Reklama lokalna
reklama

Jacek Kannenberg: "Smektała sam chciał do nas przyjść"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Jacek Kannenberg: "Smektała sam chciał do nas przyjść" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ŻużelSkazywany przed sezonem przez wielu na degradację zespół #Orzechowej Osady PSŻ Poznań zajął 4. miejsce. Architektem składu, który stał się czarnym koniem rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi Żużlowej był Jacek Kannenberg. W rozmowie z Michałem Bondyrą menager Skorpionów ocenił skład na nowy sezon, a także zdradził m.in. to, czy była szansa zatrzymać Aleksadnra Łoktajewa, jak udało się wynegocjować nowy kontrakt dla Rayana Douglasa, no i jak do Poznania trafił Bartosz Smektała. Będzie też o tym czy jako Torunianin chciał Bydgoszczy w Ekstralidze.
Reklama lokalna
reklama

Michał Bondyra: Sezon zakończył się w ten weekend zwycięstwem i awansem INN Pro ROW-u Rybnik. Czy ich awans to dla Pana duże zaskoczenie?
Jacek Kannenberg, manager #Orzechowa Osada PSŻ: Z przebiegu całego sezonu silniejsze niż ROW wydawały się drużyny z Ostrowa i Bydgoszczy, ale Rybnik w finale pojechał dwa bardzo dobre mecze. Szczególnie ten pierwszy, domowy. Na wyjeździe żużlowcy ROW utrzymali tylko przewagę z tego pierwszego i zasłużenie znaleźli się w PGE Ekstralidze Żużlowej. Trzeba im pogratulować awansu i życzyć powodzenia w elicie.

Jak człowiek z Torunia pewnie nie był Pan kibicem Abramczyk Polonii Bydgoszcz?
Nie podchodzę tak do tego tematu. W finale chciałem by wygrała lepsza drużyna i tak się stało. Gdyby awansowała Polonia Bydgoszcz to mielibyśmy derby naszego regionu. Coś czego nie było w żużlu od 2020 roku, kiedy Apator Toruń spadł do ówczesnej pierwszej ligi. Awans Bydgoszczy oznaczałby więc dwa mecze podwyższonego ryzyka z dużymi emocjami dla kibiców obu drużyn. 

reklama

Mieszka pan w Toruniu, jest pan kibicem Apatora, ale od kilku lat jest pan managerem PSŻ Poznań. Która z ekip jest bliższa sercu?
Managerem w PSŻ jestem od zeszłego roku, ale faktycznie ze Skorpionami jestem związany trzeci sezon. Z Apatorem jestem związany emocjonalnie, bo na toruński owal chodziłem od najmłodszych lat. W Poznaniu jest relacja bardziej zawodowa. Dzięki pracy dla Skorpionów mogę się rozwijać w sporcie żużlowym. A że przy tym jest dobra atmosfera w klubie, to dobrze się w tutaj czuję i zarówno Poznań, jak i PSŻ są mi bliskie.

PSŻ wielu typowało do spadku. Pan wierzył, że będzie tak dobrze na koniec sezonu?
Od początku powtarzałem, że w tym sezonie jedziemy po awans do play-off. Nie były to z mojej strony jakieś buńczuczne czy aroganckie stwierdzenia, a raczej wyraz wiary w drużynę. Poza tym, gdy drużyna wie, że jedzie po coś więcej niż tylko utrzymanie w lidze, to wewnątrz niej jest dużo bardziej pozytywne podejście. 
 
Co było kluczowe do tego, że PSŻ zajęło 4 miejsce i stało się czarnym koniem tej ligi?
Tych składowych było na pewno kilka. Jedną z nich była bardzo dobra dyspozycja w meczach wyjazdowych. W rundzie zasadniczej w delegacji wygraliśmy 4 mecze i dzięki temu udało się zebrać kilka bonusów. Po rundzie zasadniczej mieliśmy piąte miejsce, a w pewnym momencie była szansa na czwarte. Mało tego w bardzo zaawansowanej części tej rundy byliśmy przez pewien czas nawet liderem.
Na dobry końcowy wynik wpłynęła też świetna dyspozycja liderów: Olka Łoktajewa i Rayana Douglasa, do których w pewnym momencie dołączył Matias Nielsen. Nie można zapomnieć też o punktach juniorów, a szczególnie Kacpra Grzelaka, który okazał się drugim najskuteczniejszym młodzieżowcem całej ligi. Szymon Szlauderbach również nie schodził poniżej dobrego poziomu, a przecież zdarzało mu się być liderem drużyny w meczach wyjazdowych.
Nie możemy zapomnieć o tym, że w tak równo punktującym zespole była bardzo dobra atmosfera. To wszystko złożyło się na tak dobry wynik Skorpionów.

reklama

Wspomniał Pan o dwóch liderach: Aleksandrze Łoktajewie i Rayanie Douglasie. Pierwszy wykręcał 2,137 pkt na bieg, drugi 2,216. Kapitalne średnie.
Tak, a w przypadku Olka widziałem taką statystykę, że od domowego meczu z Wilkami Krosno aż do końca play-off wykręcał średnią powyżej 2,7 punktu na mecz, a to już naprawdę kosmos! Dzisiaj spotkałem się jeszcze ze statystyką, że najlepsza para sezonu Metalkas 2. Ekstraligi Żużlowej Rohan Tungate– Brady Kurtz przegrała 3 razy, w tym dwa razy z naszą parą. Zatem nawet w tej statystyce pokazaliśmy się z dobrej strony.

Najbardziej nieoczywisty bohater tego sezonu Ryan Douglas był przymierzany do Krajowej Ligi Żużlowej, do trzeciego poziomu rozgrywek. Okazał się objawieniem zaplecza Ekstraligi. Przedłużył kontrakt i zobaczymy go w przyszłym sezonie w PSŻ. Długo musiał pan negocjować jego pozostanie w Poznaniu? 
Wiadomo, że po tak dobrym sezonie negocjacje z Ryanem i jego przedstawicielem nie były zupełnie łatwe. Chociaż dogadaliśmy się szybko: od rozpoczęcia rozmów do ich finalizacji minął tydzień. Udało nam się zrobić prezent kibicom Skorpionów i ogłosić to, że Douglas z nami zostaje na kolejny sezon na meczu z Krosnem, gdy świętowaliśmy 20-lecie istnienia PSŻ. My chcieliśmy Rayana, on chciał zostać w Poznaniu, więc myślę, że to będzie kolejny wspólny bardzo owocny rok.

reklama

Aleksandr Łoktajew po dwóch sezonach w Skorpionach przenosi się do Bydgoszczy. Była realna szansa, by Ukrainiec też został w PSŻ, czy jednak rozbieżności finansowe były zbyt wielkie?
Z tą Bydgoszczą nie byłbym taki pewien. Miał się przenieść do Polonii, żeby jeździć tam w PGE Ekstralidze Żużlowej, ale teraz, gdy Bydgoszcz nie awansowała, Olek może być takim game changer’em dla innych zespołów ekstraligowych. 
Co do pozostania w Poznaniu. Była taka szansa, ale rozmowy bardzo się przeciągały. Z tego co wiem, zaczęły w międzyczasie spływać do Olka propozycje wyższe niż ta nasza. Olek podjął decyzję, że odchodzi z PSŻ i nie mam o to do niego żalu. Mam nadzieję, że znajdzie zespół ekstraligowy, jeszcze się rozwinie i kto wie, może w przyszłości znowu się spotkamy.

Nie ma Łoktajewa, ale jest potencjalny hit: Bartosz Smektała! Wychowanek Unii przechodzi z Leszna, w którym zdobył 5-krtonie mistrzostwo Polski, przypomnijmy raz był też indywidualnym mistrzem świata juniorów. Jak żużlowca z takimi papierami udało się ściągnąć do Poznania?
A oprócz tego trzeba dodać, że Bartek jest jeszcze wicemistrzem świata juniorów. Smektała ma faktycznie bardzo bogate CV. Po słabszym sezonie chciał pójść do klubu, gdzie mógłby się odbudować. Sam przyznawał, że nie spodziewa się ofert z ekstraligi. Prezes Kozaczyk, który prowadził z nim rozmowy, mówił, że Bartek sam był zainteresowany przyjściem do PSŻ. Rozmowy szybko zakończyły się powodzeniem, a nam wypada wierzyć, że ten ostatni sezon był jedynym słabszym w jego wykonaniu, a teraz kibicom Skorpionów da dużo radości.

Mieliście wielu konkurentów w wyścigu po Smektałę?
Wszystkich zainteresowanych dziś nie poznamy, ale z tego co wiem Bartka chciały jeszcze klubu z Podkarpacia.
PSŻ traci Kacpra Grzelaka – juniora który wykręcał ponad 1,5 punktu na bieg. Teraz kończy wiek juniora i będzie zawodnikiem do lat 24, ale już nie w Skorpionach. Dlaczego?
W związku z odejściem Łoktajewa, zmieniła się koncepcja budowy składu. Na pozycję zawodnika do lat 24 postanowiliśmy poszukać żużlowca z większym doświadczeniem. A że mając w składzie dwóch Polaków mogliśmy szukać wśród zawodników zagranicznych, to wybór padł na Norika Bloederna. Niemiec podobnie jak Smektała sam wykazywał zainteresowanie współpracą z PSŻ. W jego przypadku było zainteresowanie z klubów ekstraligowych, ale Norik mimo młodego wieku prowadzi swoją karierę bardzo dojrzale i postanowił, że jeszcze sezon pościga się na zapleczu elity, a tą możliwość dają mu Skorpiony.

Ważne, że prócz Douglasa w Poznaniu zostają Duńczyk Matias Nielsen i Szymon Szlauderbach. Jak ważna jest ta dwójka?
To bardzo ważna dwójka. Jak wcześniej wspomniałem Matias w pewnym momencie sezonu złapał taką formę, że poza jednym meczem nie schodził poniżej 10 punktów. Stał się obok Douglasa i Łoktajewa trzecim muszkieterem. Ta trójka była gwarantem co najmniej 30 punktów na mecz. 
Szymon też poprawił swoją średnią punktową, a poza tym dobrze współpracował w parze z Matiasem. Ta para często potrafiła zaskoczyć i przywieźć wynik 4:2 lub 5:1 w biegu. Raz Matias wypuścił Szymona, innym razem Szymon poczekał na Duńczyka. Ale co ważne obaj dobrze dogadują się nie tylko na torze, ale i poza nim. 

O co będą walczyły Skorpiony w przyszłym sezonie? 
Tak naprawdę wciąż nie mamy potwierdzonego kształtu regulaminu na przyszły sezon Metalkas 2. Ekstraligi. Wiem, że jest pomysł, żeby doszło do zmiany w systemie play-off. O awans mają walczyć cztery pierwsze drużyny, a o utrzymanie zespoły z miejsc 5-8. Mają być play-offy i play-outy. Mam głęboką nadzieję, że od początku będziemy jeździć tak, żeby awansować do pierwszej czwórki, ale to jak będzie w rzeczywistości będę mógł odpowiedzieć po pierwszych 4-5 meczach.

Zatem skład nie jest słabszy niż w tym roku w Pana ocenie?
Myślę, że nie. Jest bardziej zbilansowany, bo odpowiedzialność za zdobywanie punktów będzie się rozkładała na więcej zawodników. Jestem przekonany, że ku uciesze Zarządu i kibiców PSŻ będzie walczyło o zbliżone cele, jakie udało się osiągnąć w tym sezonie. 
 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama