Lech Poznań bez Uglebjerga
Lech Poznań stoi przed koniecznością uzupełnienia swojego sztabu szkoleniowego po odejściu Markusa Uglebjerga. Duński trener zrezygnował z pracy przy Bułgarskiej po zakończeniu rundy jesiennej, a z zespołem pożegnał się oficjalnie po zwycięskim meczu z Sigmą Ołomuniec (2:1).
Powodem rozstania były kwestie rodzinne, które w istotny sposób wpływały na możliwość dalszej współpracy. Uglebjerg zmuszony był do częstych wyjazdów do Danii, co przekładało się na obniżoną efektywność jego pracy. Przypomnijmy, że odpowiadał on w Lechu Poznań za stałe fragmenty gry oraz indywidualną pracę ze środkowymi obrońcami i Timothy Oumą.
Choć jego przygoda z Kolejorzem dobiegła końca, Duńczyk szybko znalazł nowe zatrudnienie. Uglebjerg dołączył do sztabu szkoleniowego Aarhus GF, aktualnego lidera duńskiej Ekstraklasy.
Tomasz Rząsa szuka następcy. W grze także polscy trenerzy
W jego miejsce dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa, rozpoczął poszukiwania nowego asystenta, który uzupełni sztab szkoleniowy pierwszego zespołu. Podczas czwartkowego spotkania z działaczami klubu usłyszeliśmy, że rozważane kandydatury nie ograniczają się wyłącznie do trenerów z zagranicy. Pod uwagę brane są różne scenariusze, w tym również opcje z rynku krajowego.
Warto jednak zaznaczyć, że do momentu meczu Lecha Poznań z Sigmą Ołomuniec dyrektor sportowy nie nawiązał jeszcze bezpośredniego kontaktu z polskimi kandydatami. Dotychczasowe rozmowy prowadzone były wyłącznie z trenerami zagranicznymi. Nie zmienia to faktu, że polskie nazwiska pozostają w kręgu zainteresowań.
Działacze Lecha Poznań chcą możliwie szybko sfinalizować temat nowego asystenta. Celem jest skompletowanie sztabu szkoleniowego jeszcze przed zimowym obozem przygotowawczym w Abu Zabi, który odbędzie się w dniach od 11 do 25 stycznia.
Komentarze (0)