Niewykorzystane szanse mszczą się bezlitośnie
Podopieczni Michała Tórza po latach starań wreszcie wywalczyli upragniony awans do Ligi Centralnej, gdzie utrzymać się wcale nie jest tak łatwo. Po 10. kolejkach wojskowi zajmują trzecią lokatę od końca. 12. miejsce nie napawa optymizmem, podobnie jak bilans 3 wygranych i 7 porażek. Przegrane z kolei bolą jeszcze bardziej, gdy rywal jest w zasięgu ręki, a o losach spotkania decydują zaledwie dwa lub trzy brakujące trafienia. Po minimalnej porażce w Pucharze Polski z WKS-em Śląskiem Wrocław wszyscy mieli nadzieję, że o ligowe punkty z przeciwnikiem o podobnym potencjale będzie łatwiej. Tak się jednak nie stało, a szczypiorniści z Poznania w minioną niedzielę przegrali u siebie 31:33 z MKS-em Olimpią Medex Piekary Śląskie. Wynik pozostawia wiele do życzenia, niemniej nie ma co chować głowy w piasek.reklama
Kolejny z faworytów
Wojskowi w debiutanckim sezonie w Lidze Centaralnej mają to do siebie, że lubią kraść punkt faworytom. Dlatego też po ostatniej porażce Michał Tórz z optymizmem patrzył w kierunku kolejnego wyzwania.
- Nie będziemy faworytem, ale ja się cieszę. Tak jak nie byliśmy faworytem meczu pucharowego, tak teraz nie będziemy. To napięcie było inne i nam się fajnie grało. Może potrzebujemy właśnie takich zawodów, żeby pojechać do silniejszego zespołu i pokazać swoją klasę. Nic nam nie pozostaje. Tak się ułożył terminarz, że z tymi zespołami, które są w naszym zasięgu przegrywamy, a z lepszymi zespołami punkty urywamy - powiedział trener WKS-u po porażce z MKS-em.
Tym razem poznaniaków czeka nie lada wyzwanie. W sobotę zagrają oni na wyjeździe z RAJBUD Stalą Gorzów, trzecią siłą rozgrywek. Do tej pory gorzowianom udało się zgromadzić na koncie 22 punkty. Suma 7 zwycięstw i 3 porażek robi wrażenie. W ostatnich pięciu spotkaniach Stal pokonał jedną bramką jedynie zespół z Mielca. Po swojej stronie gorzowianie mają mocne "armaty". Kacper Kolano to aktualny lider klasyfikacji strzelców, który w 10 spotkaniach zanotował 58 trafień. W pierwszej szóstce meldują się również Dawid Pietrzkiewicz i Igor Drzazgowski. Drużyna zwykle mocno otwiera mecze, choć w końcówkach gorzowianie również potrafią trzymać nerwy na wodzy. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o 19:00.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.