reklama

Skrzydłowy Lecha Poznań przegrywa rywalizację? Był podstawowym zawodnikiem zespołu, obecnie pełni rolę zmiennika. "Myślę, że to naturalne"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Skrzydłowy Lecha Poznań przegrywa rywalizację? Był podstawowym zawodnikiem zespołu, obecnie pełni rolę zmiennika. "Myślę, że to naturalne" - Zdjęcie główne

Skrzydłowy Lecha Poznań przegrywa rywalizację o miejsce w składzie? | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaJednym z ciekawszych letnich nabytków Lecha Poznań był sprowadzony z Arisu Limassol 27-letni skrzydłowy, Leo Bengtsson. Szwed błyskawicznie wpasował się do zespołu prowadzonego przez Nielsa Frederiksena, przez ostatnie tygodnie będąc podstawowym zawodnikiem Kolejorza. Ostatnie dwa spotkania rozpoczął jednak na ławce rezerwowych. Jak wygląda sytuacja nowego zawodnika mistrzów Polski?
reklama

Znakomity początek w nowym klubie

Leo Bengtsson zasilił szeregi Lecha Poznań kilka dni przed pierwszym meczem sezonu 2025/26. Transfer Szweda, za którego Kolejorz zapłacił cypryjskiemu Arisowi Saloniki około 800 tysięcy euro, był podyktowany kontuzjami skrzydłowych mistrza Polski - Daniela Hakansa, Patrika Walemarka oraz Alego Gholizadeha.

27-latek nie miał więc wiele czasu na spokojną aklimatyzację w zespole, ale mimo tego błyskawicznie udało mu się wpasować do nowej drużyny. Pokazał klasę w starciach z Breidablikiem oraz Lechią Gdańsk, zaliczył bardzo ważne trafienie w wygranym meczu z Górnikiem Zabrze, a przyzwoicie zaprezentował się także w starciach z Crveną zvezdą. Popisał się również znakomitym trafieniem z rzutu wolnego w rewanżu z belgijskim KRC Genk. Niestety, z czasem Bengtssonowi przytrafił się spadek formy. 

reklama

Szybka obniżka formy

Szwedzki skrzydłowy zaliczył bardzo przeciętne występy z Koroną Kielce, Widzewem Łódź oraz Zagłębiem Lubin. Pomimo że każde z tych spotkań rozpoczął w wyjściowym składzie, jego udział w grze ofensywnej Kolejorza był dość znikomy - przez wiekszą część czasu spędzonego na murawie 27-latek był po prostu niewidoczny. Zaliczył on w tych trzech meczach łącznie pięć kontaktów z piłką w polu karnym rywala, co jest bardzo słabym wynikiem, biorąc pod uwagę, że mowa o skrzydłowym. Oddał też zaledwie cztery strzały na bramkę i choć w starciach z Widzewem i Zagłębiem był bliski trafienia do siatki, jego próby okazywały się niecelne.

Wyjazdowe spotkanie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza były zawodnik Arisu Limassol rozpoczął na ławce rezerwowych, kosztem Kornela Lismana. Młody Polak pokazał się z całkiem przyzwoitej strony, a trener Niels Frederiksen dał mu szansę od 1. minuty również w zaległym meczu z Rakowem Częstochowa, w którym wypadł już znacznie gorzej. Choć Bengtsson w obu tych spotkaniach pojawiał się na placu gry po przerwie, nie dał argumentów, by ponownie wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej jedenastce.

reklama

Frederiksen wziął w obronę skrzydłowego Kolejorza

Pomimo tego, że Niels Frederiksen ma do dyspozycji relatywnie niewielką liczbę skrzydłowych, nie wydaje się, że Leo Bengtsson szybko wróci na stałe do wyjściowego składu. Szansą dla 27-letniego Szweda może być zawieszenie Luisa Palmy, będące pokłosiem czerwonej kartki, którą Honduranin został ukarany w 53. minucie rywalizacji w Częstochowie.

Trener Lecha Poznań został zapytany na briefingu przed niedzielnym meczem z Jagiellonią Białystok, jak na chwilę obecną wygląda sytuacja Leo Bengtssona. Duński szkoleniowiec wziął w obronę swojego zawodnika, mówiąc, że spadek formy jest w tym przypadku naturalną koleją rzeczy. 

- Cóż, trudno powiedzieć, że któryś z nich wygrywa rywalizację, ponieważ mowa tu o dwóch naprawdę bardzo dobrych zawodnikach. Lisman bardzo rozwinął się w ciągu ostatnich 3-4 miesięcy. Leo miał bardzo dobry start, a później przytrafił mu się mały spadek formy. Myślę jednak, że to naturalna kolej rzeczy, kiedy przychodzisz do nowego zespołu. To wciąż bardzo dobry piłkarz i z pewnością będziemy korzystali z jego umiejętności w nadchodzących spotkaniach - skomentował sytuację Leo Bengtssona trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen.

reklama

Niewykluczone zatem, że szwedzki skrzydłowy już w niedzielę wróci do wyjściowej jedenastki. Aby wywalczyć miejsce w składzie na dłużej, będzie musiał jednak nawiązać do występów z przełomu lipca i sierpnia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo