W niedzielę w hali przy Newtona 2 w Poznaniu obie drużyny długo nie mogły ustabilizować formy. Na samym początku wyraźną przewagę osiągnęły poznanianki, które po bramce Olesii Parandii z kontrataku objęły prowadzenie 8:3. Po przerwie na żądanie Handball Warszawa chwilowo poprawił skuteczność w ataku i obronie, co zaowocowało trzema kolejnymi trafieniam (8:6). Do końca pierwszej połowy Enea nie dała się jednak dogonić i do szatni schodziła z korzystnim wynikiem 16:14. Taki rezultat nie przekreślał szans przyjezdnych na odwrócenie losów spotkania.
Po powrocie na boisko obraz gry nie zmienił się. W dalszym ciągu Enea utrzymywała 2-3 bramkową przewagę. Mniej więcej kwadrans przed końcem zawodniczki ze stolicy Wielkopolski wrzuciły wyższy bieg, zdobywając trzy bramki z rzędu (29:24). Trafienie Wiktorii Niziałek wyraźnie podcięło skrzydła gościom. Do ostatniej syreny gospodynie grały lepszy handball i zasłużenie wygrały 38:29.
Kluczem do wygranej była przede wszystkim dobra obrona. Dzięki temu mogłyśmy kontrować, a do tego miałyśmy dziś wysoką skuteczność w ataku. Znałyśmy ten zespół, grałyśmy z nim w Turnieju Mistrzyń i w sparingu przed sezonem. Oba te mecze przegrałyśmy, ale wiedziałyśmy jak te dziewczyny grają i jakie są ich mocne strony. Czułyśmy głód zwycięstwa, chciałbyśmy pokazać, co potrafimy i to się udało
– powiedziała nam po meczu rozgrywająca Enei, Laura Wosińska.
Bohaterką niedzielnych zawodów była Olia Shliukhtina. Ukraińska skrzydłowa zagrała jak z nut, zdobywając aż 13 bramek dla swojego zespołu. Wśród pokonanych na szczególne uznanie zasłużyła Magdalena Chrapusta, która zapisała na swoim koncie 10 goli.
Po 6 kolejkach drużyna Amelii Chmielewskiej zajmuje wysokie 5. miejsce w Lidze Centralnej Kobiet (źródło: zprp.pl)
Z meczu na mecz jest coraz lepiej z naszym zgraniem. Te dwa początkowe spotkania (przegrane z Ruchem Chorzów i MTS-em Żory, przyp. red.) były z silnymi zespołami. Dwa kolejne mecze wygrałyśmy. W Szczecinie nic nam się nie kleiło, byłyśmy nieco zaspane. Teraz wyszło nam sporo rzeczy, wyciągnęłyśmy wnioski, grałyśmy do końca i unikałyśmy błędów. Myślę, że rośniemy w siłę i łapiemy tę formę, choć Liga Centralna jest bardzo wymagająca
– dodała przedstawicielka poznańskiej drużyny.
W sobotę Enea Piłka Ręczna Poznań powalczy na wyjeździe o punkty z zamykającym tabelę SPR-em Sośnicą Gliwice.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.