reklama

PSŻ Poznań żegna się z play-offami Metalkas 2. Ekstraligi na ostatniej prostej. Bohater "Skorpionów" zawiódł w biegu o wszystko!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

PSŻ Poznań żegna się z play-offami Metalkas 2. Ekstraligi na ostatniej prostej. Bohater "Skorpionów" zawiódł w biegu o wszystko! - Zdjęcie główne

Sytuacja Hunters PSŻ w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi bardzo się pogorszyła. | foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

ŻużelPSŻ Poznań nie ma już na co liczyć w kontekście awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Cudu z poprzedniego sezonu nie będzie, a zamiast tego jest frustracja, rozczarowanie i zgrzytanie zębów. "Skorpiony" do końca w trakcie sobotniego meczu biły się o szanse na najważniejszy dla nich cel, ale ostatecznie żużlowcy Eryka Jóźwiaka dali się zaskoczyć w najgorszym możliwym momencie.
reklama

PSŻ Hunters Poznań przed tym spotkaniem miał dobre wspomnienia z poprzedniego starcia na Golęcinie przeciwko drużynie Orła Łódź. Zdołali pokonać swoich rywali 54:36 i było to ich pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi. W tamtym spotkaniu aż trzech ""Skorpionów" zaliczyło ponad dziesięć punktów: Bartosz Smektała, Ryan Douglas oraz Tobiasz Jakub Musielak. 

Podopieczni trenera Eryka Jóźwiaka liczyli na równie dobre wyniki w Łodzi, bowiem od tego spotkania zależny był los PSŻ-u Poznań w tegorocznych play-offach. W innym przypadku walczyliby o utrzymanie. Sytuację wielkopolan skomplikowała dodatkowo piątkowa wygrana ich głównego rywala w walce o awans czyli Stali Rzeszów. Orzeł Łódź w teorii nie należał do najbardziej wymagających rywali, ale w meczu z Wilkami Krosno udowodnił, że potrafi sprawić niespodziankę faworytom meczu.

reklama

Orzeł Łódź nie odpuścił PSŻ-owi Poznań

PSŻ nie miał łatwo na łódzkim torze w sobotnie popołudnie. Po pierwszych trzech biegach Orzeł prowadził 12:6, wygrywając indywidualnie swoje wyścigi. Gospodarze znakomicie bronili swoich pozycji, a żużlowcy z Poznania mieli bardzo duże problemy, by znaleźć sposób na wyprzedzenie swoich przeciwników. Rywale szybko wychodzili na prowadzenia 5:1 i PSŻ ciężko pracował nad tym, żeby przełamać zwycięskie duety Orła. 

Stan rzeczy odmienił się dopiero w czwartym wyścigu, kiedy to Bartosz Smektała sprezentował kibicom PSŻ-u Poznań pierwsze trzy punkty. Zawodnik świetnie wyszedł z pierwszego łuku i to zapewniło mu zwycięstwo. Niestety na wysokości zadania nie stanął jego partner - Kacper Teska. Zajął ostatnią lokatę i tym samym punkty "Smyka" zdały się jedynie na remis. 

reklama

Taka sytuacja miała miejsce także później. PSŻ wygrywał indywidualnie swoje biegi, ale znakomita współpraca między żużlowcami Orła Łódź nie pozwalała gościom na coś więcej niż wynik 3:3. "Skorpiony" miały duże problemy w jeździe "na łokcie" w sobotę, ale gdy zdobywały więcej przestrzeni skrzętnie z tego korzystały. Taka sytuacja miała miejsce w szóstym wyścigu, kiedy Szymon Szlauderbach jako trzeci "Skorpion" z rzędu uzyskał komplet punktów, a Matias Nielsen uzyskał wyraźną przewagę nad ostatnim Sewerynem Orgackim. 

Pierwsze zwycięstwo drużynowe PSŻ-u nie przyniosło im prowadzenia do przerwy. Orzeł Łódź prowadził w sobotnim meczu do ósmego biegu 27:21. Po pierwszej części spotkania wydawało się, że kluczem PSŻ-u Poznań do osiagania sukcesów było zażegnanie problemów przy starcie i zwiększenie determinacji w atakach przy krawężniku. Goście rzadko kiedy zapewniali sobie przewagę w tym aspekcie z czego regularnie korzystali ich rywale.   

reklama

Bez indywidualnych zwycięstw PSŻ-u nie ma szans na play-offy  

Decydująca faza meczu zapowiadała się pozytywnie dla zespołu PSŻ-u Poznań, kiedy to duet Nielsen-Szlauderbach zapewnił swojej drużynie kolejne cztery oczka zbijając różnicę punktów na 29:25. Jednak tak jak to miało miejsce wcześniej, dobre wrażenie zniknęło tak szybko jak się pojawiło kiedy to już w dziesiątym biegu Orzeł Łódź nadrobił stratę z przegranego biegu. 

PSŻ Poznań na cztery wyścigi przed końcem miał jeszcze szanse, żeby wygrać. Przegrywał tylko 31:35, a ogromną rolę w comebacku odgrywał Bartosz Smektała, który w sobotę był najpewniejszym punktem swojej drużyny. Wygrał w tamtym momencie trzy wyścigi i raz zajął drugie miejsce, co tylko podkreślało jego wpływ na korzystne wyniki PSŻ-u. Ryan Douglas natomiast nieustannie meldował się na drugiej lokacie i było widać, że nie jest to ten sam Australijczyk z poprzednich spotkań.

reklama

Mimo to, "Skorpiony" robiły co mogły, żeby zbić niewielką różnicę punktów, ale bez zwycięstw indywidualnych ta sztuka była niemalże niemożliwa do zrealizowania. Zespół Orła Łódź regularnie notował trójki w swoich biegach, a Hunters PSŻ musiał w tym aspekcie polegać niemal wyłącznie na Matiasie Nielsenie oraz przede wszystkim Bartoszu Smektale. Oprócz słabszej formy Douglasa, problemem PSŻ-u było znikome wsparcie juniorów PSŻ-u. 

PSŻ Poznań pożegnał się z play-offami na ostatniej prostej

Trener Eryk Jóźwiak położył wszystko na jedną kartę w pierwszym wyścigu w biegach nominowanych, awizując do startu Bartosza Smektałę i Ryana Douglasa. To ryzyko się opłaciło i wreszcie PSŻ wyciągnął pięć punktów z rywalizacji, doprowadzając do wyniku 43:41 na bieg przed końcem. "Skorpiony" miały wszystko na tacy po tym, gdy Douglas i Smektała pokazali dlaczego są liderami "Skorpionów", wytrzymując ogromne ciśnienia w meczu de facto o wszystko.

W ostatnim biegu ta sama dwójka musiała pokonać tym razem Andersena i Chmiela wynikiem 5:1, by mieć nadzieje na play-offy. Smektała i Douglas wystartowali fenomenalnie zdobywając upragnione prowadzenie 5:1, które utrzymywali aż do czwartego okrążenia. Wtedy to na ostatniej prostej Mikkel Andersen nagle wyprzedził kapitana PSŻ-u Poznań i zabił nadzieje jego drużyny na play-offy.

Ostatecznie mecz z Orłem Łódź zakończył się remisem 45:45. Andersen dokonał czegoś wielkiego wyprzedzając najlepszego zawodnika meczu w tak ważnym momencie i to w dodatku na ostatniej prostej. To zdecydowanie niesprawiedliwe, że taki los spotkał właśnie Bartosza Smektałę, który przez cały mecz niósł na barkach swój zespół i to dzięki niemu "Skorpiony" miały do końca nadzieję na przedłużenie swoich nadziei na play-offy.

Hunters PSŻ powalczy o utrzymanie

Trener Eryk Jóźwiak nie wskazał po meczu konkretnych przyczyn porażki swojego zespołu, który wkrótce przystąpi do rywalizacji o utrzymanie. 10 sierpnia "Skorpiony" zakończą sezon zasadniczy meczem z nie tak dawnymi, głównymi rywalami o play-offy: Stalą Rzeszów. Początek rywalizacji będzie miał miejsce na Golęcinie o godzinie 13:00. 

 

Hunters PSŻ Poznań vs H. Skrzydlewska Orzeł Łódź 45:45

 

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź: Andreas Lyager 6 (0,1,2,2,1), Vaclav Milik 6 (2,3,0,1), Mikkel Andersen 13 (3,2,3,3, 2), Patryk Wojdyło 3 (1,1,1,0,0), Robert Chmiel 11 (3,2,3,3,0), Oliver Buszkiewicz 3+2 (2*,1*,0), Seweryn Orgacki 3 (3,0,0), Mateusz Bartkowiak.

Hunters PSŻ Poznań: Matias Nielsen 7 (2,1,3,1), Szymon Szlauderbach 5+1 (0,3,1,1*), Norick Bloederon 2+2 (1*,d,1*,0), Bartosz Smektała 15 (3,3,2,3,3,1), Ryan Douglas 13+1 (2,2,2,2,2*,3), Tobiasz Jakub Musielak 2 (0,0,2), Kacper Teska 1 (1,0,0), Kamil Witkowski, 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo