Oceny zawodników po meczu Lecha Poznań z Motorem Lublin:
Nie miał wiele do powiedzenia przy golach dla Motoru Lublin. Często przy akcjach rywali zachowywał maksymalną czujność i nie dawał się zaskoczyć po trudnych strzałach. Pomijając sytuacje bramkowe rywale nie stworzyli wielu groźnych okazji, wymagających szczególnego wysiłku z jego strony.
Mecz zaczął fatalnie, bowiem to jego nieuwaga doprowadziła do straty pierwszego gola w meczu. Później jednak zaczął odgrywać bardzo ważną rolę w ataku. Lechici mocno liczyli na jego dośrodkowania, które często były jednak zbyt czytelne dla rywali. W końcu jednak Portugalczyk doprowadził do wyrównania w meczu, kiedy to znakomicie odnalazł się w polu karnym rywali. Później po obu stronach boiska był już nieomylny.
Szwed dość dobrze prezentował się w pojedynkach fizycznych. Piłkarze Motoru Lublin mieli problem, by jakkolwiek go zaskoczyć, ale udało im się to zrobić w 20. minucie przy golu na 2:0. Wtedy to Douglas nie dotrzymał tempa przy kryciu rywala i to otworzyło przeciwnikom drogę do podwyższenia prowadzenia. Poza tym stoper grał solidnie również w rozegraniu i bez większych problemów interweniował przy odbiorach.
Chorwat nie zawodził w defensywie. Dobrze krył swoich przeciwników przy pojedynkach i pewnie zażegnywał niebezpieczeństwo pod swoją bramką. Równocześnie brał na siebie także odpowiedzialność za rozgrywanie akcji na jej wczesnym etapie. Choć defensywa
Bardzo solidny występ reprezentanta Polski. Pokazywał się ze świetnej strony w defensywie i był zdyscyplinowany taktycznie. Potrafił zaimponować czytaniem gry i skutecznymi przechwytami zza pleców rywali. Nie popełniał błędów i dobrze zamykał przestrzeń w pressingu pod polem karnym rywali, nie pozwalając im się wydostawać z trudnej sytuacji. Był zawsze tam, gdzie być powinien.
Nie można było mieć większych zastrzeżeń do jego gry w defensywie. Piłkarz dobrze wykonywał brudną robotę w odbiorze piłki i przy pojedynkach fizycznych z rywalami. Kilkukrotnie ofiarnie bronił swojej bramki, a w całym meczu brakowało po jego stronie w zasadzie wyłącznie większej celności w rozegraniu piłki. Odgrywał jedną z kluczowych ról w defensywie, ale równocześnie prokurował mnóstwo prostych strat.
Pomocnik Lecha starał się napędzać ataki głównie długimi podaniami prostopadłymi, ale były one często zbyt łatwo przechwytywane przez obrońców drużyny przeciwnej. Jagiełło potrafił jednak w pewnych momentah błysnąć geniuszem, posyłając podania progresywne między liniami, które skutecznie uruchamiały atak. Przegląd pola funkcjonował u niego bez zarzutu, ale zdecydowanie brakowało po jego stronie częstszych strzałów z dystansu.
Grał jakby miał sporo do udowodnienia. Podobnie jak w poprzednich starciach nie brakowało po jego stronie zaangażowania, dynamiki i waleczności. Był bliski zdobycia dwóch goli na początku spotkania, ale na tym skończyły się konkrety po jego stronie w ofensywie. Mimo to, świetnie sprawdzał się w pressingu i wszelkie braki techniczne nadrabiał grą z poświęceniem.
Nie potrafił przebijać się skrzydłem w pole karne Motoru Lublin. Dochodzące do niego piłki były niecelne, a i sam zawodnik często rezygnował z indywidualnych rajdów decydując się na dośrodkowania. Jego przegląd pola oraz decyzyjność pozostawiały wiele do życzenia, a jego zmiana w przerwie nie mogła dziwić.
Trudny mecz dla kapitana Lecha Poznań. Szwed miał problemy z utrzymaniem się przy piłce i rozegraniem jej pod polem karnym rywali. Piłkarze Motoru czytali jego zagrania i wymuszali na nim straty, wygrywając pojedynki fizyczne. Rywale byli przyklejeni do jego pleców nie odpuszczając krycia nawet na moment. Lechici próbowali uruchomić swojego lidera, ale to na niewiele się zdawało głównie ze względu na głęboką obronę Motoru.
Motor zostawiał mu bardzo mało miejsca do gry, ale Honduranin i tak zdołał wpisać się na listę strzelców przepięknym uderzeniem z dystansu. Skrzydłowy stwarzał ogromne zagrożenie swoimi dośrodkowaniami w pole karne, ale przede wszystkim technicznymi strzałami z dystansu. Kilkukrotnie był bliski zaskoczenia Brkicia uderzeniem w "okienko". Będąc bez piłki efektywnie pracował w pressingu i mocno utrudniał kreowanie akcji swoim przeciwnikom.
- Leo Bengtsson (wszedł w 45. minucie) - 5
Po wejściu na boisko dał drużynie wiele w pressingu i starał się odgrywać ważną rolę w ataku, biorąc na siebie ciężar rozgrywania akcji. Niestety zawodził przy pojedynkach, a w samym kreowaniu okazji strzeleckich opierał się w zasadzie tylko na dośrodkowaniach. Jego występ nie był o wiele lepszy od Ismaheela.
- Antoni Kozubal (wszedł w 67. minucie) - 4
Nie odgrywał już tak ważnej roli w rozegraniu jak Filip Jagiełło. Szukał sobie okazji pod zagęszczonym polem karnym rywali, ale podania kolegów całkowicie go omijały. Sprawdzał się jednak w asekuracji i przechwytywaniu bezpańskich piłek.
- Yannick Agnero (wszedł w 67. minucie) - 4
Jego koledzy z drużyny próbowali dawać mu okazje strzeleckie posyłając mu długie podania na dobieg, ale Agnero nie potrafił zrobić z nich użytku. Iworyjczykowi brakowało klarownych sytuacji, by móc realnie zaskoczyć bramkarza Motoru. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach nie można mu było odmówić szybkości i siły fizycznej, ale to wciąż jest za mało.
- Bryan Fiabema (wszedł w 78. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Robert Gumny (wszedł w 78. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
Lech Poznań - Motor Lublin 2:2 (2:2)
Bramki: Palma 25., Pereira 45. - Lech - Pereira (samobójcza) 9., Ronaldo 20. - Motor
Lech: Mrozek - Pereira (Gumny 79.), Douglas, Milić, Gurgul - Jagiełło (Kozubal 67.), Ouma, Rodriguez (Fiabema 79.) - Palma (Agnero 66.), Ishak, Ismaheel (Bengtsson 45.).
Motor: Brkić - Stolarski, Bartoś, Najemski, Lubrecki - Wolski, Samper (Łabojko 77.), Rodrigues (Karasek 89.) - Ronaldo (van Hoeven 45.), Król, Czubak (Dadashov 77.)
Kartki: Milić 37., Pereira 42. - Lech - Ronaldo 45. - Motor
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
Miłośnik piłki nożnej i fan koszykówki. Przygodę z dziennikarstwem zaczął w liceum od założenia podcastu „Calcio Polska”. Na studiach dołączył do redakcji sportowej Radia Meteor i do telewizji uniwersyteckiej Kurier Akademicki. Współtwórca programu „Echo Milanello” na YouTube, redaktor strony Acmilan.com.pl. W 2022 roku zdobył wyróżnienie w XVI edycji międzynarodowego konkursu FanFila w kategorii poezja.
Komentarze (0)