reklama

Wielkie emocje w Pucharze Polski. Wiara Lecha Poznań bliska niespodzianki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: sportowy-poznan.pl

Wielkie emocje w Pucharze Polski. Wiara Lecha Poznań bliska niespodzianki - Zdjęcie główne

foto sportowy-poznan.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Futsal To był prawdziwy futsalowy spektakl na poznańskim Piotrowie. Wysokie tempo, ogrom emocji i dziewięć bramek zobaczyli licznie zebrani kibice w Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej. Ostatecznie poznaniacy, po niesamowitym meczu musieli uznać wyższość pierwszoligowca z Chojnic.
reklama

Już po losowaniu par 1/32 futsalowego Pucharu Polski było wiadomo, że na poznaniaków czeka spore wyzwanie. Los skojarzył zespół Wiary Lecha z wiceliderem grupy północnej 1. ligi, spadkowiczem z FOGO Futsal Ekstraklasy, Red Devils Chojnice. Świadomość stojącego przed nimi wyzwania mieli sami zawodnicy:

-Spodziewaliśmy się, że nie będzie łatwo. Aczkolwiek znamy swoje umiejętności i wierzyliśmy, że jeżeli zagramy dobrze, mocno i konsekwentnie w obronie to sytuacje będą i będziemy musieli tylko być skuteczni

– podkreślał Jan Martin.

]Tak też rzeczywiście było, choć początek był dla poznaniaków nienajlepszy. Już w pierwszej minucie Patryk Laskowski oddał mocny strzał z lewego skrzydła dając prowadzenie gościom. Wiara Lecha nie została tym stłamszona i po chwili odpowiedziała trafieniem Jana Martina. Ten sam zawodnik wyprowadził gospodarzy na prowadzenie w 14. minucie, wykorzystując dobre dogranie ze skrzydła. Na przerwę obie drużyny schodziły jednak przy remisie, bo Red Devils szybko wyrównali za sprawą strzału Vitaliya Kolesnika.

Warto podkreślić, że w pierwszej połowie gra była bardzo czysta a sędziowie pierwszy faul odgwizdali dopiero po 16. minutach gry. I choć optyczną przewagę mieli przyjezdni z Kaszub, tak poznaniacy mogli po pierwszej połowie być pełni optymizmu.

Obrót spraw z pierwszej części gry mocno zmotywował przyjezdnych, którzy po wznowieniu rywalizacji rzucili się do ofensywy. Szybkie dwie bramki Janisa Pastarsa dały chojniczanom zaliczkę na resztę meczu. Najpierw zawodnik ten najlepiej odnalazł się w zamieszaniu przed polem karnym, a chwilę później trafił bezpośrednio z rzutu wolnego. Ta połowa pod względem ostrości gry była całkowitym przeciwieństwem pierwszej – Wiara Lecha limit przewinień wyczerpała po dwunastu minutach, natomiast goście po czternastu. Dwa szybko stracone gole nie rozstrzygnęły jednak rywalizacji. Poznaniacy zareagowali, a sygnał do ataku dał ponownie Jan Martin, który wykorzystał dogranie z rzutu rożnego tym samym kompletując hat trick.

Bramki na pewno cieszą, ale szkoda, że nie dały awansu. Nie ma jednak goli bez kolegów, także chciałbym im podziękować, bo podania dostawałem perfekcyjne

– podkreślił po spotkaniu.

Wyrównanie dał natomiast Wiarze Lecha Robert Świtoń, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pomimo wysokiej intensywności spotkania nie było widać wielkiej dysproporcji między dyspozycją obu zespołów.

Wytrzymaliśmy kondycyjnie na tyle, na ile jesteśmy w stanie w danym momencie. To jest zespół, który trenuje cztery razy w tygodniu, podczas gdy my tylko dwa, co też było widać po motoryce w końcowej fazie, gdzie musieliśmy grać w pressingu niskim, żeby nie zgubić krycia

– zaznaczał Dariusz Pieczyński.

Ostatnie słowo należało jednak do Red Devils. Guladi Kokoladze świetnie zachował się w pojedynku jeden na jeden z obrońcą – minął rywala dobrym zwodem i uderzył w samo okienko, nie dając szans Jarosławowi Sałacie. Po tym trafieniu w 37. minucie gospodarze wycofali bramkarza, jednak przewaga liczebna w polu nie przełożyła się na trafienie i Wiara Lecha zakończyła swój udział w rozgrywkach pucharowych na 1/32 finału.

Wiedzieliśmy z kim gramy, wiedzieliśmy, że to drużyna co roku oscylująca miedzy Ekstraklasą a pierwszą ligą, z zawodnikami zza granicy w składzie. Widać było po ich stornie kulturę gry. Zagraliśmy dobre zawody, zabrakło niewiele. To są te detale, które w końcowej fazie decydują o tym kto wygrywa. Trzeba się już przygotować do kolejnego meczu ligowego. Myślę, że jest to dobry prognostyk bo zespół wyglądał dobrze i jeżeli tak będziemy grać, z takim poświęceniem, to jestem spokojny o wyniki

– podkreślał grający trener Wiary Lecha, Dariusz Pieczyński.

Sobotnie spotkanie było też niejako weryfikacją zespołu z Poznania na tle mocniejszego rywala.

Nie mieliśmy okazji grania z takim rywalem o takiej kulturze gry i takim poziomie zaawansowania technicznego. Ja jestem zbudowany postawą drużyny

 – zaznaczał szkoleniowiec gospodarzy. Zawodnicy z Poznania byli także zbudowani frekwencją i atmosferą – na trybunach zasiadło blisko 300 fanów, którzy głośno wspierali swoich faworytów:

Byli szóstym zawodnikiem – kibice pokazali wielką klasę. Możemy tylko podziękować za wsparcie bo, nie ma co ukrywać, niosło nas ono. Myślę, że bez niego byłoby dużo trudniej

zaznaczał Martin.

Wnioski wyciągnięte z tego starcia przydadzą się w drugiej części sezonu II Ligi, do której Wiara Lecha przystępuje jako lider swojej grupy. Pierwsze spotkanie rundy wiosennej poznaniacy rozegrają już za tydzień, gdy w Bydgoszczy zmierzą się z Zawiszą.

Wiara Lecha Poznań – Red Devils Chojnice 4:5 (2:2)

Bramki: 2’ 13’ 24’ Jan Martin, 30’ Robert Świtoń – 1’ Patryk Laskowski, 15’ Vitaliy Kolesnik, 21’ 22’ Janis Pastars, 36’ Guladi Kokoladze 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama