PSŻ Poznań powrócił na Golęcin po bolesnej porażce 31:59 z Unią Leszno. Poznaniacy walczyli o trzecie zwycięstwo w sezonie, które znacząco przybliżyłoby ich do play-offów, której stawką był awans najwyższej klasy rozgrywkowej. Aby przybliżyć się do tego celu "Skorpiony" musiały wyrwać zwycięstwo Unii Tarnów, z którą podzieliły się punktami w poprzednim, wyjazdowym starciu.
Poznaniakom udało się rozegrać zawody w Lesznie bez żadnych strat personalnych, a więc ponownie Eryk Jóźwiak miał po swojej stronie wszelkie argumenty, by wygrać piątkowy mecz. Szczególnie, że Unia Tarnów zajmowała przedostatnie, siódme miejsce w Metalkas 2. Ekstralidze. Swoje ostatnie spotkanie wygrała 22 czerwca i dokonała tego w arcywymagającym starciu przeciwko... Polonii Bydgoszcz!
"Skorpiony" pokazały bezwzględność na torze
PSŻ zareagował na czwartkową porażkę w możliwie najepszym stylu. W pierwszych biegach gospodarze błyskawicznie przesądzali o wynikach dzięki świetnym startom. Podopieczni Eryka Jóźwiaka bardzo pewni radzili sobie z przeciwnikami na torze, zajeżdżając im drogę i tym samym gwarantując sobie pierwsze miejsca. Kibice na początku spotkania nie doświadczyli wielu "mijanek", a kluczem do zwycięstw PSŻ-u było konsekwentne, dobre prezentowanie się na pierwszym łuku.Po pierwszych czterech biegach PSŻ prowadził 18:6 i ani razu nie pozwolił rywalom na trzy punkty oraz zwycięstwo w pojedynczym wyścigu. Poznaniacy bardzo dobrze współpracowali ze sobą torze wzajemnie, ułatwiając sobie sytuacje do zdobycia trzech punktów.
Sytuacja zmieniła się dopiero w szóstym wyścigu, kiedy PSŻ pierwszy raz stracił kontrolę nad meczem. Padł wtedy remis 3:3 i niewiele brakowało, by goście wygrali wyścig. Ryan Douglas pokazał jednak niesamowity hart ducha i okazał się być szybszy o błysk szprychy na ostatniej prostej od Timo Lehitego. Aby rozstrzygnąć, kto wygrał tamten bieg potrzebna była kilkuminutowa analiza wideo.
Po siódmym biegu PSŻ dobił do 30 punktów w piątkowym meczu. Unia Tarnów miała w tamtej chwili zaledwie 12 oczek. "Skorpiony" świetnie pokazywały swoją świetną dyspozycję na golęcińskim torze, a żużlowcy Unii Tarnów w pierwszej części spotkania zdawali się dopiero uświadamiać sobie jego wymagające warunki.
PSŻ nie wypuścił z rąk wygranej
Ósmy bieg pokazał jednak, że żużlowcy Unii Tarnów potrafią wyciągać wnioski z dotychczasowych wyścigów na Golęcinie. Podopieczni Stansława Burzy wykorzystali pozycje blisko krawężnika do wyprzedzania rywali na samym starcie, a zatem obrócili ich broń przeciwko nim samym. Gospodarze w ósmym biegu po raz pierwszy stracili prowadzenie za sprawą pole position Mateja Zagara, a w wyścigu później odnotowali remis.Trener Eryk Jóźwiak musiał zareagować na te wydarzenia, bo wiele wskazywało na to, że "Skorpiony" mogą mieć problemy w końcówce. Ostatecznie jednak "Skorpiony" zażegnały chwilowy kryzys, prowadząc na pięć biegów przed końcem aż 42:18. Timo Lahti robił, co w jego mocy, by utrzymać swoją drużynę w grze, ale wynik był już przesądzony. Podopieczni Eryka Jóźwiaka byli na tyle dobrze dysponowani w piątkowym meczu, że nie dawali się zaskoczyć rywalom nawet, gdy jeden z nich startował z czwartej pozycji. To właśnie ona potrafiła wcześniej poważnie zaszkodzić gospodarzom.
PSŻ miał jeszcze pod koniec meczu pewne problemy, gdy w 14. biegu wyeliminowany został Szymon Szlauderbach po zderzeniu z Marko Lewiszynem, ale to nie uratowało meczu Unii Tarnów. Nawet w przewadze liczebnej Bartosz Smektała był w stanie poradzić sobie z rywalami, zdobywając trzy punkty. Przedostatni wyścig piątkowego meczu był kapitalnym podsumowaniem świetnej dyspozycji kapitana PSŻ-u Poznań.
Ostatecznie podopieczni Eryka Jóźwiaka pokonali Unię Tarnów 62:28, odnotowując najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. Równocześnie fenomenalny mecz zanotował Norick Bloedorn, który w trakcie swoich czterech wyścigów zanotował komplet punktów.
"Skorpiony" mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość
W piątkowy wieczór PSŻ zaprezentował się rewelacyjnie na własnym terenie i udowodnił, że mimo problemów ma w sobie bardzo dużo jakości. Zespół osiągnął cele, które wyznaczył przed maratonem spotkań trener Eryk Jóźwiak, czyli zwycięstwo i przynajmniej 46 punktów w meczu.
Hunters PSŻ pozostają w grze o play-offy i mogą spokojnie przygotowywać się do prestiżowego starcia na Golęcinie z Wilkami Krosno. Zespół z południa Polski jest jednym z głównych pretendentów do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Mecz z Wilkami zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 15:15
Komentarze (0)