1:0. Zobacz, jak oceniliśmy zawodników Kolejorza.
reklama

Pierwsza połowa do zapomnienia

Już w pierwszej minucie meczu Legia zasygnalizowała swoje ofensywne zamiary. Mocnym, celnym uderzeniem popisał się Goncalves. Na posterunku był jednak Bartosz Mrozek, który pewną interwencją sparował piłkę na rzut rożny. 

W 13. minucie Lech odpowiedział i groźnie zza pola karnego uderzał Antoni Kozubal. Podopieczni trenera Nielsa Frederiksena sprawiali wrażenie drużyny lepiej zorganizowanej - dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej gościli na połowie rywala. Kolejorz kontrolował tempo gry, jednak pod bramką Kovacevicia brakowało precyzji. Spotkanie około 20. minuty, podobnie jak na początku, zostało na chwilę przerwane z powodu odpalenia rac i zadymienia. Po tej przerwie to gospodarze przejęli inicjatywę.

reklama

W 39. minucie Legia stworzyła groźną sytuację. Wszołek wypatrzył po prawej stronie Morishitę i dograł mu piłkę. Japoński pomocnik ograł Gurgula i wyłożył futbolówkę Rubenowi Vinagre. Portugalczyk uderzył swoją mocniejszą, lewą nogą - piłka odbiła się jednak od poprzeczki i opuściła boisko.

Lech nie potrafił złapać rytmu. Nie stwarzał zagrożenia, brakowało koncentracji i dokładności. Proste błędy przy przyjęciu piłki i niedokładne podania sprawiały, że poznaniacy rzadko kończyli akcje pod polem karnym rywala. Wyglądało to tak, jakby zespół Frederiksena liczył głównie na szybki kontratak. W doliczonym czasie pierwszej połowy błysnął Joel Pereira, który w ekwilibrystyczny sposób wybił piłkę z linii bramkowej i uratował Lecha przed stratą gola.

reklama

Do przerwy goli nie oglądaliśmy. Na murawie działo się niewiele, a zdecydowanie więcej emocji dostarczyli kibice na trybunach.

Cudowny gol Gholizadeha

Po przerwie to Lech lepiej poukładał grę w ofensywie i kilkukrotnie zagroził bramce Kovacevicia. Spory impuls dało wejście Patrika Walemarka, który wniósł świeżość i nieco ożywił ataki Kolejorza. Mimo to poznaniakom wciąż brakowało błysku, precyzji i odwagi w wyjściu wyżej pod pressingiem. Problemy z dokładnością były aż nadto widoczne.

W 66. minucie groźnie uderzał Luquinhas, ale Joel Pereira świetnie zablokował ten strzał. Legia sprawiała wrażenie zespołu bardziej zdeterminowanego, by sięgnąć po zwycięstwo. Cztery minuty później blisko gola był Jan Ziółkowski, który znakomicie wyskoczył do główki po rzucie rożnym, ale Bartosz Mrozek kapitalnie interweniował i uratował Lecha przed stratą bramki.

reklama

W 76. minucie na murawie pojawili się Lisman i Carstensen, zmieniając Sousę i Hoticia. Zaledwie chwilę później stadion wstrzymał oddech - Ali Gholizadeh huknął zza pola karnego tak, że Kovacević nie miał nic do powiedzenia. Piłka idealnie wpadła w okienko - jakby sam Lamine Yamal z Barcelony przyłożył. Magiczne dotknięcie i Legia musiała wyciągać piłkę z siatki. 

Rozwiń

Niestety, kilka minut później Ali musiał opuścić boisko na wskutek urazu.

Rozwiń

Do końca meczu lechici musieli się już bronić. Na całe szczęście podopieczni trenera Nielsa Frederiksena dopięli swego i sięgnęli po trzy punkty. Tym samym Kolejorz wskoczył na pozycję lidera, na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek PKO BP Ekstraklasy.

Rozwiń

Oceny zawodników Lecha Poznań po meczu z Legią Warszawa:

  • Bartosz Mrozek - 6
Kolejny solidny występ w wykonaniu golkipera Lecha. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie nie miał zbyt wiele pracy, lecz po zmianie stron popisał się znakomitą interwencją pzy strzale głową Jana Ziółkowskiego.

  • Joel Pereira - 8
Portugalczyk był jednym z najlepszych zawodników Kolejorza w starciu z Legią. Aktywny zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, uratował również drużynę przed utratą dwóch bramek, dwukrotnie w ostatniej chwili wybijając piłkę zmierzającą do bramki. Zanotował także asystę przy trafieniu Alego Gholizadeha.

reklama

  • Wojciech Mońka - 7
Znakomite zawody w wykonaniu młodego stopera. Mońka nie przestraszył się rywala i nie popełnił żadnego rażącego błędu, w przeciwieństwie do partnerującego mu Antonio Milicia. Wygrał dwa pojedynki główkowe, a w drugiej części spotkania popisał się znakomitym wślizgiem oraz ofiarnie zblokował uderzenie zmierzające w światło bramki.

  • Antonio Milić - 5
Pomimo zdecydowanie większego doświadczenia, popełnił więcej błędów niż młodziutki Wojciech Mońka. Przegrał dwa pojedynki oraz jeden pojedynek powietrzny. Po jednej z jego strat w pierwszej części spotkania, gospodarze mieli dogodną okazję zakończoną niecelnym strzałem. Po przerwie popisał się znakomitym podaniem do Ishaka, który nie wykorzystał dobrej sytuacji.

  • Michał Gurgul - 6
19-latek na przestrzeni całego spotkania toczył pojedynki z Ryoyą Morishitą. Choć z większości z nich wyszedł zwycięsko, po jednym został ukarany żółym kartonikiem. W rozegraniu pewny, choć bez fajerwerków.

  • Antoni Kozubal - 7
Bardzo przyzwoite spotkanie 20-letniego pomocnika. Był odważny i aktywny w pressingu - wygrał cztery z pięciu pojedynków i zanotował jeden udany przechwyt. Był jednym z najlepszych lechitów, którzy wystąpili w starciu z Legią.

  • Dino Hotić - 4
Kiepskie zawody w wykonaniu 29-letniego Bośniaka. Chociaż był aktywny, często zagrywał niedokładnie, spowalniając szybkie akcje Lecha. Na domiar złego w końcówce pierwszej połowy ujrzał żółtą kartkę za faul taktyczny. Widać było, że gra na nie do końca naturalnej dla siebie pozycji.

  • Ali Gholizadeh - 8
Irański skrzydłowy został bohaterem Kolejorza, cudownym technicznym strzałem w 78. minucie strzelając jedynego gola w niedzielnym spotkaniu. Ponadto, wygrał aż sześć z ośmiu pojedynków i zanotował dwie udane próby dryblingu.

  • Afonso Sousa - 5
Przeciętne zawody w wykonaniu Portugalczyka. Rywale nie zostawiali mu dużo miejsca na boisku, a Portugalczyk nie potrafił go sobie znaleźć. Oddał zaledwie dwa uderzenia - jedno niecelne, a jedno zablokowane.

  • Daniel Hakans - 4
Słabiutki występ fińskiego skrzydłowego. Na początku spotkania oddał niecelne uderzenie z dystansu, lecz później był kompletnie niewidoczny, nie potrafiąc wykorzystać swojej szybkości w pojedynkach z Pawłem Wszołkiem. Został zmieniony w przerwie przez Patrika Walemarka.

  • Mikael Ishak - 6
Pomimo tego, że Mikael Ishak nie strzelił bramki ani nie zanotował asysty, zagrał jak prawdziwy kapitan - zostawiając serce na boisku. Wypruwał z siebie żyły przez 85 minut, często ofiarnie broniąc nawet we własnym polu karnym.

Rezerwowi:

  • Patrik Walemark (wszedł w 46. minucie) - 6
Wprowadzony na plac gry w przerwie Szwed wniósł sporo ożywienia do gry Lecha. Oddał dwa strzały i wygrał trzy pojedynki, pomimo gry na niecodziennej dla siebie pozycji. Przyzwoity występ.

  • Kornel Lisman (wszedł w 76. minucie ) - grał za krótko, by móc go ocenić
  • Rasmus Carstensen (wszedł w 76. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
  • Maksymilian Pingot (wszedł w 85. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
  • Mario Gonzalez (wszedł w 85. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić

Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramki: Gholizadeh 78. - Lech

Legia: Kovacević - Wszołek, Ziółkowski, Kapuadi, Vinagre - Elitim, Augustyniak (85. Pekhart), Goncalves (77. Chodyna), Morishita, Luquinhas - Shkurin (46. Gual)

Lech: Mrozek - Gurgul, Milić, Mońka, Pereira - Hakans (46. Walemark), Hotić (76. Lisman), Kozubal, Gholizadeh (85. Pingot), Sousa (76. Carstensen) - Ishak (85. Gonzalez)

Kartki: Vinagre 45. - Legia - Gurgul 32., Hotić 45. - Lech

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo