Trener Lecha Poznań rozchwytywany
Sindre Tjelmeland trafił do Lecha Poznań na początku lipca 2024 roku. Kolejorz wykupił go wówczas ze szwedzkiego IFK Goteborg za około 200 tysięcy euro, co było dość niecodzienną sytuacją - klub ze stolicy Wielkopolski nigdy wcześniej nie zapłacił bowiem jakichkolwiek pieniędzy za trenera mającego dołączyć do sztabu szkoleniowego.36-letni Norweg bardzo szybko przekonał do siebie piłkarzy, który w licznych wywiadach zwracali uwagę na jego niesamowity profesjonalizm i zaangażowanie. Współpraca Tjelmelanda z Kolejorzem bardzo szybko przyniosła obu stronom wymierne korzyści - pierwszy sezon 36-latka w stolicy Wielkopolski zakończył się dla Lecha zdobyciem mistrzowskiego tytułu.
Nie może więc dziwić, że dobra praca norweskiego szkoleniowca przykuła uwagę klubów ze Skandynawii, które widziały Tjelmelanda nie w roli asystenta, a pierwszego trenera. W przestrzeni medialnej raz po raz pojawiały się doniesienia o zainteresowaniu ze strony drużyn z Norwegii, Danii czy Szwecji, takich jak Aarhus GF, Hammarby IF czy Molde FK - mowa zatem o naprawdę uznanych markach.
Dżentelmeńska umowa
Pomimo licznych ofert, które Lech Poznań otrzymał w ostatnim czasie za Sindre Tjelmelanda, stanowisko Kolejorza było jasne - asystent Nielsa Frederiksena nie pożegna się z klubem przed końcem sezonu. Podczas czwartkowej rozmowy z przedstawicielami mediów działacze 9-krotnego mistrza Polski przekazali, że decyzja ta została podjęta w porozumieniu z samym zainteresowanym, który dostał zielone światło na odejście latem.Nie jest przecież tajemnicą, że największą ambicją Tjelmelanda jest kontynuowanie swojej kariery w roli pierwszego trenera. Podpisanie kontraktu z drużyną z duńskiej, norweskiej czy szwedzkiej ekstraklasy może być dla 36-latka wielką szansą na wykonanie kolejnego kroku w prężnie rozwijającej się karierze. Zainteresowanie Norwegiem jest na tyle duże, że kluby gotowe są poczekać na niego do lata - Tjelmeland nie będzie miał więc jakichkolwiek trudności ze znalezieniem sobie nowego pracodawcy po zakończeniu sezonu.
Sindre Tjelmeland pożegna się z Kolejorzem po zakończeniu sezonu?
Szanse na to, że Sindre Tjelmeland przedłuży wygasającą z końcem sezonu umowę z Lechem Poznań, są bardzo niewielkie. Co ważne, Norweg wykluczył możliwość objęcia pierwszego zespołu Kolejorza w przypadku ewentualnego odejścia Nielsa Frederiksena, o czym w czwartkowej rozmowie z dziennikarzami mówili działacze klubu ze stolicy Wielkopolski. Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest taki, w którym 36-letni szkoleniowiec wypełni kontrakt wiążący go z Kolejorzem, a po sezonie będzie kontynuował karierę za granicą, już w roli pierwszego trenera.Według informacji przekazanych przez portal Weszło, kolejnym przystankiem w karierze Sindre Tjelmelanda będzie Molde FK. Utytułowany klub z Norwegii, który poprzedni sezon zakończył na rozczarowującym, 10. miejscu, za wszelką cenę chciał sprowadzić 36-latka już zimą, na co Lech Poznań nie chciał się zgodzić. Zdaniem Weszło, Molde miało oferować Kolejorzowi za asystenta Nielsa Frederiksena sumę rzędu 300-400 tysięcy euro. Podczas czwartkowego spotkania z przedstawicielami mediów padały podobne kwoty, lecz działacze Lecha ich nie potwierdzili.
Choć Norwegom nie udało się przekonać mistrzów Polski do sprzedaży Sindre Tjelmelanda, zdecydowali się oni poczekać na 36-latka do lata. Jak przekazało Weszło, 36-letni trener podpisał już kontrakt z Molde FK, a niebawem informacja ta zostanie oficjalnie potwierdzona zarówno przez Lecha Poznań, jak i 5-krotnych mistrzów Norwegii.
Komentarze (0)