W poprzednim sezonie na wiosnę Lech Poznań UAM dokonał nieprawdopodobnej sztuki. Drużyna trenerki Alicji Zając po bardzo trudnej, pierwszej części sezonu, w drugiej powróciła do rywalizacji o najwyższy cel, wygrywając aż dziewięć spotkań z rzędu! Szanse na awans do Ekstraligi zamknęła im dopiero porażka z Resovią w Rzeszowie, w związku z czym poznanianki spadły na trzecie miejsce. Na koniec rozgrywek straciły zaledwie cztery punktów do drugiej Skry Częstochowa. Na wiosnę Lechitki przegrały zaledwie jeden mecz i być może wszystko zakończyłby się happyendem, gdyby nie słabsza pierwsza część sezonu.
Teraz jednak poznanianki znajdują się w bardziej komfortowej sytuacji. Do rywalizacji na wiosnę przystąpią jako wiceliderki, ale to wcale nie oznacza, że zadanie będzie łatwe. Trzecia drużyna depcze im niebezpiecznie po piętach, tracąc do Lechitek raptem trzy oczka. Ekipa trenerki Alicji Zając musi zagrać na wiosnę perfekcyjnie, a zimowy okres przygotowawczy powinien znacząco zwiększyć szanse Niebiesko-Białych na upragniony awans.
Pracowity okres sparingów
Mecze w trakcie przerwy zimowej przyniosły Lechowi Poznań UAM zróżnicowane rezultaty. Drużyna trenerki Alicji Zając pokonała rywala z I. ligi - Junę Trans Oborzyska - jak również zremisowała ze Ślęzą Wrocław - jednym z głównych pretendentów do awansu do Ekstraligi. Wspomniany remis padł także w starciu z PTC Pabianice. Lechitkom nie poszczęściło się natomiast w starciu z ekstraligową Pogonią Tczew, z którą przegrały 0:2, a ponadto uległy także chłopięcej Akademii Talenty Poznań. Trenerka Alicja Zając przyznawała jednak, że kompletnie nie zwracała uwagi na wynik i przede wszystkim liczyło się dla niej sprawdzenie piłkarskich umiejętności swojej drużyny.Celem było przestestowanie motoryki zawodniczek Lecha oraz umiejętności techniczno-taktycznych. Trenerka Alicja Zając wraz ze sztabem szkoleniowym zwaracała również uwagę na zgranie swoich zawodniczek. Wciąż jej zdaniem do poprawy są zachowania przy stałych fragmentach gry, bowiem to właśnie po nich padały bramki dla rywalek w trakcie sparingów.
- Mocno się skupiliśmy na pozycjach. Zależało nam na tym, żeby dziewczyny poprawiały na nich swoją grę. Przede wszystkim realizowały założenia, których od nich wymagamy. Dotyczyło to rotacji środkowych pomocniczek, jakości dośrodkowań wahadłowych, finalizacji napastniczek oraz wypełniania pola karnego. Cieszę się, że te założenia są realizowane i że poprawiamy się indywidualnie. Dobrze wyglądamy motorycznie - podkreślała trenerka Lecha Poznań UAM.
Młode Lechitki nadzieją pierwszego zespołu?
W trakcie okresu przygotowawczego w szczególności na znaczeniu zyskały młode piłkarki Kolejorza z drużyny juniorek. Pokazywały się one z bardzo dobrej strony, a trenerka Alicja Zając włączyła część z nich do meczów kontrolnych. Niewykluczone, że Martę Kwiatkowską, Liwię Prochwicz, czy Blankę Borową będziemy oglądać jeszcze częściej w pierwszym zespole Lecha Poznań UAM na wiosnę. Szczególnie, że wzrost ich formy i jakości jest zauważalny przez sztab szkoleniowy Niebiesko-Białych.
- Pamiętajmy, że są to młode zawodniczki. Potrzebuja swojego czasu i nie trzeba wszystkiego przyspieszać. Mają dużą jakość Myślę, że to normalne, że mamy fajne i zdolne dziewczyny, które trzeba wprowadzać, ale trzeba je wprowadzać z głową. Tak jak się to robi w każdym innym zespole, czy to kobiecym czy męskim, więc na pewno dziewczyny będą się pojawiać w meczach pierwszego zespołu w tej rundzie - przekonywała trenerka Alicja Zając.
Lech Poznań UAM bez zimowych transferów
Dobra forma juniorek zespołu Lecha Poznań UAM w praktyce doprowadziła także do zaniechania działań na rynku transferowym. Do żeńskiego zespołu Kolejorza nie przyszła żadna z piłkarek z zewnątrz, a wręcz przeciwnie: jedna odeszła. Maja Przybylak podjęła decyzję o zakończeniu kariery, a trenerka Zając przyznała w rozmowie z nami, że szanuje jej decyzję. Ciągłe kontuzje trapiące letni nabytek Lechitek nie pozwalały jej na rozwinięcie pełni potencjału. Zawodniczka w poprzedniej rundzie zagrała tylko w dwóch spotkaniach.Za Przybylak nikt nie przyszedł, ale trenerka Alicja Zając nie potrzebuje kolejnych wzmocnień. Jej zdaniem obecna kadra, jaką dysponuje Lech Poznań UAM jest na tyle silna, że może walczyć o najwyższe cele nawet w nieco okrojonym składzie. Wielką rolę odgrywa potencjał zespołów młodzieżowych
- Jesteśmy na drugim miejscu. To inni muszą nas gonić i się za nami oglądać, walcząc o awans. Niech kombinują, niech walczą i niech szukają rozwiązań. Ja mam zespół bardzo dobry, mam zespół zdrowy. Nie uważam, że mamy gorszą kadrę teraz. Mamy fajne, młode zawodniczki, które depczą po piętach i sprawiają, że rywalizacja jest coraz lepsza. Dzięki nim dziewczyny w pierwszym zespole wskakują na wyższe obroty - mówiła Alicja Zając.
Maja Przybylak nie jest jednak jedynym letnim transferem, który w pełni nie wypalił w zespole Lechitek. Wydawać się mogło, że zimowy okres przygotowawczy posłuży szczególnie Fridzie Bruusgard w lepszej aklimatyzacji w zespole Lecha Poznań UAM. Tak się jednak nie stało, bowiem nowa piłkarka Kolejorza nie przepracowała z zespołem całego okresu przygotowawczego. Zdaniem trenerki Alicji Zając było to jednak ryzyko wliczone w ten transfer. Frida oprócz gry w Lechu ma również inne zobowiązania, które kolidują z grą dla poznanianek.
- Na pewno to co się rzuca w oczy u Fridy to jej walczeność i nieustępliwość. Dzięki swojej postawie treningowej sprawiała że nasze dziewczyny stawały się bardziej agresywne przy odbiorze piłki i jej ochronie. Dzięki Fridzie wskakiwały na wyższy poziom gry z piłką. Nie mieliśmy Fridy do dyspozycji na całą rundę, teraz też wiemy, że jej nie będziemy mieli, ale jeśli będzie mogła nam pomóc to na pewno jest gotowa. Jeśli zajdzie taka potrzeba to będziemy korzystać z jej usług - zaznaczała trenerka Alicja Zając.
Powrót do 1. ligi coraz bliżej
W poniedziałkowe popołudnie Alicja Zając poinformowała, że jej zespół po okresie przygotowawczym przystąpi w pełni sił do drugiej rundy. Kontuzję wyleczyła Sandra Zimoch, a żadna z innych zawodniczek nie zmaga się z urazem. Wciąż niedostępna jest tylko Zuzanna Sawicka, która uczestniczy w rehabilitacji po zerwaniu więzadeł.Drużyna Lecha Poznań UAM w sobotę rozegra jeszcze jeden sparing z Polonią Środą Wielkopolską. Będzie to próba generalna przed pierwszym meczem rundy wiosennej, w którym Lechitki zagrają na wyjeździe ze Sportową Czwórką Radom w pierwszy weekend marca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.