Jedne, piątkowe kwalifikacje i trzy wyścigi po 25, 20 i 15 minut – tak najprościej podsumować można zmianę formatu weekendu wyścigowego w nowym sezonie Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W poprzednich latach formuła "1 wyścig – 1 runda" często mogła sprawiać trudności w śledzeniu rywalizacji kibicom, szczególnie w sytuacji gdy wyścigi o tej samej długości rozgrywano zarówno w sobotę jak i niedzielę. Tym razem, każdy wyścig jest inny, a zbieranie punktów przez zawodników trwa cały weekend. To jednak nie jedyna rewolucyjna zmiana, wchodząca od tego sezonu do WSMP.
Nowy format to największa zmiana organizacyjna, ale największa zmiana sportowa, to Balance of Performance, znane jako BoP, które powoduje, że mocne auta są doważane i zwężane są ich doloty tak, aby wyrównać stawkę. To rozwiązane znane z Le Mans czy GT Open. (...) To spowodowało, że kierowcy chcą się ze sobą ścigać, więc nie wygrywają pieniądze a umiejętności.
– wyjaśnił Sebastian Urbaniak, dyrektor zawodów.
Wyrównane przepisy dały wymierne rezultaty. W wielu wyścigach kibice mogli obserwować bliską rywalizację od startu do mety, choć większość wyścigów w swoich klasach wygrali ci sami zawodnicy.
Maluch Trophy
W Maluch Trophy najszybszy był Oskar Klimek, który zdeklasował stawkę najmniejszych aut zwyciężając we wszystkich 3 wyścigach rundy. W wyścigu łączonych klas D4 1600, D4 2000, D4 2000 N/A królowały Hondy Civic, a w jednej z nich Mikołaj Jóźwiak, którego we wszystkich 3 wyścigach emocjonująco gonił Sławomir Szwargot. W pucharze Mini Coopera, E1GOKART Super S Cup, bezkonkurencyjny był zwycięzca wszystkich wyścigów, Adam Nojman, który musiał jednak ostro bronić się przed Damianem Stachowiakiem: w pierwszym wyścigu parę rozdzieliło tylko 515 tysięcznych sekundy.
Puchar BMW
W emocjonującym pucharze BMW 318 IS pojechało aż 16 samochodów. W pierwszym wyścigu wygrał Artur Lempert, a świetnie poradziła sobie Anna Bigos, jedyna kobieta w stawce, która finiszowała jako czwarta. W drugim wyścigu górą był Karol Mirowski, a w trzecim ponownie Artur Lempert.W rywalizacji najmocniejszych aut D4 3500, D4 +3500, GTC, D5 w pierwszyh dwóch wyścigach show skradł Piotr Wira w basowo brzmiącym Mercedesie-Benz AMG GT3, jedynym aucie tej klasy w stawce. Największe emocje miały miejsce w trzecim wyścigu, odbywającym się w zmiennej pogodzie. Po nietrafionej zmianie opon, faworyt, Piotr Wira, spadł na dalsze pozycje, a zwycięstwo o zaledwie 125 tysięcznych sekundy wywalczył Tomasz Magdziarz (Porsche 911 GT3 Cup) przed Adrianem Lewandowskim (Lamborghini Huracan).
Wielkie emocje w Endurance
W 2-godzinnym wyścigu wytrzymałościowym również było emocjonująco: Jakub Dwernicki i Tomasz Magdziarz w Porsche 992 GT3 klasy D4 +3500 po niemal 2 godzinach rywalizacji dopiero na ostatnim okrążeniu wyścigu wyprzedzili duet Jacek Zielonka i Maciej Marcinkiewicz w Radicalu SR3-XX klasy D5 2000.
Bardzo się cieszę przede wszystkim z tego, że mogliśmy znów się tu spotkać. Traktowałem te zawody treningowe, bo za tydzien czeka mnie start w Pucharze Europy. Wyrównana stawka, duzo bardzo dobrych kierowców, no i jak zawsze w Poznaniu dobra atmosfera
– podsumował Tomasz Magdziarz.
Następna, czerwcowa runda WSMP, rozgrywana w dniach 21-23 czerwca, odbędzie się wraz z mistrzostwami centralnej Europy FIA CEZ, co zwiastuje jeszcze mocniejszą, międzynarodową obsadę i jeszcze więcej mocnych aut pucharowych i GT3 na starcie. Natomiast za tydzień, w dniach 24-26 maja, swój sezon rozpoczną Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.