Maksymilian Dziuba wreszcie przełamał się w nowej drużynie
Kibice Śląska Wrocław musieli czekać ponad dwa miesiące, aby Maksymilian Dziuba wreszcie się odblokował w nowej drużynie. Do ostatniej kolejki Betclic 2. ligi 20-letni piłkarz nie potrafił odnotować gola, ani też asysty w zespołach "Wojskowych". Choć regularnie wychodził w podstawowym składzie rezerw, nie umiał zaakcentować swojej roli w ataku.W meczu z Chojniczanką wreszcie jednak przyszło przełamanie, a piłkarz wykonał ważny krok w stronę udowodnienia swojej wartości na boisku. Przeciwko przedostatniej drużynie w tabeli wychowanek Lecha Poznań odnotował asystę, a jego drużyna wygrała tamten mecz 4:2. Podanie Dziuby pozwoliło "Wojskowym" złapać kontakt na 1:2 z rywalami po trafieniu Niewiarowskiego.
Wypożyczony piłkarz Kolejorza spędził w sobotę na boisku w Chojnicach 70 minut. W tym czasie zanotował 24 celne podania na 28, a dwa z nich stworzyło groźne akcje w tym jedną bramkową. Piłkarzowi udało się też oddać dwa strzały jednak żaden z nich nie poleciał w światło bramki. W przypadku pomocnika mógł rozczarowywać także jeden wygrany pojedynek z pięciu, jednak ważna asysta wypożyczonego piłkarza Lecha Poznań przysłoniła słabsze statystyki.
Kristiansund z Hoffmannem oddaliło się od strefy spadkowej
Sytuacja drużyny Iana Hoffmanna w norweskiej Eliteserien jest niezwykle gorąca w końcowej fazie rozgrywek. Kristiansund walczy o utrzymanie, a wygrana 2:0 z ostatnim w tabeli Haugesund może pomóc im zrealizować ten cel. Amerykański lewy obrońca indywidualnie znów zaprezentował się znakomicie. Dwukrotnie zanotował ważną interwencję i raz wykonał udany wślizg. Dobrze sobie radził z utrzymywaniem piłki, notując 90% posiadania i pewnie wyglądał w pojedynkach na ziemi - wygrał cztery z siedmiu.Przede wszystkim dużo dawał też drużynie w ofensywie. Zaliczył 3/4 celnych crossów i 4/6 długich podań za plecy obrońców rywali, wydatnie pomagając Kristiansund w konstrukcji groźnych ataków skrzydłem. Hoffmann niezmiennie odgrywa ważną rolę w norweskiej drużynie, co napawa optymizmem w kontekście jego rychłego powrotu do Lecha Poznań. Piłkarz ma przed sobą jeszcze osiem spotkań do końca sezonu Eliteserien.
Wszystko wskazuje na to, że na Bułgarską Amerykanin powróci po odegraniu jednej z ważniejszych ról w utrzymaniu swojej drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej w Norwegii. Jak dotąd odnotował już 21 występów, zaliczając jedną asystę. Kristiansund utrzymuje aktualnie sześciopunktową przewagę nad strefą zagrożoną spadkiem.
Szymczak walczy o zaufanie nowego trenera
Filip Szymczak wciąż jest ostrożnie wprowadzany do pierwszego zespołu Charleroi. W przegranym meczu przeciwko Zulte Waregem wypożyczony zawodnik Lecha Poznań zagrał tylko 12 minut - najmniej spośród wszystkich, dotychczasowych spotkań dla nowego klubu. Warto wspomnieć, że ostatni rywal, z którym przyszło zmierzyć się Polakowi zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w lidze. Mimo to trener postanowił ograniczyć minuty wypożyczonego piłkarza Lecha Poznań. Charleroi ostatecznie tamten mecz przegrało 1:2
Zawodnik Kolejorza zaliczył zaledwie trzy celne podania z czterech prób i wygrał dwa pojedynki przeciwko Zulte Waregem. To zdecydowanie za mało, by przekonać trenera De Mila do swoich umiejętności. Jak na razie Polak musi uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że wkrótce dostanie szansę w dłuższym wymiarze czasowym.
Mateusz Mędrala grzeje ławkę w Sokole Kleczew po obiecującym meczu
Wydawać się mogło, że po świetnym meczu z Resovią Rzeszów Mateusz Mędrala zapewnił sobie na dłużej miejsce pomiędzy słupkami w bramce Sokoła Kleczew. 19-latek obronił wtedy rzut karny, który mógł zdecydować o porażce beniaminka Betclic 2. ligi. Jak się jednak okazało był to jedynie świetny highlight, który w ostatecznym rozrachunku nie sprawił, że bramkarz Kolejorza wskoczył na stałe do wyjściowego składu.Mędrala póki co przegrywa walkę o pierwszą jedenastkę z Karolem Szymkowiakiem. Od spotkania z Resovią golkiper Kolejorza przesiedział na ławce rezerwowych kolejne cztery spotkania i niewiele wskazuje, by miał zagrać w którymś z kolejnych meczów w związku z obecnością swojego konkurenta. Do tej pory w dziewięciu spotkania odnotował zaledwie jeden występ, co bez wątpienia jest rozczarowującym wynikiem. Ostatni mecz Sokoła z Wartą Poznań zakończył się porażką 2:3, a beniaminek jest aktualnie na 14 miejscu spośród 18 w tabeli Betclic 2. ligi.
Komentarze (0)