Wymagające przygotowania lechitów. "To był jeden z najcięższych okresów w historii klubu"
Kapitan futsalistów - Dominik Solecki - mówił, że zarówno on jak i jego drużyna ma za sobą jeden z najbardziej wymagających okresów przygotowawczych, jakich doświadczyli w swoich karierach. Postawiono na zdecydowaną poprawę kondycji oraz formy fizycznej u zawodników Wiary Lecha. Celem jest rzecz jasna awans do Ekstraklasy, a nowy sztab szkoleniowy ewidentnie dokłada wszelkich starań, żeby zawodnicy z Poznania bezwzględnie go zdobyli. Pomimo zmęczenia w zespole panuje optymizm, a graczom towarzyszy nomen omen wiara w sukces.
- Sądzę, że to był jeden z najcięższych okresów w historii klubu. Pamiętam nasz ostatni okres przygotowawczy i mogę stwierdzić, że ten był podobny poziomem do tego, na jakim trenują najlepsze kluby w Ekstraklasie. Dążymy krok po kroku, żeby do tej elity dołączyć, dlatego ten okres przygotowawczy był zaplanowany w taki sposób, żebyśmy nie mieli problemów na początku tego sezonu. Nigdy wcześniej nie mieliśmy tak ciężkich i wymagających treningów. Wszyscy wierzymy, że ten okres przygotowawczy zaprocentuje już w najbliższą niedzielę. Tak jak w zeszłym sezonie brakowało nam trochę sił w końcówkach drugich połów, tak wierzę, że teraz od pierwszej do czterdziestej minuty będziemy mieć na tyle sił, żeby cały czas pressować przeciwnika, odbierać wysoko piłkę i strzelać kolejne gole - przekonywał kapitan Wiary Lecha, Dominik Solecki.
Po trenerze Orlando Duarte widać, że ma mentalność zwycięzcy, ale jednocześnie wykazuje się też zrozumieniem wobec swoich zawodników. Zdaje sobie sprawę z tego, że osiągnięcie natychmiastowych, pozytywnych rezultatów jest niemożliwe w związku z czym podkreśla istotę procesu. Trener unikał jednoznacznych wypowiedzi, stawiających Wiarę Lecha w roli oczywistych faworytów do awansu. W letnim okresie przygotowawczym dołożono jednak wszelkich starań, aby zespół Kolejorza przez chwilę posmakował gry na najwyższym poziomie w polskich warunkach, mierząc się w sparingach niemal wyłącznie z ekstraklasowymi ekipami.
- Wszystko, co dotychczas przeszliśmy jest częścią procesu jak w życiu, pracy czy w firmie. Chcemy wszystkiego, co najlepsze od razu, ale to niemożliwe. Z każdym kolejnym dniem mamy szansę stawać się coraz lepsi - możemy stawać się mistrzami w naszych życiach. Naszym głównym celem jest Ekstraklasa i zrobimy wszystko, żeby się tam dostać - podkreślał Orlando Duarte.
Dominik Solecki podkreślał, że czuje wyraźny przeskok jakościowy względem poprzednich przygotowań. Zmiana trenera i metod treningowych to tylko jeden z powodów, dla których gra Kolejorza może wyglądać o niebo lepiej względem poprzednich rozgrywek. Świetną robotę wykonano także przy transferach, bowiem do odnowionego składu Wiary Lecha wybrano piłkarzy z doświadczeniem reprezentacyjnym oraz występujących w renomowanych klubach.
- Czuję osobiście różnice w umiejętnościach technicznych przed nadchodzącym sezonem, ale też widzę po chłopakach, którzy do nas dołączyli, że niesamowicie podnieśli jakość naszego zespołu. Już w poprzednim sezonie pracowaliśmy nad tym, by podnosić poziom naszych umiejętności. Wierzę, że przed nadchodzącymi rozgrywkami udało nam się wyselekcjonować takich zawodników, którzy utrzymują poziom w swoich reprezentacjach narodowych i posmakowali światowego futsalu. Swoją postawą pomagają młodym zawodnikom i każdy wygląda lepiej z tygodnia na tydzień - podsumował Dominik Solecki.
Jaki styl chce prezentować Wiara Lecha w nadchodzącym sezonie?
Orlando Duarte stronił na czwartkowej konferencji prasowej od podawania szczegółów odnośnie tego, jaki styl będzie prezentować jego drużyna na parkiecie w nadchodzącym sezonie. Uznany szkoleniowiec jest zdania, że każdy mecz jest inny i nie jest możliwym jednoznacznie przewidzieć, co będzie kluczowe w osiąganiu dobrych wyników. Trener Duarte niezależnie od poziomu spotkania wymaga jednak perfekcji od swoich zawodników i po prostu dobrej gry w futsal. Jego drużyna ma być dominująca, zdecydowana i zdyscyplinowana. Oprócz tego jej siłą ma być również gra z pasją na parkietach 1. ligi.
- Zamierzamy być dobrzy we wszystkich aspektach gry. Zawsze będziemy stawiać na proaktywność w grze, nie zamierzamy czekać na rozwój wydarzeń. Ważna jest pasja: widać ją u zawodników na treningach i w meczach. Futsaliści czują miłość do klubu. Właśnie to chcemy pokazywać i przekazywać nowym zawodnikom, którzy do nas dołączyli. Cechuje nas zdyscyplinowanie i dobra organizacja. Jednak nawet jeśli pokażemy wszystkie z tych czynników i dopisze nam zdrowie, możemy przegrać lub wygrać mecz. My jednak chcemy wygrywać za wszelką cenę w każdym meczu. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że będziemy popełniać błędy: zarówno ja jak i zawodnicy. Jednak nasza organizacja, dyscyplina oraz szacunek względem rywali pozwoli pokazać wszystko, co najlepsze w naszej grze - przekonywał trener Orlando Duarte.
Dominik Solecki oceniał także ze swojej perspektywy pracę trenera Duarte w letnim okresie przygotowawczym. Zwracał uwagę na atuty swojego szkoleniowca i podkreślał, jak wielką rolę w jego planie na poprawę gry drużyny odgrywa sfera mentalna. Portugalczyk podchodzi do treningów bardzo rygorystycznie i traktuje je niczym mecze. Zespół mocno się rozwinął pod tym względem i nabrał charakteru, którego mogło mu wcześniej momentami brakować. Zapowiedzi kapitana Wiary Lecha wskazują na to, że na kibiców czeka w tym sezonie świetne widowisko w meczach 1. ligi z udziałem futsalistów z Poznania.
- Trener Duarte jest niesamowicie wymagający w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zwiedziłem całą Polskę wzdłuż i wszerz, spotkałem dobrych trenerów, ale nie mieli takiego przełożenia aby trening wyglądał tak jak mecz. W tej chwili mamy taką filozofię, żebyśmy na treningu byli tak samo skupieni jak na meczu. Musimy mieć te same zachowania - każda sytuacja stykowa czy to z kolegą na treningu, czy to przeciwnikiem ma być traktowana jak w warunkach meczu. Zauważyłem, że tak jak na początku było trudno nam "podostrzyć" ze względu na status kolegi z szatni, tak teraz po tych sześciu meczach nikt już nie ma skrupułów. Każdy walczy o swoje miejsce. W meczach będzie na pewno agresywnie, będzie wysoki pressing i nie będziemy czekać na cios. Odbierzemy piłkę i będziemy finalizować nasze akcje - informował kapitan Wiary Lecha.
Dominik Solecki będzie pełnić w nadchodzącym sezonie nie tylko rolę kapitana drużyny, ale również jednego z asystentów trenera Duarte. Jednakże funkcję tę ma sprawować poza meczami. W trakcie spotkań 1. ligi będzie w pełni skocentrowany na wydarzeniach na parkiecie, co będzie kolejnym wzmocnieniem dla Wiary Lecha. W poprzednim sezonie Solecki musiał bowiem łączyć rolę zawodnika z rolą grającego trenera. Teraz powinniśmy zauważyć jeszcze większy wzrost jakości po jego stronie. Warto wspomnieć, że kapitan Wiary Lecha teraz odgrywał także niebagatelną rolę w kwestiach transferowych. To dzięki niemu do klubu mogło przyjść tak wielu uznanych futsalistów jak również sam trener, z którym współpracował w Piaście Gliwice.
- Byłem za to głównie odpowiedzialny. Na przestrzeni tych wszystkich lat, w których grałem na najwyższym poziomie poznałem sporo osób - agentów, czy dyrektorów sportowych. Dzięki tym kontaktom łatwiej mi nawiązywać pewne znajomości i prosić o rekomendacje, szukając określonych zawodników pod naszą specyfikę, która będzie w tym sezonie. Zajęło nam to kilka miesięcy, żeby wyselekcjonować dokładnie tych zawodników, zweryfikować jak grają w danych meczach i jak wygląda ich kartoteka kontuzji. Myślę, że idealnie trafiliśmy z transferami i uważam, że jak na poziom pierwszoligowy przerastamy te rozgrywki, jeśli chodzi o naszą jakość w szatni. Oczywiście awans nie bedzie nam łatwo oddany, bo tak samo jak my do tego zaszczytu aspiruje Jagiellonia Białystok, która ściągnęła zawodników z Ekstraklasy i z zagranicy, więc spodziewam się, że bój o ten awans będzie do samego końca - zaznaczał Dominik Solecki.
Pierwszym rywalem Wiary Lecha będzie już w najbliższą niedzielę zespół KS-u Gniezno, z którym Kolejorz nie miał większych problemów w poprzednich rozgrywkach. Pozostaje jednak pytanie, czy zespół gospodarzy nie zostanie mimo wszystko zaskoczony przez swoich rywali w związku z ich specyficznym stylem gry. Przez cały okres przygotowawczy lechici mierzyli się z ekipami z najwyższej półki, a tymczasem na starcie 1. ligi otrzymają rywala, który zdecydowanie odstaje poziomem od topowych ekip w Polsce.
- Na pewno mecz z Gnieznem będzie inny niż z Lesznem, czy też innymi zespołami, które grają w Ekstraklasie. My jednak nie chcemy szczególnie patrzeć na swoich przeciwników. W każdym meczu mamy spełnić swoje zadania: grać bardzo szybko piłką na dwa trzy kontakty i agresywnie w ataku czy odbiorze. Nieważne czy to Jagiellonia, czy przeciwnik z Ekstraklasy w Pucharze Polski, musimy spełniać swoje założenia. Nie możemy dostosowywać się do poziomu przeciwnika. Czasami zdarza się, że grają wolniej piłką i to nas usypia, ale myślę, że nie będzie takiej opcji w tym sezonie. Cały czas będziemy otrzymywać mocne podpowiedzi z ławki - dzielił się swoimi odczuciami kapitan Wiary Lecha.
Sekcja futsalu Wiary Lecha stawia na dalszy rozwój
Rozwój zespołu Wiary Lecha na parkiecie ma doprowadzić do zwiększenia profesjonalizacji sekcji i zaznaczenia swojej obecności na futsalowej mapie Polski. Prezes Paweł Piestrzyński widzi wzrost popularności w związku z tą dyscypliną i chce, by Poznań miał swój klub futsalowy, który będzie regularnie przynosić kibicom powody do radości.
- Chcemy wprowadzić do 1. ligi większy profesjonalizm. Wiele zespołów na tym szczeblu rozgrywkowym jest na poziomie amatorskim. My w zeszłym sezonie byliśmy już półprofesjonalnym klubem, który teraz jest w stanie wejść o półkę wyżej do Ekstraklasy jako profesjonaliści (...) Chcemy przyciągać do siebie nowych zawodników herbem Lecha Poznań, z którym futsaliści występują na piersi. Przy dużych klubach piłkarskich działają też sekcje futsalowe, o czym świadczą przykłady Legii Warszawa, Jagielonii, Ruchu, Piasta Gliwice, czy Śląska Wrocław. Chcemy iść w tym kierunku tym bardziej, że w Poznaniu nie było klubu na tak wysokim poziomie w tej dyscyplinie sportu i zamierzamy to zmienić - informował Paweł Piestrzyński.
Aspiracje Wiary Lecha dostrzega także miasto Poznań, które niedawno postanowiło docenić klub jedną z wyższych dotacji przeznaczoną na sekcję futsalu. Zastępca dyrektora Wydziału Sportu - Dariusz Łapawa - gratulował działaczom klubu postawy w letnim okresie przygotowawczym, twierdząc również, że liczy na wszystko, co najlepsze w kontekście wyników sportowych w nadchodzącym sezonie.
- Drużyna bardzo dobrze zaprezentowała się w poprzednim sezonie. Widzimy to jako miasto i dlatego dzięki nam możliwe jest zwiększanie budżetu zespołów występujących w rozgrywkach ligowych. Jednym z głównych beneficjentów jest właśnie drużyna futsalowa. Finansowanie wzrosło z roku na rok blisko dwukrotnie. Ze strony miasta chciałbym złożyć gratulacje, jeśli chodzi o zarządzanie klubem i kwestiami formalnymi. Klub rośnie w siłę, pozyskuje licznych partnerów tak więc jest wiarygodnym partnerem dla miasta. Trzymamy kciuki za nowy sezon również ze względu na zwiększone finansowanie miasta dzięki czemu była również możliwa ofensywa transferowa, po której zespół wygląda naprawdę imponująco. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój klubu i za część sportową - deklarował Dariusz Łapawa.
Futsaliści Wiary Lecha rozegrają swój pierwszy mecz w tym sezonie 1. ligi w niedzielę o godzinie 14:00 w hali Politechniki Poznańskiej. Prezes Paweł Piestrzyński zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że futsaliści bedą grali zarówno tam, jak i w hali przy ulicy Zagajnikowej. Zdaniem włodarza awans do Ekstraklasy sprawi, że klub będzie rozważał przeniesienie się na stałe na drugi z wymienionych obiektów, który jest zdecydowanie pojemniejszy pod względem trybun.
Klub nie ma aktualnie lepszego wyjścia z tej sytuacji, a jedyną lepszą opcją są przenosiny do poznańskiej Areny, której przyszłość jest nieznana.
- Myślę, że w tym momencie wybór hal nas nie ogranicza. Wiadomo, że chcielibyśmy, aby na nasze mecze przychodziło tysiące fanów, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy. W tym momencie musimy działać na tych halach, które są dostępne, a największą z nich jest hala uniwersytecka. Trzeba będzie wykupić wszystkie karnety, żeby mieć pewne miejsca na naszych meczach - zaznaczał Paweł Piestrzyński.
Komentarze (0)