Spora liczba kibiców oglądających ten pojedynek nie mogła narzekać na brak emocji i zwrotów akcji, a przede wszystkim mogła obejrzeć naprawdę świetny tenis w wykonaniu obu zawodników. Tenisiści rozegrali trzy bardzo wyrównane sety. w pierwszym lepszy był Czech, ale w dwóch kolejnych triumfował Daniel Michalski. Zwyciężył 5:7, 6:4, 6:4.
Jest to 12. wygrany przeze mnie turniej ITF, a pierwszy w Polsce. Bardzo się z tego cieszę, bo zawsze chciałem wygrać „futuresa” właśnie w Polsce. A nie tylko za granicą. No i fajnie, że jest to 25-tka, a nie 15-tka. Od czwartku na każdym moim kolejnym meczu było coraz więcej widzów. Mocno mnie dopingowali, szczególnie dzisiaj. To bardzo miłe i jestem ogromnie tym zaskoczony. Tak duże zainteresowanie i rzadko się zdarza na ITF-ach, również w Polsce. Widownia stworzyła bardzo fajną atmosferę podczas tego finału. Dawno tu już nie grałem, ostatnio chyba jakieś cztery czy pięć lat temu, ale te korty zawsze miło wspominam, a teraz będę jeszcze lepiej
– powiedział Michalski, który odniósł pierwsze turniejowe zwycięstwo w tym sezonie.
Finał był bardzo, ale to bardzo zacięty i intensywny. Tak jak poprzednie mecze mi przychodziły bardzo łatwo wynikowo, to ten wprost przeciwnie. Dzisiaj bardzo dużo mnie kosztował pierwszy set, miałem chwilę zwątpienia i załamania fizycznego. Przeciwnik miał moment, gdy mógł mnie docisnąć i wygrać, ale nie zrobił tego. Wróciłem do gry i wygrałem drugiego seta. Aż wreszcie w trzecim secie to ja kontrolowałem przebieg gry
– dodał tenisista z Warszawy w rozmowie z PZT.
W drodze do finału Daniel nie stracił seta, a w poszczególnych setach nie oddawał rywalom więcej niż po 3 gemy. Trzy z jego czterech poprzednich meczów w turnieju trwały mniej niż półtorej godziny, a najdłużej na korcie spędził godzinę i 44 minuty w pierwszej rundzie.
Były to bardzo wymagające mecze, najpierw z Polakami: Szymonem Kielanem, Tomkiem Berkietą, Olafem Pieczkowskim, czy wczoraj z utalentowanym 16-letnim Niemcem. Bardzo się cieszę i dziękuje za wsparcie Polskiemu Związkowi Tenisowemu, Ministerstwu Sportu, wszystkim partnerom związku, moim rodzicom i trenerom Tomkowi Iwańskiemu i Mieczysławowi Bogusławskiemu, bo z nimi teraz trenuję. To oni na co dzień podnoszą mój poziom gry i pomagać mi będą w najbliższych tygodniach w walce o punkty do rankingu
– dodał Daniel, który za tydzień zagra w challengerze ATP 125 w Sewilli, a po nim wystąpi w imprezie tej samej rangi w Szczecinie.
Już w sobotę wyłonieni zostali zwycięzcy rywalizacji deblowej, a w niej najlepsi okazali się Szymon Kielan (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom) i Filip Pieczonka (AZS Poznań). W dość jednostronnym finale Polacy w ciągu 52 minut pokonali czeski duet Jiri Bernat i Vrbensky 6:3, 6:0, wygrywając osiem ostatnich gemów w meczu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.