reklama

Waterpolo Poznań przed sezonem. "Gramy na boisku, a trenujemy na torach. Wydajemy na basen całą miejską dotację"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: sportowy-poznan/Elżbieta Skowron

Waterpolo Poznań przed sezonem. "Gramy na boisku, a trenujemy na torach. Wydajemy na basen całą miejską dotację" - Zdjęcie główne

foto sportowy-poznan/Elżbieta Skowron

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka wodna Weekendowymi meczami z Arkonią Waterpolo Szczecin i ŁSTW Politechniką Łódzką drużyna Waterpolo Poznań rozpocznie swój 13. sezon w ekstraklasie piłki wodnej. I chociaż skład udało się zatrzymać niemal w komplecie i w klubie rozwija się piramida szkoleniowa, to trudno oczekiwać włączenia się poznaniaków do walki o tytuł mistrza Polski. Dlaczego? Ponieważ waterpoliści nie trenują na całym boisku. "Trenujemy na dwóch, czasami na trzech torach. Za godzinę wynajmu miejskiego basenu w Termach Maltańskich płacimy 10 razy więcej, niż zespół koszykówki za wynajem sali" - tłumaczy prezes klubu Tomasz Różycki. W praktyce oznacza to, że niemal całą dotację, którą Waterpolo Poznań dostaje od Miasta, Miastu zwraca w postaci opłaty za basen.
reklama

Założony przez Tomasza Różyckiego Klub Sportowy Waterpolo Poznań powstał 14 lat temu, od 13 lat gra w rozgrywkach ligowych. Miniony sezon ekstraklasowa drużyna zakończyła na piątym miejscu. W przerwie między sezonami odszedł z niej jedynie Karol Walkowiak. Reszta pozostała, zostali do składu włączeni także kolejni młodzieżowcy, wychowankowie. Szanse na medal są jednak małe.
 
Kilka zespołów, m.in.: Alfa Gorzów Wielkopolski , WTS Polonia Bytom, czy AZS Uniwersytet Warszawaski kompletnie nam odjechało, dlatego realnie oceniając nasze szanse, to możemy mówić o walce o miejsca 4-7. No może o trzecie, ale naprawdę musiałoby nam sprzyjać szczęście i byłby to sukces ponad miarę
- mówi Tomasz Różycki.
 
Główną bolączką klubu jest brak treningów w basenie do piłki wodnej. Taki w Termach Maltańskich jest, bo przecież odbywają się w nim spotkania eksraklasy, tyle, że zawodnicy Waterpolo Poznań w nim nie trenują. Bo jest za drogi.
 
Wynajem boiska do piłki wodnej w Termach Maltańskich jest dziesięć razy droższy od wynajmu miejskiego boiska koszykarskiego i cztery razy droższy od wynajmu lodowiska. Dlatego my nie trenujemy na boisku, nie trenujemy nawet na połowie boiska. Trenujemy na maksymalnie trzech torach. Na grupę przypada półtora. A i tak koszty wynajmu dla wszystkich grup na cały sezon to koszt prawie całej dotacji, jaką klub dostaje od Miasta Poznań
- tłumaczy Tomasz Różycki, który podkreśla, że szkoleniowo klub działa bardzo prężnie. Zespoły Waterpolo Poznań startują w mistrzostwach Polski w czterech rocznikach: U-19, U-17, U-15 oraz U-13. Najmłodsi zajęli 5. miejsce w kraju. I chociaż mają małe wsparcie w ramach MCS-ów, to zawodnicy trenują na torach do pływania klasycznego, a nie na boisku do piłki wodnej.
 
Miejscem do nauki gry na boisku nie mogą być mecze ekstraklasy. Oczywiście nasi najlepsi wychowankowie dostaną szansę gry, bo przecież systematycznie młodzieżowcy dołączają do zespołu ekstraklasowego, ale dzieci, juniorzy, czy nawet młodzieżowcy, gry w piłkę wodną powinni uczyć się na treningach na boisku do waterpolo. A wynajem całego boiska do piłki wodnej jest tak drogi, że nas na to nie stać.
- mówi z żalem Tomasz Różycki. Pytany zatem o cel na nowy sezon odpowiada bez wahania:
 
Moim celem, moim zadaniem jest zorganizowanie, przy pomocy Miasta Poznań, miejsca do treningu w cenie przybliżonej do innych gier zespołowych, które na preferencyjnych warunkach obiekty wynajmują.
 
Należy pamiętać, że coroczna miejska dotacja sprawia, że poznańskie kluby sportowe, także za Termy Maltańskie płacą za wynajem preferencyjne kwoty. Prezesi Spółki, podczas niedawnego posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miasta Poznania, informowali, że kluby otrzymują dostęp do obiektu "po kosztach". Dlaczego więc wciąż są to tak wysokie kwoty?
 
Chętnie zainteresuję się tym tematem, bo przecież to niedopuszczalne, by cała miejska dotacja szła na opłaty za basen. Od początku wspieram działania Waterpolo Poznań, dlatego bardzo chętnie spotkam się z prezesem Różyckim i prezesem Term, by wypracować jakieś rozwiązanie tego problemu
- deklaruje Lidia Dudziak, przewodnicząca Komisji KFiT. 
 
Mimo problemów, prezesowi Różyckiemu nie brakuje optymizmu przed nowym sezonem:
 
Budżet mam, bo tak, jak wspomniałem otrzymujemy dotację miejską, mamy też wsparcie ze Szkoły Gortata. A nasza drużyna to ekipa walczaków. W ubiegłym sezonie sprawiliśmy kilka niespodzianek i na pewno teraz będzie podobnie. Stawka drużyn, które będa biły się o miejsca 4-7 jest wyrównana, więc ciekawych meczów nie powinno brakować.
Pierwsze dwa spotkania waterpoliści z Poznania rozegrają w roli gospodarzy. W sobotę o godzinie 12:00 zmierzą się z Arkonią Waterpolo Szczecin, w niedzielę o 16:00 zagrają z ŁSTW Politechniką Łódzką. Wstęp na mecze jest bezpłatny.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama