Ostatecznie Heggebo nie tylko został w Norwegii, ale też przedłużył umowę z Brann aż do 2028 roku. I na razie wychodzi na to, że wyszło mu to na dobre. Nowy sezon Eliteserien zaczął w imponującym stylu – trzy gole i asysta w pięciu meczach robią wrażenie. Jego drużyna zgromadziła już 12 punktów i jest liderem w tabeli, a wartość 23-letniego napastnika według Transfermarkt sięgnęła 2,5 miliona euro. O kulisach nieudanych negocjacji mówił dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
– To prawda, byliśmy bardzo zainteresowani tym zawodnikiem. Uważaliśmy, że ma duży potencjał i mógłby się świetnie rozwinąć w naszym klubie. Przedstawiliśmy Brann bardzo solidną ofertę, ale negocjacje okazały się trudne. Norwegowie nie zamierzali pozbywać się gracza, który jesienią regularnie trafiał do siatki – tłumaczył na łamach "Przeglądu Sportowego".
Tymczasem w Poznaniu, po fiasku rozmów o Heggebo, postawiono na Mario Gonzaleza. Hiszpan miał być alternatywą dla Ishaka, ale jak na razie zawodzi. 29-letni napastnik wystąpił w zaledwie dwóch meczach PKO BP Ekstraklasy i wciąż ma problemy, by przebić się do wyjściowego składu Lecha.
Patrząc na dzisiejsze statystyki obu zawodników, trudno nie odnieść wrażenia, że Kolejorz stracił okazję na naprawdę wartościowe wzmocnienie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.