Ewelina Pękalska jest rodowitą poznanianką, absolwentką XVIII Liceum Ogólnokształcego w Poznaniu, byłą zawodniczką poznańskich klubów Olimpii i PKB. Do hali Olimpii na pierwszy trening zawiózł ją tata, ale boks trenował brat Marcin. Wcześniej Ewelina grała w koszykówkę, piłkę nożną i biegała. W końcu zdecydowała się na pięściarstwo. Jako dziecko często chorowała, a sport okazał się znakomitym lekarstwem. Jej amatorski rekord to 43-7 (28 KO).
Po latach sukcesów w boksie olimpijskim, medalach mistrzostw Europy, czy startach w mistrzostwach świata Pękalska przeszła na boks zawodowy. Jakże dużym zdziwieniem dla kibiców było pojawienie się jej na liście startujących w mistrzostwach Polski w boskie olimpijskim. Ostatni raz Pękalska startowała w nich w 2018 roku.
To była spontaniczna decyzja, bo cały czas przygotowuję się do kolejnych walk w boksie zawodowym. Trenowałam w Radomiu z Adamem Jabłońskim, dostałam dobrą propozycję i z niej skorzystałam
- tłumaczy Ewelina Pękalska.
O powodach startu w barwach klubu z Radomia zawodniczka nie chce mówić, ale wystarczy spojrzeć na system stypendiów sportowych w tym mieście, by wiedzieć, że za medale mistrzostw Polski przyznawane są stypendia i nagrody (w Poznaniu za takie osiągnięcia seniorzy stypendiów nie dostają). A że Ewelina Pękalska nie reprezentuje teraz żadnego poznańskiego klubu, to nic nie stało na przeszkodzie, by boksować w barwach RKB Boxing Radom.
Chociaż nasza pięściarka dotarła do finału kategorii do 50 kilogramów, to z ostatniej walki nie do końca jest zadowlona. Przegrała jednogłośnie na punkty z Natalią Rok, która przygotowuje się do kwalifikacji olimpijskich.
Boks olimpijski jest zupełnie inny, niż zawodowy. I to było w ringu widać. Moja finałowa rywalka bała się atakować, nastawiła się na defensywę. I pod boks olimpijski to była bardzo dobra taktyka. Ja trenuję pod boks zawodowy, czyli bardziej pokazuję walkę, szukam ciosów, nie idę w ucieczkę. Dlatego musiałam się na ten turniej trochę przestawić, co nie jest wcale takie łatwe. Też kiedyś byłam lotna na nogach i miałam styl typowo punktujący, ale to się zmieniło. Boks zawodowy to inna bajka
- przyznaje Ewelina Pękalska, wicemistrzyni Polski.
Czy był to start jednorazowy? Zawodniczka nie potrafi jeszcze odpowiedzieć. Teraz wraca do treningów z Mariuszem Koperskim, który przygotowuje ją do kolejnej walki w zawodowym ringu. Kiedy i z kim będzie walczyła będzie wiadomo w lutym przyszłego roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.