reklama

Trener Lecha Poznań w sprawie premii motywacyjnych: "Każdy ma czarno na białym wskazane, co jest dozwolone, a co absolutnie zabronione"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Trener Lecha Poznań w sprawie premii motywacyjnych: "Każdy ma czarno na białym wskazane, co jest dozwolone, a co absolutnie zabronione" - Zdjęcie główne

Trener Niels Frederiksen odwołał się do ostatnich odniesień medialnych | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaPrzed ostatnim meczem sezonu z Piastem Gliwice trener Lecha Poznań opowiedział nie tylko o przygotowaniach zespołu, ale również o premiach motywacyjnych, które rozgrzały piłkarską Polskę. Oto co powiedział Niels Frederiksen na przedmeczowej konferencji prasowej.
reklama

Spotkanie GKS Katowice z Lechem Poznań (2:2) miało być jednym z wielu w końcówce sezonu, ale niespodziewanie nabrało zupełnie innego charakteru. Zaraz po ostatnim gwizdku pojawiły się bowiem niepokojące pogłoski. Według doniesień portali Meczyki.pl i Weszło, istnieją podejrzenia, że piłkarze GKS w nagrodę za zwycięstwo nad Lechem mieli otrzymać 230 tysięcy euro.

Raków odpowiedział stanowczo

W związku z publikacjami Raków Częstochowa opublikował krótkie, lecz bardzo jednoznaczne oświadczenie. Klub całkowicie odrzucił wszelkie sugestie:

reklama

„Kategorycznie odrzucamy wszelkie sugestie łączące Raków Częstochowa z jakimikolwiek nieuczciwymi działaniami i praktykami. (...) Rozpowszechnianie niesprawdzonych doniesień może mieć swoje konsekwencje wykraczające poza sferę piłkarską.”

Klub zaznaczył również, że „dobre imię jest wartością, którą zamierzają chronić wszelkimi dostępnymi środkami”. W związku z tym 20 maja zwróciliśmy się z zapytaniem do klubu, czy Raków planuje pozew wobec autorów materiałów sugerujących możliwe złamanie zasad. 22 maja otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

- Na ten moment nie wypowiadamy się w tej sprawie szerzej niż to, co zostało zawarte w komunikacie - poinformował nas Jakub Piekut.

reklama

PZPN przypomina: „Podpórki” są zakazane

Sprawą zainteresował się także Polski Związek Piłki Nożnej. 20 maja Rzecznik Dyscyplinarny PZPN, Adam Gilarski, opublikował komunikat przypominający o Regulaminie Dyscyplinarnym. Przepisy mówią wprost: oferowanie lub przyjmowanie jakichkolwiek korzyści majątkowych, osobistych lub sportowych w celu wpłynięcia na wynik meczu jest surowo zakazane.

Złamanie tego przepisu może skutkować m.in.: grzywną (min. 10 tys. zł), dyskwalifikacją zawodnika na minimum 6 miesięcy lub zakazem działalności w piłce. Z kolei dla klubów proponowanie lub przyjęcie pieniędzy może skutkować walkowerem, anulowaniem wyników, zawieszeniem licencji, a nawet wykluczeniem z rozgrywek czy odebraniem tytułu mistrzowskiego.

reklama

Co istotne, zakazane są także premie motywacyjne, tzw. „podpórki”, nawet jeśli klub oferujący pieniądze nie bierze udziału w danym meczu, ale ma interes w jego wyniku.

Nasza redakcja, będąc wcześniej świadoma sprawy, już 19 maja skierowała pytania do rzecznika Adama Gilarskiego. Wciąż oczekujemy na odpowiedź oraz na zgodę ze strony Tomasza Kozłowskiego, dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN. Na tym etapie nie wiadomo, czy PZPN zdecyduje się wszcząć oficjalne postępowanie.

Frederiksen jeszcze raz zabiera głos

Choć informacje nie zostały potwierdzone, dotarły do sztabu Lecha. Trener Niels Frederiksen, zapytany o sprawę, nie krył zaniepokojenia.

reklama

- Generalnie rzecz biorąc, jakiekolwiek próby wpływania na przebieg spotkań, w których nie bierze udziału własna drużyna, stanowią poważne zagrożenie dla profesjonalnego sportu. Cieszę się, że związek postanowił zareagować i wydał oficjalny komunikat. Teraz każdy ma czarno na białym wskazane, co jest dozwolone, a co absolutnie zabronione. Wyraźnie napisano, że zarówno oferowanie, jak i przyjmowanie jakichkolwiek pieniędzy od podmiotów zewnętrznych w celu wpłynięcia na wynik meczu jest surowo zakazane. Sport musi być całkowicie wolny od tego typu praktyk. I myślę, że w tej sprawie nie mam już nic więcej do dodania - skupiam się na meczu - powiedział trener Niels Frederiksen.

Będziemy informować na bieżąco o dalszym rozwoju wydarzeń. Sprawa jest rozwojowa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo