Wyceny nie grają
Jeśli spojrzeć na wyceny drużyn według serwisu Transfermarkt.pl, to minimalną przewagę ma Legia Warszawa, której kadra wyceniana jest na 36,4 miliona euro, podczas gdy wartość zespołu Lecha Poznań wynosi 35,18 miliona euro. Jednak liczby te są jedynie liczbami - na boisku decydują inne aspekty. Obecnie Legia Warszawa zajmuje 5. miejsce w tabeli, a podopieczni trenera Nielsa Frederiksena plasują się na pozycji wicelidera.
Kto ma lepszą defensywę?
Warto przypomnieć, również kontekście wycen, że Legia zmagała się w tym sezonie z licznymi problemami na pozycji bramkarza. Rotacje w bramce były częste, a Vladan Kovacevic – choć wyceniany na imponujące 4 miliony euro – od sześciu spotkań ligowych przesiaduje na ławce rezerwowych lub jest poza kadrą. W rundzie wiosennej wystąpił zaledwie pięć razy w lidze. Obecnie między słupkami najczęściej oglądamy Kacpra Tobiasza, który w 19 meczach PKO BP Ekstraklasy kapitulował 19-krotnie, a czterokrotnie zachował czyste konto.
W Lechu Poznań sytuacja wygląda bardziej stabilnie. Bartosz Mrozek rozegrał aż 31 spotkań, wpuszczając 29 bramek, ale aż dwanaście razy kończył mecz z czystym kontem, w tym dwukrotnie w rundzie wiosennej.
Na wyróżnienie w formacji defensywnej zasługuje Ruben Vinagre, wyceniany na 4,5 miliona euro. Portugalski lewy obrońca w 29 meczach strzelił gola i zanotował pięć asyst. Jego odpowiednikiem w Lechu (zarówno pod względem najwyższej wartości i pozycji) jest Michał Gurgul, którego wartość szacuje się na 3,5 miliona euro. Młody, 19-letni defensor rozegrał już 27 spotkań w bieżących rozgrywkach.
Jeśli mowa o środkowych obrońcach w obu ekipach możemy dostrzec zmiany. Jest jednak jeden punkt wspólny, który widać od kilku spotkań. Chodzi o młodość. W Legii Warszawa mamy Jana Ziółkowskiego, który w 16 spotkaniach zdobył jedną, ale bardzo istotną bramkę (w doliczonym czasie gry, zapewniającą zwycięstwo z Lechią Gdańsk.) Z kolei w Lechu Poznań w ostatnich pięciu meczach, czterokrotnie wystąpił 18-letni Wojciech Mońka. Młody obrońca mimo mniejszej liczby występów (sześć meczów), coraz częściej pojawia się na boisku. Można też zauważyć, że gdy gra od pierwszej minuty to nie zawodzi. Dowodem jest jego występ z Koroną Kielce (2:0), Puszczą Niepołomice (8:1) i Górnikiem Zabrze (1:2). W tym ostatnim z wymienionych zanotował asystę.
Lech z mocniejszą ofensywą
W formacjach ofensywnych - w ekipie Goncalo Feio uwagę przykuwają Ryoya Morishita, Marc Gual oraz Luquinhas - to właśnie ich będzie musiała szczególnie pilnować defensywa Kolejorza. Niewykluczone jednak, że zamiast Guala w wyjściowym składzie pojawi się Ilya Shkurin. Białoruski napastnik ostatnio imponuje skutecznością - trafił do siatki zarówno w finale Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin, jak i w ligowym starciu z GKS Katowice. Morishita w 28 meczach ligowych zdobył pięć goli i zanotował cztery asysty, natomiast Luquinhas może się pochwalić sześcioma trafieniami i trzema ostatnimi podaniami.Lech Poznań zdaje się jednak dysponować mocniejszą ofensywą, choć nie do końca wiadomo, kto ostatecznie wystąpi w Warszawie. Statystyki mówią same za siebie: Lechici zdobyli 64 bramki, tracąc jedynie 29, podczas gdy Legia Warszawa może się pochwalić 55 trafieniami, ale aż 39 straconymi golami.
Wśród strzelców Lecha bezkonkurencyjny jest Mikael Ishak z dorobkiem 21 goli – to więcej niż łączna liczba bramek dwóch najlepszych strzelców Legii, czyli kontuzjowanego Bartosza Kapustki (9) i Marca Guala (8). Afonso Sousa także nie pozostaje w cieniu – 12 bramek i pięć asyst mówią same za siebie. Najlepszym asystentem Legii jest Vahan Biczachczjan z pięcioma ostatnimi podaniami, podczas gdy w Lechu przodują Joel Pereira i Daniel Hakans – obaj mają po sześć asyst.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.