Warta Poznań na drodze do spadku
Zieloni desperacko potrzebują wyrwać się z marazmu i zacząć punktować w obecnej rundzie. Ich szanse na utrzymanie zmniejszają się z meczu na mecz. Przed sobotnią kolejką mieli zaledwie dziewięć oczek i dwa zwycięstwa na koncie. Bezpieczna strefa się od nich oddalała, a o kolejną zaliczkę musieli walczyć z Wisłą Kraków - wiceliderem rozgrywek. Warciarze mieli nadzieję na to, że zdołają pokonać swoich przeciwników, którzy w trakcie dziewięciu spotkań na wyjeździe przegrali trzy starcia w tym sezonie. Istniał zatem cień szansy na to, że na własnym terenie Warta postawi się faworytowi.Mimo to statystyka sześciu porażek i zaledwie jednego zwycięstwa w dziewięciu spotkaniach domowych Zielonych sprawiała, że piłkarzom z Grodziska Wielkoplskiego trudno było marzyć o dobrym wyniku. Szczególnie, że ofensywa Wisły Kraków była drugą najlepszą w całych rozgrywkach z dorobkiem 47 goli, a Zieloni mieli ich aż... czterokrotnie mniej!
Wisła Kraków w sobotnim starciu z Wartą Poznań dobitnie podkreśliła to, że ich świetna forma w ofensywie nie była przypadkiem. Zawodnicy "Białej Gwiazdy" wbili rywalom aż trzy gole, a na listę strzelców wpisali się: Radosław Wójcicki, Alex Bugaj i Tomasz Dusik. Warta zdołała odpowiedzieć na to zaledwie jednym golem Michała Smoczyńskiego.
Ten jeden pozytyw absolutnie nie zmienia tego, że Warta Poznań po tej kolejce utrudniła sobie walkę o utrzymanie. Do bezpiecznego miejsca poza strefą spadkową po 19. kolejce Zieloni tracą już 11 punktów i niewiele wskazuje na to, żeby ta różnica się wkrótce znacząco zminimalizowała. Zwycięstwo Wisły Kraków może boleć także Lecha, bowiem Niebiesko-Biali tracą już aktualnie do wicelidera siedem oczek.
Lech Poznań nie dokonał remontady
Przed starciem z Górnikiem Zabrze Lech Poznań był niekwestionowanym faworytem, biorąc pod uwagę pozycję w tabeli oraz jedną z najgorszych defensyw, jaką dysponowali ich rywale. Dodatkowo Kolejorz rozbił swoich przeciwników aż 6:1 w ostatnim spotkaniu, ale Górnik też miał dobry czas pokonując Varsovię Warszawa 2:1. Sobotni mecz miał być zatem starciem dwóch rozpędzonych, ale skrajnie różnie rozlokowanych w tabeli ekip.Zabrzanie wbrew oczekiwaniom całkowicie zaskoczyli swoich oponentów. Już w pierwszych minutach meczu poważnie wypunktowali lechitów, strzelajac im gole w 12. i 17. minucie. Poznaniacy przez większość czasu nie potrafili odpowiedzieć na taki stan rzeczy.
W 47. minucie za sprawą Karola Delikata zdołali jednak nawiązać kontakt ze swoimi oponentami. Wynik 2:1 dla Górnika utrzymywał się do końcowych minut meczu, ale ostatecznie w 84. minucie lechici otrzymali rzut karny, który na bramkę zamienił ponownie Delikat. Tym samym poznaniacy wydarli zabrzanom dwa punkty. Lech jednak nie może mieć wielkich powodów do radości, bowiem remis z Górnikiem nie pozwolił Kolejorzowi na wyprzedzenie rywali w walce o najwyższy cel.
Mecz z Górnikiem można nazwać meczem straconej szansy, bowiem Kolejorz nie zdołał odskoczyć od Varsovii i Zagłębia Lubin. Tym samym wszystkie trzy ekipy wciąż mają po 33 oczka. Zwycięstwo Śląska Wrocław natomiast przyniosło mu awans na trzecią lokatę, co mogłoby się nie wydarzyć, gdyby nie to, że Kolejorz zremisował w swoim starciu. Gdyby wygrał w Zabrzu cieszyłby się dziś z najniższego stopnia podium w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.