Czerwona kartka i kolejne trafienie Dziuby
Od początku spotkania zarysowała nam się przewaga rezerw Lecha Poznań. Lechici wywalczyli kilka stałych fragmentów gry, ale nie przyniosły one większego zagrożenia pod bramką rywali. Kluczowy moment nadszedł w 9. minucie - Kamil Jakóbczyk wychodził na czystą pozycję, ale obrońca Cartusii, Łukasz Plichta sfaulował go tuż przed polem karnym. Arbiter po chwili zastanowienia pokazał czerwoną kartkę i goście grali w osłabieniu od 11. minuty.
W 16. minucie lechici przeprowadzili kapitalną akcję. Maksym Pietrzak wpadł w pole karne z lewej strony i idealnie wyłożył piłkę Maksymilianowi Dziubie. Młody pomocnik Lecha Poznań dołożył nogę i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w lewym rogu bramki. Zespół prowadzony przez trenera Grzegorza Wojtkowiaka kontrolował przebieg meczu, utrzymując się głównie na połowie rywala.
Na wyróżnienie zasługiwał Jakub Kendzia, który imponował efektownymi dryblingami i nieszablonowymi zagraniami. W 27. minucie zdecydował się na mocne, techniczne uderzenie zza pola karnego, ale bramkarz gości, Mateusz Ryszewski, popisał się udaną interwencją.
Choć Lech dominował, Cartusia z czasem zaczęła odważniej atakować. Goście podeszli wyżej, agresywnie pressując młodych zawodników Lecha i stwarzając sobie kilka sytuacji. Najgroźniejsza z nich miała miejsce tuż przed przerwą, w 45. minucie. Po strzale głową, Adrian Lis niepewnie interweniował, a do odbitej piłki dopadł jeden z zawodników Cartusii. Lis zdołał jednak naprawić swój błąd, a defensorzy Lecha ostatecznie wybili piłkę z pola karnego. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla rezerw Lecha Poznań.
Lechici prosili się o kłopoty
Na początku drugiej połowy lechici byli blisko straty gola. Adrian Lis popełnił fatalny błąd, z którego skorzystał Oktawian Skrzecz. Napastnik gości minął bramkarza Lecha i na całe szczęście nie trafił na pustą bramkę.W kolejnych minutach to podopieczni trenera Wojtkowiaka odzyskali inicjatywę. W 60. minucie Jakub Kendzia oddał dwa strzały, ale kapitalnymi interwencjami popisał się golkiper gości. Były to 100% sytuacje i bramka dla Kolejorza wisiała w powietrzu. Chwilę później Jakub Skowroński był faulowany w polu karnym i arbiter wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Maksymilian Dziuba, jednak ponownie Mateusz Ryszewski skutecznie interweniował.
Cartusia ruszyła do ataku i gospodarze mieli furę szczęścia. Po dośrodkowaniu z prawej strony, najwyżej w polu karnym wyskoczył Alex Barbugli i futbolówka zatrzymała się na słupku. Trzeba przyznać, że lechici igrali z losem.
Wreszcie w 72. minucie rezerwy Lecha Poznań postawiły "kropkę nad i". Tymoteusz Gmur skorzystał z podania od Jana Niedzielskiego i mieliśmy 2:0. W końcówce młodzi lechici chcieli podwyższyć prowadzenie. Okazję do tego miał chociażby Jan Niedzielski, który oddał strzał zza pola karnego i po rykoszecie futbolówka minimalnie minęła bramkę. Ostatecznie nie byliśmy świadkami kolejnych goli i mecz zakończył się wynikiem 2:0.
Tym samym podopieczni trenera Grzegorza Wojtkowiaka zajmują 4. miejsce w tabeli, mając 50 punktów na koncie.
Lech II Poznań - Cartusia Kartuzy 2:0 (1:0)
Bramki: Dziuba 16., Gmur 72.- LechLech II: Lis - Skowroński, Bakhno, Wichtowski, Pietrzak (79. Kalata) - Prajsnar (67. Niedzielski), Gmur (85. Nadolski), Dziuba, Stankiewicz, Kendzia (79. Śledziński) - Jakóbczyk (85. Pląskowski)
Kartki: Prajsnar 43., Pietrzak 56. - Lech II - Plichta 11. (czk), Ryszewski 8., Dobek 11., J. Poręba 37. - Cartusia
Sędziował: Jakub Szymczak
Komentarze (0)